Historia Nicka i Charliego zachwyciła mnie już jakiś czas temu. Moja miłość do Heartstoppera narodziła się nagle, choć w zasadzie dość przewidywanie – ja doskonale wiedziałam o tym, że pokocham tę historię. Nic więc dziwnego, że lektura nowelki o Nicku i Charliem była tylko kwestią czasu w moim przypadku. Nie dość, że wydanie jest tak ślicznie żółte, to jeszcze treść książki bardzo przypadła mi do gustu. Jednak nie będę wyprzedzać faktów - więcej o tym tytule poniżej.
Nick i Charlie są ze sobą już od kilku lat, a ich związek zdaje się rozkwitać coraz bardziej z każdym kolejnym dniem. Wraz z nowym rokiem i powolnym zbliżaniem się do kolejnych wakacji przyszedł czas na poważne zastanowienie się nad tym, gdzie Nick chce rozpocząć naukę po szkole średniej. Wszyscy wciąż powtarzają, że ta dwójka stanowi parę wręcz idealną. Nikt jednak nie zwraca uwagi na to, że Charlie prawdopodobnie zostanie sam na długie miesiące... Czy związek na odległość rzeczywiście może być tak zły?
Powrót do świata wykreowanego przez Alice Oseman wydawał się dla mnie czymś wyczekiwanym i wręcz idealnym na ostatnie już podrygi lata. Nie będę ukrywać, że z niecierpliwością oczekiwałam momentu, gdy książka ta znajdzie się już w moich rękach. Pokochałam Nicka i Charliego i szczerze? Już nie wyobrażam sobie ich braku w moim czytelniczym aspekcie życia, choć dla niektórych zapewne brzmi to bardzo na wyrost.
O głównych bohaterach wypowiadałam się już wiele razy, więc nie zrobię tego i teraz. Wolałabym skupić się na głównym wątku tej opowieści, jaki postanowiła poruszyć autorka. Wszelkie zmiany zachodzące zwłaszcza w nastoletnim życiu mogą wydawać się czymś ogromnym – i no cóż, zazwyczaj właśnie takie są. Każdy związek przeżywa lepsze i gorsze chwile, a to jest całkowicie normalne. Sama z perspektywy czasu patrzę na podobne kwestie zupełnie inaczej. Myślę, że dlatego też lektura tej książki okazała się dla mnie tak ważna i tak bliska mojemu sercu – po prostu bardzo zżyłam się z problemami głównych bohaterów.
Związek na odległość, który tutaj raczej jawił się jako coś brutalnego i przerażającego, w rzeczywistości wcale nie musi taki być. Owszem, wtedy jest znacznie trudniej – nie mamy obok siebie ukochanej osoby, a czas upływa nam raczej od spotkania do spotkania. Doskonale więc rozumiem przedstawiane wątpliwości bohaterów oraz ich strach przed tym wszystkim, co ich czeka. Warto jednak pamiętać o tym, że (choć jest to najbanalniejszy z banałów) miłość zawsze sobie poradzi ze wszystkimi przeciwnościami losu. 😉
Lektura tej nowelki sprawiła mi ogromną przyjemność i dostarczyła kolejnych powodów do uśmiechu i wzruszenia. Podczas lektury udało mi się również podkreślić i zaznaczyć kilka fragmentów, do których na pewno będę wracać. No i cóż - cieszę się ogromnie, że książki Alice Oseman mają tak dobry odbiór u czytelników i nie mogę się już doczekać poznania jej kolejnych powieści. Mam wrażenie, że każda w pewien sposób trafi do mojego serca.
Jeśli pokochaliście Heartstoppera, to ta nowelka jest idealnym uzupełnieniem tej serii. Urocza, poruszająca ciekawe i ważne tematy, no i dająca po raz kolejny okazję do spędzenia czasu z ulubionymi bohaterami.