"Supły i odpryski" to debiut literacki Kazimierza Kozaryna. Zawsze jestem ciekawa debiutów, bo nie wiem, czego się podziewać i czym autor mnie zaskoczy. Muszę przyznać, że w przypadku tej debiutanckiej powieści obyczajowej, zostałam mile zaskoczona angażującą treścią, którą bardzo przyjemnie się czytało.
To błyskotliwie napisana historia o życiowych wyborach, poszukiwaniu własnego miejsca w świecie i zmaganiach się z trudną przeszłością. To także historia o tym, że przeszłość nie zawsze da się oddzielić grubą kreską, i że ma ona wpływ na teraźniejszość i czasem zmusza do weryfikacji życiowych aspiracji i planów.
Kazimierz Kozaryn wprowadza na karty swojej powieści wielu bohaterów, których nie dało się nie polubić.
David Smith to specjalista z branży IT, bezrobotny, poszukujący pracy. Kolejne odrzucenia wywołują w nim beznadzieję i frustrację. Jego żona Emma, to była pielęgniarka, pracująca jako dystrykt manager w firmie farmaceutycznej, syn James jest studentem informatyki, dorabiającym jako kelner.
Poznajemy także Sophię Palmer, Włoszkę, specjalistę od spektakularnych kampanii reklamowych i amatorkę różowego wina, jej byłego męże Daniela, próbującego sprzedać ich wspólną firmę czy młodzieńczą miłość Davida - Natalie, która pracuje jako psychoterapeutka.
Postaci jest znacznie więcej i każda ma do odegrania ważną dla konstrukcji powieści rolę. Autor tworzy pomiędzy nimi zawiłą nić wzajemnych powiązań i zależności. Losy bohaterów splatają się ze sobą i rozplatają, czasem idą obok siebie, a czasem rozstają się i podążają innymi drogami. Tworzą się supły nie do rozwiązania, przytłoczenie emocjami i bezradność. Wielu z nich staje na życiowych zakrętach i zastanawia się, w którą stronę podążać.
"Zastanawiał się, jak długo jeszcze w jego życiu będą pojawiać się takie supły w miejscach dla innych prostych i odpryski tam, gdzie dla innych powierzchnia jest gładka."
Podobało mi się tło powieści, której był czasami mglisty, a czasami deszczowy Londyn. Autor wspomina o wydarzeniach, którymi żył cały świat, takich jak pogrzeb królowej Elżbiety II czy koronacja Karola III. Pokazuje, że w Wielkiej Brytanii po Brexicie wcale nie jest tak różowo. Galopujące ceny, spowolnienie gospodarcze, słabnąca waluta, rosnąca inflacja czy trudna sytuacja na rynku pracy - to tylko niektóre z zarysowanych problemów.
"Supły i odpryski" Kazimierza Kozaryna to powieść obyczajowa, opowiadająca o zwykłym życiu. Pełnym rozterek, dylematów i emocjonalnych zawirowań. Nie jest tu jednak tylko śmiertelnie poważnie. Smacznym kąskiem jest element romansu i błyskotliwy humor, który nadał powieści kolorytu i wielowymiarowości.
Uważam, że debiut literacki Kazimierza Kozaryna jest jak najbardziej udany. To inteligentnie poprowadzona opowieść, która jest lekka i przyjemna w odbiorze, a mnogość bohaterów wcale nie powoduje przytłoczenia. Chętnie sięgnę po inne książki Kazimierza Kozaryna w przyszłości, ponieważ "Supły i odpryski" idealnie wpasowały się w mój czytelniczy gust. Mam nadzieję, że wpiszą się także w gusta innych Czytelników. Polecam.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Dziękuję także wydawnictwu Novae Res.