Koszmar Alicji w Krainie Czarów recenzja

,,Muszę się upewnić, że jesteś tym, kim myślę, że jesteś''

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·5 minut
2021-10-18
1 komentarz
21 Polubień
O grach paragrafowych i o tym, jak się mają do gier typu RPG pisałam przy okazji recenzji ,,Czarnoksiężnika z Ognistej Góry''. Jeśli więc jesteście zainteresowani tym tematem, to teraz jest dobry moment, żeby na mój wcześniejszy tekst zerknąć. Jeśli zaś wiecie o co chodzi i z czym gry paragrafowe się je to zapraszam do lektury!

Dla kogo?
Już na wstępie trzeba powiedzieć, że ,,Koszmar Alicji w Krainie Czarów'' jest grą przeznaczoną raczej dla czytelnika starszego. To znaczy, obeznane z horrorami i innymi strasznymi filmami nastolatki w wieku 13+ też powinny się dobrze bawić przy tej przygodzie, ale ze względu na piękne i dość szczegółowe ilustracje (a także na to, co Tik-takacze zrobiły biednemu Białemu Królikowi) raczej nie dawałabym tej książki do rąk młodszych dzieciaków. Chociaż to wszystko zależy oczywiście od dziecka i jego stopnia rozwoju intelektualnego oraz od tego na co rodzic mu pozwoli.

W grę mogą grać osoby, które nie czytały ,,Alicji w Krainie Czarów'' albo czytały ją tak dawno temu, że pamiętają jedynie ogólne zarysy fabuły i postaci. Niepamięć albo nieznajomość pewnych faktów w niczym nie przeszkadza w rozgrywce – może, co prawda, utrudniać przejście pewnych fragmentów (jak ,,egzamin'' u kota z Cheshire) ale prawda jest taka, że nawet znając oryginalną lekturę można się na pewnych pytaniach kota wyłożyć.

,,Koszmar Alicji w Krainie Czarów'' jest też grą przyjazną dla początkujących odkrywców paragrafówek – jeśli wcześniej nie graliście w gry tego typu, albo jeśli nie macie w domu kości, albo jeśli po prostu męczy Was wizja zatrzymywania fabuły na czas walki z potężnym mechanicznym biurkiem-krukiem, to twórcy już na początku zaproponują Wam kilka rozwiązań do wyboru.

Rozwiązania czyli rozgrywka
W ,,Koszmar...'' możemy grać po uprzednim wypełnieniu Arkusza Przygody Alicji i po przygotowaniu dwóch kości sześciościennych, albo po przygotowaniu talii zwykłych kart. Zasady rządzące rozgrywką – czyli spotkaniami z nieoczekiwanymi trudnościami (jak kraty zagradzające przejścia albo wielkie doły, które musimy przeskoczyć) albo potworami - są dość proste i przejrzyste, nie można się w nich pogubić.
Co jest wyjątkowo fajne i o czym wspomniałam już mimochodem wcześniej, to fakt, że w tej paragrafówce można zupełnie świadomie zrezygnować z elementów losowych czyli głównie z prowadzenia walk z różnymi stworami, które mogą stanąć nam na drodze. Twórcy gry proponują nam, że w takiej sytuacji możemy od razu uznać, że Alicja z przeszkodą bądź potworem od razu sobie poradziła. Zapewniają oni przy tym, że to swoiste uproszczenie wcale nie oznacza, że Alicja wyjdzie z każdej sytuacji obronną ręką. I wiecie co? Potwierdzam. Sama skorzystałam z tego rozwiązania i mogę powiedzieć, że chociaż dzięki temu gra staje się nieco bardziej dynamiczna, to jednak wcale nie jest łatwiejsza.

Ciekawiejsze i ciekawiejsze
W trakcie gry możemy wykorzystać dwie specjalne umiejętności Alicji – ciekawiejsze i ciekawiejsze oraz pióro jest silniejsze. Musimy korzystać z nich mądrze, bo chociaż ilość sytuacji w których możemy po nie sięgnąć jest dość spora, to każdą z nich możemy użyć tylko trzy razy.

Świat i fabuła
Jak mówi blurb – akcja dzieje się kilka lat po wydarzeniach, które znamy z ,,Alicji w Krainie Czarów''. I sama przygoda rozpoczyna się podobnie – spędzamy miły dzień na łonie przyrody gdy dopada nas drzemka z której budzi nas pewien Biały Królik, który oznajmia nam, że jesteśmy spóźnieni...
I już tutaj zaczyna się koszmar – koszmar, który wkradł się do Krainy Czarów. Za pomocą Alicji? Dlatego, że Królowa Kierów oszalała i pogrążyła się w szaleństwie tak głęboko, że nie ma dla niej już odwrotu?
Im dalej zagłębiamy się w przygodę tym bardziej dostrzegamy, jak dalece Koszmar zmienił znane nam postacie i miejsca – Pana Gąsienicę, Białego Królika, domek Zająca Marcowego... Nawet niebo nad głową Alicji momentami staje się potworne i koszmarne.

I jak w każdej grze paragrafowej – tylko od nas i naszych wyborów zależy to, czy Alicja dotrze do końca i jak potoczą się jej przygody.


Kończąc, muszę zauważyć, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że gry paragrafowe zaczynają przeżywać swój renesans – że będzie się ich pojawiać na rynku coraz więcej, że Wydawnictwa wyczuły zapotrzebowanie. I dobrze, to naprawdę świetna rozrywka i doskonały sposób na to, żeby zachęcić nawet oporne dzieciaki do lektury (czy istnieje coś lepszego, niż interaktywna książka, której fabule sami nadajemy kształt za pomocą naszych wyborów?).
Na tle pozycji, które ukazały się do tej pory ,,Koszmar Alicji w Krainie Czarów'' wypada naprawdę dobrze – gra jest ciekawa, dynamiczna i nie polega tylko na walkach z różnymi potworami. Sama rozgrywka jest dość długa, w zależności od tego ile czasu jesteśmy jej skłonni poświęcić każdego dnia, jej przejście może nam zająć dobrze ponad tydzień.
Całość została wydana w estetycznej i solidnej formie – papier jest dobry, tekst nie przebija między stronami. Ilustracje wykonane przez Keva Crossleya są po prostu boskie – i niech Was nie zwiedzie okładka, która ani trochę nie oddaje tego, co znajdziemy w środku.
Wszystko wskazuje też na to, że książka – chociaż klejona, nie szyta – będzie w stanie wytrzymać sporo czasu i wiele rozgrywek.

Ja bawiłam się świetnie, nawet, jeśli wyjście z Labiryntu zajęło mi więcej czasu, niż myślałam (przygotujcie sobie czyste kartki, bo będziecie rysować mapę). I na pewno jeszcze kiedyś wrócę do tej gry.




*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
PS. A ponieważ był to egzemplarz kolekcjonerski to trochę na temat kolekcjonerki – oprócz książki dostałam zakładkę do książki, ołówek (ale widywałam już lepsze jakościowo ołówki, jeśli chodzi o drewno z którego został wykonany, chociaż to może kwestia tego, że Munduko stawia na ekologię i ołówek został zrobiony z materiałów pochodzących z recyklingu), talię kart z pięknymi ilustracjami (niestety karty są dość cienkie, więc nie będę nimi grać w ,,zwykłe'' gry, bo boję się, że dość szybko mogą się zużyć), plakat z grafiką z okładki i osobny Arkusz Przygody Alicji wraz z Tabelami Koszmarnych Spotkań wydrukowany na fajnym, grubym papierze.
PSS. Gdybyście się zastanawiali - egzemplarz kolekcjonerski najwyraźniej różni się od edycji specjalnej, która ma zdecydowanie więcej zawartości. Nie zmienia to jednak faktu, że ta dodatkowa zawartość - nawet jeśli w jej skład ma wchodzić torba, osłonka na książkę, karty postaci i więcej zakładek - nie jest warta 125 złotych, które to wydawnictwo sobie za nią woła.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-18
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Koszmar Alicji w Krainie Czarów
2 wydania
Koszmar Alicji w Krainie Czarów
Jonathan Green ...
8.4/10

Kilka lat po wydarzeniach z Alicji w Krainie Czarów i Po drugiej stronie lustra Alicja powraca do Krainy Czarów, przywołana, aby uratować świat kart do gry i mówiących zwierząt przed coraz bardziej p...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · około 3 lata temu
Ciekawa recenzja, ale wciąż nie jestem przekonany, że gra paragrafowa to już/jeszcze książka... Nie cierpię powieści, które mają 100 możliwych zakończeń. Wolę niejasne zakończenia.
× 1
Koszmar Alicji w Krainie Czarów
2 wydania
Koszmar Alicji w Krainie Czarów
Jonathan Green ...
8.4/10
Kilka lat po wydarzeniach z Alicji w Krainie Czarów i Po drugiej stronie lustra Alicja powraca do Krainy Czarów, przywołana, aby uratować świat kart do gry i mówiących zwierząt przed coraz bardziej p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przygody Alicji zna właściwie każdy: malownicza kraina absurdów, Biały Królik, Szalony Kapelusznik, Kot z Cheshire, bezwzględna Królowa Kier… Retelling Jonathana Greena, zbudowany został na podobnym ...

@alicya.projekt @alicya.projekt

Powieść dla dzieci Alicja w Krainie Czarów Lewisa Carrolla stała się źródłem inspiracji wielu filmów, gier i innych elementów kultury. Z uwagi na jej specyfikę pełną sennego absurdu natchnęła ona rów...

@roxana93 @roxana93

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Księga zaklęć
Za dużo i za mało jednocześnie

Mam niesamowicie mieszane uczucia wobec tej książki. Z jednej strony widać, że autorka bardzo się starała – z drugiej strony: starała się aż za bardzo. We fragmentach do...

Recenzja książki Księga zaklęć
wszystko będzie niedobrze
Chciałam zmienić pracę, ale teraz to nie wiem

Teraz na poważnie: czytanie tej książki jest wyzwaniem. Wyzwaniem ze względu na to w jaki sposób została napisana. Tu nie ma łagodnego wejścia, żadnego misternego wprowa...

Recenzja książki wszystko będzie niedobrze

Nowe recenzje

Dam sobie radę
Dam sobie radę
@zaczytana_k...:

Magda mieszka w Wiedniu i to właśnie z tym miejscem wiąże swoją przyszłość.To tu odnalazła spokój i bezpieczny azyl z d...

Recenzja książki Dam sobie radę
Profilerka
Profilerka
@jjoollkkaa.20:

Ostatnio przeczytałam wiele kryminałów ale ten zasługuje na dodatkowe owacje! "Profilerka" mnie zmiażdżyła, a to rzadko...

Recenzja książki Profilerka
Pszczoła i nocny motyl
Emocjonalna podróż pełna refleksji nad miłością...
@burgundowez...:

Pepper Winters, znana z poruszających i emocjonalnych historii, w „Pszczole i nocnym motylu” zaprasza czytelnika do peł...

Recenzja książki Pszczoła i nocny motyl
© 2007 - 2024 nakanapie.pl