Powiem wam, że wszystko, co się kojarzy z duchami, strasznymi miejscami i nawiedzonymi ludźmi jest moją pasją. Tym bardziej nie potrafiłam sobie odmówić do przeczytania tej pozycji, której już sama okładka wywołuje gęsią skórkę. Wiecie, to nie jest jakaś tam obyczajówka, czy też powieść z rodzaju horrorów. Powiedziałabym, że to bardziej podręcznik przedstawiający nam z różnych perspektyw miejsca, gdzie ludzi odczuli, czy też zauważyli dziwną obecność, bądź doświadczyli ogromnej krzywdy. Tak naprawdę mamy tutaj pięć działów, gdzie wydarzyły się rzeczy trudne do wyjaśnienia. Autor nawet pokusił się o stwierdzenie, że niektórzy ludzi sami przyciągają duchy, czy też klęski żywiołowe. Tu się z nim zgodzę, gdyż człowiek, który nigdy nie interesował się tymi rzeczami nawet nie zwróci uwagi na zjawiska paranormalne. Jednak ten, który ich doświadczył, obecnie przebywając w spokojnym miejscu stroniącym od czarów, może dostrzec to, co gołym okiem dla innych było niewidoczne. W ten sposób mówi się, że przynosi wszystko, co złe.
W książce poznacie przeróżne opowieści, które w każdym rozdziale nie kryją tylko jednej tajemnicy. Jeśli mamy ,,Straszne miejsca", to bądźcie pewni, że te najbardziej budzące grozę zostały tam wymienione. Z reguły są to słowa przekazywane z ust innych ludzi, jednak na tyle prawdziwe, że człowiek naprawdę się nad nimi zastanawia. O niektórych sama słyszałam, lecz nie tyle, co tutaj. Znajdziemy również wzmianki o dawnych chorobach, które zawładnęły na tyle,...