Nie odpisuj recenzja

Mocno reklamowany thriller, który ma obecnie ocenę 7,4 i na który ponoć czekał cały Internet, okazał się dla mnie dużym rozczarowaniem.

Zaczyna się nieźle, od opowieści Michała będącego ofiarą przemocy w związku, pastwi się nad nim psychopatyczna żona Agata, robiąca wielką karierę w biznesie. Notabene, sytuacje, w których mężczyzna jest ofiarą przemocy kobiety, nie są wcale takie rzadkie. Co ciekawe, Michał widzi jedyne wyjście w zabiciu żony (niczego tu nie odkrywam, bo książka zaczyna się od sceny mordu), co już jest nienormalne, dlaczego po prostu od niej nie odejdzie? Wiadomo, że to trudne, bo dominująca i manipulująca partnerka uczyni wszystko, aby go zniszczyć, ale i tak rozstanie jest łatwiejsze dla zdominowanego faceta niż maltretowanej kobiety, która często jest kompletnie zależna od męża czy partnera.

Mamy też drugi wątek, lekomanki i pijaczki Martyny, która nie może się pogodzić z tym, że zostawił ją narzeczony, Damian; nęka więc Damiana i jego nową kobietę. Niby w fabule pewną rolę odgrywa Internet: Martyna prowadzi portal, na którym ludzie zwierzają się jej z najgorszych tajemnic, ale ten wątek jest zupełnie marginalny.

Ciekawe, że czarnymi charakterami w książce są kobiety: psychopatka Agata i manipulatorka Martyna. Coś tam się dowiadujemy z ich dzieciństwa, dlaczego są takie, ale to mało przekonujące. W ogóle bohaterki książki zamiast przerażać budzą raczej rozbawienie. To wina słabej podstawy psychologicznej książki. Na przykład w thrillerze Lillegraven 'Odbiorę ci wszystko' postać psychopatki Klary budzi grozę, tutaj psychopatka Agata śmieszy i nudzi. Tak samo jest z pozostałymi bohaterami tego niby-thrillera.

Zakończenie książki też rozczarowuje, właściwie zostawia masę wątków otwartych.

Audiobook dłużył mi się potwornie, więc sięgnąłem do ebooka, czytało mi się lepiej, niż słuchało, niemniej niska ocena książki się nie zmienia, rzecz cała więcej obiecuje niż daje.

Widzę, że pan Moss produkuje książki z wielką prędkością, czyżby pozazdrościł Mrozowi? Sięgnąłem do innej jego książki i znalazłem to samo: marna psychologia i epatowanie przemocą, na razie daję sobie z nim spokój.