Oj, trafiła mi się książka "ciężkiego kalibru". Ta powieść nie należy do łatwych. Tematyka jest problematyczna, a rozwiązanie... No właśnie. Czy istnieje te właściwe? Mowa tu o stalkingu, o osobach, które nie rozumieją słowa "nie".
Problemy z tym słowem pojawiają się w życiu nieustannie. Jak na złość nie do wszystkich ono trafia, nie wszyscy potrafią je interpretować tak, jak człowiek przy zdrowych zmysłach powinien. Nieważne, jak wiele razy będziesz je powtarzać, twoje zdanie pozostanie nieistotne. Bo w tym wszystkim ty przestajesz się liczyć, tracisz wolną wolę.
Zło przybrało postać przystojnego, eleganckiego, młodego mężczyzny Nicolasa Rowna i wypełzło by zniewolić pełna energii dziewczynę. Tamara, drogą wybrukowaną strachem zmierza wprost w odmęty otchłani bezradności, z której wyrywają ją nowo poznani przyjaciele - charyzmatyczny, czarujący Leonard Selvaggio i roztaczający chłodny urok Tobias Lindenskap. Jednak lęk Tamary jest zawsze obecny na skraju jej umysłu. Poczucie bezkarności doprowadza Nicka do coraz bardziej napastliwych i brutalnych zachowań lecz skomplikowane relacje trójki przyjaciół mogą się okazać zbawienne dla Tamary.
Postaci zostały nakreślone bardzo realistycznie, obdarzone indywidualnymi cechami charakteru.
Powieść zmusza do refleksji, do zastanowienia się, co bym zrobiła będąc na miejscu bohaterki, której początkowa bezradność doprowadza do eskalacji poczynań stalkera. Osobiście zachowałabym się inaczej, ale jestem w stanie zrozumieć postępowanie Tamary. Może autorka właśnie taki efekt chciała osiągnąć, by wywołać wewnętrzny sprzeciw, by wzbudzić w czytelniku pokłady złości, by miał chęć wkroczyć i potrząsnąć bohaterką. I wtedy nadchodzi kolejna refleksja: Cholera! Przecież to fikcja literacka! Fantazja autora (tu autorki), która potrafi wywołać tak silne emocje może świadczyć tylko o kunszcie literackim.
Autorka zastosowała ciekawy, wymowny sposób zaczynania każdego z rozdziałów, używając wyrazu "nie", gdy pierwszoosobowym narratorem jest Tamara i wyrazu "tak", gdy trzecioosobowo poznajemy perspektywę Nicka. Dodatkowo dedykowane jemu rozdziały dzieją się i nazwane są "pomiędzy".
Zastanawiam się nad gatunkiem tej powieści. Najczęściej pada określenie thriller erotyczny. Zdecydowanie historia jest gorąca lecz sceny zbliżeń napisane są ze smakiem, często niedopowiedziane. Wywołuje również dreszcz, ale najgorzej, że powoduje go postać, która powinna być przyjacielem dla głównej bohaterki. Znajomy od wielu lat wybiera jednak nękanie.
Jedyne czego osobiście mi zabrakło, to wprowadzenia w stan umysłowy Tamary (choćby w retrospekcji). Nick przedstawiony jest jako uwielbiany przez rodzinę dziewczyny "dobry chłopak". Nigdy jej nie uderzył, nie jest wspomniane by ją obraził, czy groził. Tak jest prawie zawsze, że jedna strona bardziej chce, druga nie chce. Sednem jest impuls, który popycha umysł w obsesję, a ofiarę w lęk. Tego właśnie mi zabrakło i doprowadziło, że zadawałam sobie początkowo pytanie: dlaczego się go boisz? Poślij go do diabła!
Dosyć szybko jednak wciągnęłam się w bieżące wydarzenia i płynęłam z nurtem fabuły. Wszystkie inne aspekty, jak obszerne opisy, które mogłyby działać na niekorzyść powieści, autorka zamieniła w niewątpliwe atuty, nadając tym samym głębi.
Aż niewiarygodne, że jest to debiutancka książka. Bardzo dojrzała powieść, ze spójną fabułą, uwidaczniająca solidny warsztat autorki. Język pisany jest bardzo przyjemny w odbiorze. Nie jest on jednak na kursie kolizyjnym z treścią, a raczej tworzy z nim symbiozę, dzięki czemu nadaje ciężkiej tematyce lekkości i delikatności.
I jeszcze apel do wydawnictwa:
Zmieńcie druk na ciemniejszy lub na inną czcionkę. Użyta bardzo męczy wzrok i częściowo odbiera radość z czytania.