Stella. Pragnienie wolności recenzja

Wolność zdobywana za wysoką cenę musi się opłacić...

Autor: @spirit ·3 minuty
2025-03-25
Skomentuj
3 Polubienia
Czas szybko mija… To już trzecia część przygód Stelli Skalskiej.
Tym razem Adrian Bednarek również nie marnuje swojej bujnej wyobraźni i stwarza ogrom emocjonalnych wrażeń dla swoich oddanych czytelników. Nie lukruję z tym oddaniem, bo każdy kto chociaż raz poznał pióro tego autora i jego lekkość w kreowaniu mrocznych bohaterów i ich przygód to wpada w dziwny stan uzależnienia od tego nieprzewidywalnego świata z różnymi niewiarygodnymi zwrotami akcji…

Na początku jednak przyznam, że z wypiekami na twarzy w tempie ekspresowym i rekordowym przeczytałam Stellę i jej pragnienie wolności, aby dostać niespodziewany cios.
Było to jak atak od Brzytwiarki, gdy się okazało że coś co można byłoby jeszcze kontynuować nie będzie kontynuowane, jak ma to miejsce u konkurencyjnego mordercy- Kuby Sobańskiego. Szkoda, bo Stellę polubiłam zwłaszcza w tym tomie, kiedy pokazała bardziej czułą i romantyczną swoją stronę… Niemożliwe? A jednak...

Zaczęło się z grubej rury. Zakład psychiatryczny z którego Stella próbowała się wydostać był miejscem gdzie nikomu nie można było ufać, ani czuć się bezpiecznym.
Dziewczyna musiała walczyć o pozycję z innymi niebezpiecznymi koleżankami, a przy okazji urabiać doktorka. Trafiła jednak z deszczu pod rynnę, gdy na jej drodze stanął szalony lekarz Bonifacy Szulc. Postać tajemnicza, przebiegła i bez skrupułów, która postanowiła posłużyć się Stellą i wmieszać ją do swoich prywatnych spraw…
Oczywiście to zamieszanie wywołało kolejną lawinę niespokojnych i tragicznych wydarzeń, ale między tym wszystkim i zarazem dzięki strasznym okolicznościom „Brzytwiarka” poznała kogoś, kto skruszył jej serce i sprawił, że postanowiła mu zaufać. Nie działo się to od razu, bo jak wiadomo Stella miała uraz do facetów, a poczucie że każdy chce ją wykorzystać dla swoich własnych celów działało na nią odpychająco i motywująco, by wyjmować z kieszeni swoje narzędzie zbrodni… ale Igor był jednak inny.
Przyznam, że ten chłopak zrobił na mnie ogromne wrażenie. Ta chemia i jednocześnie więź będąca wzmocniona wspólnym zrozumieniem wzajemnych demonów była czymś pięknie przedstawionym- Tak w moim stylu, bez słodkości dla dziewczynek co wywołują odruch wymiotny. Ostro i dziko, a zarazem to co się wydarzyło z ich relacją przyprawiło mnie o skłonności mordercze wobec pewnej kreatury, która weszła w ten związek i namieszała.
Stella jak zawsze miała pragnienie wolności. Tym razem, do wolności od przeszłości, od myśli i od złych osób którzy ją krzywdzili doszło pragnienie wolności od złych miejsc w których nigdy nie miałaby spokoju po tym kim była i co robiła. Od Częstochowy i od Warszawy również musiała się uwolnić. Jak najdalej, zwłaszcza teraz… kiedy w jej życiu coś zmieniło się do tego stopnia, że zmieniło ją jako człowieka… Pojawiły się kolejne zielone oczy.

Ogólnikami trochę rzucam, żeby spoilerami nie zepsuć zabawy tym, którzy jeszcze nie mieli przyjemności zapoznać się z przygodami Stelli.
Warto bez dwóch zdań oczywiście, bo całość to wbije każdego w fotel. Znajdzie się coś, co momentami mi się jednak nie podobało.
Czasami miałam wrażenie, że Bednarek zbyt naiwnie stwarza Stelli momenty w których los jej za bardzo sprzyja, zwłaszcza w walkach ze swoimi ofiarami… później to się trochę zmieniło. Trzeba też mocno skupiać się w całej fabule, bo jest niezwykle wielobarwna i niemal jak w telenoweli przeplatają się wątki na zasadzie: ten z tym, a tamten z tym co ten, a jeszcze ten z tym co tamten wcześniej. Chociaż Bednarek bardzo wszystko sprawnie wyjaśnia, łączy i przeplata… tak jednak koncentracja czytelnika musi działać na najwyższych obrotach.


Będę tęsknić za Stellą, teraz to nawet jeszcze bardziej. Mogłoby być jeszcze ciekawie… ale cieszę się, że mogłam poczuć te wszystkie dreszcze jakie do tej pory pojawiały się podczas wszystkich chwil z nią spędzonych przy tych trzech tomach. W sumie to jest niewiele osób, które lubię za to, że mnie ciągle pozytywnie zaskakują. Adrian Bednarek jest takim autorem, po którym spodziewam się wszystkiego najlepszego, a i tak okazuje się, że to moje "wszystko" przebija. Stella też przebiła moje oczekiwania i chociaż bywało u niej strasznie to miło było ją poznać.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-03-25
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stella. Pragnienie wolności
Stella. Pragnienie wolności
Adrian Bednarek
8.3/10
Cykl: Stella, tom 3

Czy seryjna morderczyni znajdzie sposób, żeby wydostać się z zakładu psychiatrycznego? Zamkniętej w sądowym oddziale psychiatrycznym Stelli Skalskiej przyświeca jeden cel – wyjść na wolność. Tylko b...

Komentarze
Stella. Pragnienie wolności
Stella. Pragnienie wolności
Adrian Bednarek
8.3/10
Cykl: Stella, tom 3
Czy seryjna morderczyni znajdzie sposób, żeby wydostać się z zakładu psychiatrycznego? Zamkniętej w sądowym oddziale psychiatrycznym Stelli Skalskiej przyświeca jeden cel – wyjść na wolność. Tylko b...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie sposób przejść obojętnie obok trzeciego tomu Stelli. Trzeba mieć oczy za uszami, bo gdy Stella chodzi moimi warszawskimi uliczkami, to... no właśnie o fabule wkrótce. Najpierw Kilka słów o autorz...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Pozostałe recenzje @spirit

Kobieto! Spokojnie, to tylko wiek średni
Zapomnij o tym, że masz pesel i ciesz się każdą kolejną wiosną, jaka jest- póki jest.

Zaczęło się tak: „W wieku 45 lat Główny Urząd Statystyczny pozbawił mnie młodości. Nieodwracalnie. Od tego momentu zaczęłam myśleć nad swoim wiekiem. Bez ustanku. I bez ...

Recenzja książki Kobieto! Spokojnie, to tylko wiek średni
Faking with Benefits
Fantazje ponad możliwości czyli kiedy jeden facet to za mało.

Nie spodziewałam się na szczęście po tej książce niczego ambitnego. Przydało mi się to neutralne podejście i nastawienie, że oczekuję jedynie dobrej zabawy, lekkości pió...

Recenzja książki Faking with Benefits

Nowe recenzje

Faking with Benefits
Ona i ich trzech
@beatazet:

Lily Gold po raz kolejny serwuje czytelnikom wybuchową mieszankę humoru, chemii i nieco szalonego romansu, który przekr...

Recenzja książki Faking with Benefits
Little Black Dress
Mała czarna
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Lira* Opinie o tej książce były podzielone, takie książki lubię najbardziej, i oc...

Recenzja książki Little Black Dress
Tego lata stałam się piękna
Tego lata stałam się piękna
@nataliakono...:

Książka „Tego lata stałam się piękna” autorstwa Jenny Han to pierwsza część trylogii, która zdobyła ogromną popularność...

Recenzja książki Tego lata stałam się piękna
© 2007 - 2025 nakanapie.pl