Na psa urok recenzja

Na psa urok

Autor: @Natula ·3 minuty
2011-09-08
Skomentuj
1 Polubienie
Kiedy książka pojawiła się na rynku, pomyślałam sobie, że to kolejny ciężki kaliber z mitologią celtycką w tle. Po części miałam rację, bo powieść obfituje w celtyckie mity, jednak daleko jej do ciężkostrawnej pozycji, która nadmiarem informacji stłamsi czytelnika. Po przeczytaniu „ Na psa urok” pierwszego tomu Kroniki Żelaznego Druida, od razu stałam się wielką fanką Kevina Hearne'a, ktoś kto ma taką wyobraźnię i poczucie humoru musi być niesamowicie sympatycznym człowiekiem. Autor na co dzień uczy angielskiego, namiętnie pisze, uprawia bazylię – nie dziwi mnie to, uwielbiam zapach tej rośliny, maluje i robi piesze wycieczki w towarzystwie swojej uroczej żony i córki.
Dzięki wielkiej pisarskiej pasji Hearne'a mamy możliwość poznać niesamowitego, przystojnego irlandzkiego druida Atticusa O'Sullivana.

Atticus jest ostatnim z druidów, liczy sobie ponad dwa tysiące lat, jednak dzięki wielkim zdolnościom nadprzyrodzonym jego ciało jest młode i sprężyste – błagam sprawcie, aby ten druid zamieszkał w moim różanym ogródku - mało tego, jest uroczym i niebywale uczynnym „młodzieńcem”. Niestety jeśli żyje się tyle wieków to nie trudno sobie nagrabić, a i zyskać wrogów nie problem. Atticusowi wydawało się, że znalazł idealne schronienie, zamieszkał w spokojnym miasteczku Tempe w Arizonie, otworzył sklep Trzecie Oko i zaprzyjaźnił się ze starszą panią, wdową MacDanagh. Jego spokój został zburzony, kiedy do sklepu wpadło wielkie czarne wronisko, pod postacią którego ukryła się bogini poległych i wojny, piękna Morrigan, obwieszczając że oto do miasta przybywa bóg celtycki, który chce sprawić niezły łomot Atticusowi i odebrać to co do niego należy.

Proszę sobie teraz wyobrazić współczesność w której od czasu do czasu pojawiają się bogowie wprowadzając totalny zamęt, wampiry i wilkołaki pracują jako prawnicy, za swoje usługi inkasując niezłą kasą, po ulicach miasta przechadzają się polskie wiedźmy rzucając uroki, a wielki wilczarz irlandzki potrafi gadać. Nie takie rzeczy świat widział i słyszał w książce „Na psa urok”. Zasiadając do czytania, trzeba przygotować się na moc wrażeń, nasze zmysły zostaną porwane do świata magii i przez kilka godzi będziemy tańczyć tak, jak celtyccy bogowie nam zagrają.
Będę bezkrytyczna, świetnie bawiłam się podczas czytania, ta książka to wyśmienita przygoda, doprowadzająca czytelnika do niekontrolowanych wybuchów śmiechu, poza tym dostarcza widowiskowych walk i pokazów magicznych sztuczek. Nasi bohaterzy to postacie żyjące z magią za pan brat, potrafią tworzyć cuda niewidy, wykorzystując zaklęcia, przybierając różne formy, czy nawet parząc magiczne herbatki.

„Uśmiechnąłem się do siebie. Po tych wszystkich dwóch tysiącach stu lat nadal uważam ze magia jest w dechę”
A. O' Sullivan

Postacie książkowe mają piekielne charaktery, nigdy nie wiadomo co knują i jakie mają zamiary, a broń boże któremuś zaufać. Nasz bohater ma trudny orzech do zgryzienia, problemy wyrastają jak grzyby po deszczu, jego goście to osobnicy mocno „szemrani”, chociaż niejednokrotnie nieziemsko piękni i uwodzicielscy. Atticus wraz ze swoim psim przyjacielem Oberonem – pies jest słodziakiem, którego za pewne każdy chciałby wyściskać – radzą sobie na różne sposoby, najczęściej bardzo skutecznie, ale chwila, chwila, wbrew pozorom nie jest tak błogo i słodko jak się wydaje. W przedstawionej opowieści nie brakuje cięcia, krojenia, lania krwi i rzucania wnętrznościami, nasi bohaterzy to postacie z ikrą i ułańska fantazją, więc nie trudno sobie wyobrazić do czego zdolny jest wściekły bóg.
Cała historia ubrana jest w przystępny język, który bardzo miło się czyta, w treści nie brakuje trafnych, zabawnych porównań i metafor, oraz wysmakowanych opisów pobudzających wyobraźnię.
„Na psa urok” to wyśmienita powieść, pełna oryginalnych postaci z duża dawką humoru i z genialnie zaplanowaną intrygą. Książka ta jest idealną lekturą dla miłośników fantasy, mocnych wrażeń, a także zwolenników dobrego żartu. Wygodnie usiądźcie, zapnijcie pasy i cieszcie się towarzystwem Atticusa O' Sullivna – gorętszy towar szybko się nie trafi.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-01-01
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na psa urok
Na psa urok
Kevin Hearne
8.2/10
Cykl: Kroniki Żelaznego Druida, tom 1

Atticus O'Sullivan to gwiazda rockowa wśród magików - ten przystojny Irlandczyk to tak naprawdę ostatni z druidów. Polegając na swych nadprzyrodzonych mocach, wrodzonym sprycie i uroku osobistym, już ...

Komentarze
Na psa urok
Na psa urok
Kevin Hearne
8.2/10
Cykl: Kroniki Żelaznego Druida, tom 1
Atticus O'Sullivan to gwiazda rockowa wśród magików - ten przystojny Irlandczyk to tak naprawdę ostatni z druidów. Polegając na swych nadprzyrodzonych mocach, wrodzonym sprycie i uroku osobistym, już ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Atticus O'Sullivan - czy też raczej Siodhachan Ó Suileabhain - to tak naprawdę ostatni z druidów. Jest starszy niż chrześcijaństwo, dysponuje wielowiekową wiedzą, urokiem osobistym, sprytem, sporą il...

@S.anna @S.anna

Jeśli wykrzykniesz na ulicach amerykańskich miast słowa „o mój boże”, istnieje spora szansa, że ktoś potraktuje to jako bezpośredni zwrot do adresata. Najprawdopodobniej będzie to jedynie ekscentryk ...

@RuBrykaPopkulturalna @RuBrykaPopkulturalna

Pozostałe recenzje @Natula

Rzeźnik
Między prawdą a fikcją

Do tej książki podchodziłam jak pies do jeża, ale raz kozie śmierć. Zaznaczam, że historia Józefa Cyppka była mi znana, więc do powieści usiadłam już z pewnym obrazem, a...

Recenzja książki Rzeźnik
Satyricon
Wszystko ma swoją cenę

Co sprawiło, że skusiłam się na „Satyricon”? Po pierwsze, ostatnio ciągle wałkowałam jakąś makabreskę...psychopaci, kaci, wariaci, no ile można? Po drugie, zaintrygował ...

Recenzja książki Satyricon

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl