„Uwolniliśmy demony, toteż unoszą się dziś w powietrzu, którym oddychamy.“
Od lat ludzie fascynują się zjawiskami paranormalnymi. Oglądamy horrory o nawiedzonych domach, opętaniach, złych duchach, czy demonach. Ostatnio niezwykłą popularnością cieszy się seria o zjawiskach paranormalnych Eda oraz Lorrien Warrenów. Napisali oni szczegółowe sprawozdania ze swojej pracy jako świeckich egzorcystów, we współpracy z Watykanem. Książki, które zostały wydane, na podstawie tych świadectw cieszą się wielkim zainteresowaniem, a ich ekranizacje przyciągnęły do kin wielu fanów horroru.
Dziś szacuje się, że na świecie jest około kilkuset tysięcy naukowo udowodnionych nawiedzeń w domach, zamkach, czy budynkach użytku publicznego. Wielu ludzi twierdzi, że w ich domach straszy, wielu uważa, że ma opętane przedmioty, są i tacy, którzy twierdzą, że ich znajomi posiadają w sobie złego ducha. Niestety nie zdajemy sobie sprawy, że ze złymi mocami nie można igrać.
Fani dobrego horroru o zjawiskach paranormalnych zapewne kojarzą Więzienie Eastern State w Finlandii. Była to jedna z najnowocześniejszych w ówczesnym czasie placówek, która stawiała na rozwój systemu pensylwańskiego, który mówił o izolowaniu więźniów. Skazańca zamykano w izolatce na długi czas, niektórzy z nich po opuszczeniu miejsca izolacji popadali w obłęd i umierali. Zakład karny zamknięto w 1970 roku, a izolację uznano za niehumanitarną. W tej chwili więzienie, mimo że jest nieczynne, wywołuje strach w okolicy. Ludzie twierdzą, że widzą tam czarne znikające cienie, podobno z celi nr 12 wydobywa się złowieszczy chichot, a w celi nr 4 można zobaczyć twarze więźniów, nie mówiąc już o dziwnych głosach i dobijaniu się do drzwi.
Strach wywołuje również Posiadłość Monte Cristo w Australii. Jest to jeden z najbardziej nawiedzonych domów mieszkalnych na świecie. Mówi się o klątwie, która ciążyła nad rodziną oraz służbą zamieszkującą posiadłość. Ginęli oni w tajemniczych okolicznościach lub popełniali samobójstwa. Podobno w domu słychać głosy i kroki, a klątwa przechodzi na kolejnych właścicieli.
Ciekawym miejscem jest również starożytny Zajazd w Ram. Wybudowany w roku 1145 zajazd był miejscem demonicznych rytuałów, składania ofiar z dzieci, czy wywoływania duchów. Świadkowie uważają, że dochodzi tam do fizycznej obecności oraz ataków na każdego, kto wejdzie do środka.
Nowy Rok powitaliśmy kolejną fantastyczną pozycją Pana Aarona Mahnke Autora takich pozycji jak Niegodziwi śmiertelnicy, czy Potworne istoty. Najnowsza powieśćStraszne miejsca to podróż Pisarza do najbardziej nawiedzonych miejsc na świecie. Pan Mahnke w publikacji przedstawia nam wyniki swoich badan i poszukiwań. Przemierza morza oraz lądy zbierając informacje o najbardziej nawiedzonych, strasznych i tajemniczych zakątkach, budowlach, zdarzeniach.
Przyznam, że The world of LORE Straszne miejsca jest pierwszą książką Pisarza, którą przeczytałam. Sama jestem wielką fanką horroru, tematyki nawiedzeń, opętań itp. choć wiem, ze z punktu widzenia osoby wierzącej jest to niebiblijne. Generalnie nie powinno się jeśli jest się osobą wierzącą oglądać, czy czytać tego typu rzeczy, ale fascynują one od lat… Dlatego rynek wydawniczy i filmowy, który specjalizuje się, w tego typu tematyce jest wprost szturmowany przez fanów dobrego horroru. Sama nie jestem wyjątkiem, lubię się bać, czytając książkę, czy oglądając film, dlatego bezsprzecznie pozycję Pana Mahnke polecam.
Dzieło to jest napisane lekko i niezwykle ciekawie. Przedstawione w nim miejsca i opisane zdarzenia można sobie sprawdzić w internecie i zaczerpnąć szerszych informacji. Z całą pewnością dzieło zachęca do zainteresowania się tematem. Koniecznie muszę nadrobić inne publikacje Pisarza, jestem bardzo ciekawa, czy są tak samo dobre. Jestem przekonana, że wszyscy miłośnicy horroru będą tą pozycją zachwyceni. Z całą pewnością książki Straszne miejsca nie może zabraknąć na Waszych półkach.