Nie ma co się oszukiwać. Większość kobiet czy młodych dziewczyn potrzebuje takich książek, choć nie każda się do tego przyzna. Tak jak było z „Greyem”. Niby zła, za bardzo erotyczna, czy zbyt ckliwa. Jednak kiedy przychodzi data premiery filmu czy książki, bilety oraz nakłady wydawnicze rozchodzą się w mgnieniu oka. Nawet teraz, gdy czytasz tę recenzję to, niewątpliwie interesuje Cię fenomen „After”.
After- Płomień pod moją skórą, zaczyna się standardowo. Młoda dziewczyna, imieniem Tessa, udaje się na wymarzone studia do Washington Central University. W życiu prywatnym liczy się dla niej matka, oraz jej chłopak Noah, który jest tak samo poukładany i grzeczny jak ona sama. Tessie wydaje się że ma idealny związek. Wszystko zmienia się gdy poznaje Hardina Scotta- zbuntowanego nastolatka z tatuażami, który prowadzi imprezowy styl życia. Chłopak jest jej totalnym przeciwieństwem. Jak możecie się domyślić Hardin przewróci życie Tess do góry nogami, co stanie się początkiem ich wzajemnej relacji. Niechęć, którą oboje się darzyli stopniowo przeradza się w coś więcej.
Te kilka zdań w zupełności wystarczy, aby opisać fabułę tej książki. Do dziś nie wiem co tak na prawdę mi się w niej podobało. Jest w niej więcej wad niż zalet, a ja ślepo przewracałam kartkę za kartką z narastającą ciekawością, pomieszaną z irytacją. Bohaterowie ciągle się ze sobą kłócili. Jest między nimi duży kontrast, co w realnym życiu raczej nie zakończyłoby się związkiem. Jedyne rzeczy, które ich ze sobą łączą, to zamiłowanie do literatury, a później pociąg fizyczny. Tessa, to niska blondynka o niebieskich oczach. Lubi mieć wszystko zaplanowane co do minuty. W dodatku jest histeryczką i często zachowuje się infantylnie. Hardin natomiast, to chłopak agresywny, porywczy, lubiący dominować. Jego rozrywką są imprezy i dziewczyny. Charakter chłopaka, oraz jego styl bycia bardzo przeszkadza poukładanej i grzecznej dziewczynie. Jednak z czasem rodzi się miedzy nimi więź, której nie sposób się oprzeć. Od pewnej chwili Tessa i Hardin stają się nierozłączni. Wzbudza zainteresowanie i niechęć ze strony znajomych. Bowiem niektóre osoby z ich towarzystwa wiedzą coś, co Hardin za wszelką cenę chciał ukryć przed swoją dziewczyną. Jedna afera pociąga za sobą drugą, co przeradza się w poważne problemy.
Książka liczy sobie 640 stron, a ja zupełnie tego nie odczułam. Brałam tę książkę do torebki, kiedy jechałam do pracy i czytałam w autobusie oraz w czasie wolnym. Nie mogę odmówić jej wartkiej akcji, ciekawej fabuły oraz daru przekonywania. Nie odmówiłam również drugiej części, a trzecia czeka na mnie na półce w kolejce do przeczytania. Nie jest to książka warta polecenia dla osób, które zdecydowanie nie są fanami tego typu powieści i zapierają się nogami i rękami, że nigdy tego nie przeczytają. Ja przyznam, że jestem zwolenniczką romantycznych i łatwych w odbiorze książek, a seria „After” zapewniła mi dobrą rozrywkę i nie żałuję na nią czasu i pieniędzy mimo kilku wad.