Gość z koszmaru recenzja

Mroczny koszmar dworu Blackwood

Autor: @jedz.czytaj.zwiedzaj ·1 minuta
2024-09-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Brutalne morderstwa, autor kryminałów i dziecięce koszmary, to wszystko prowadzi do mrocznej tajemnicy dworu Blackwood.

W książce nie dało się nie zauważyć nawiązań do Stephena Kinga. W tekście można znaleźć wiele wzmianek o tym autorze i jego dziełach. J. Markert jest zdecydowanie wielkim fanem. Zastanawiam się czy tylko ja dostrzegam wiele podobieństw do Stephenowskich dzieł, czy szukam na siłę związanych z nim wątków? Bardzo fajny akcent, zwłaszcza dla sympatyków mistrza grozy. Z ciekawości sprawdzilam innych autorów wypowiadających się o tym dziele i niestety King nie zabrał głosu. Szkoda.

Historia wciąga już od pierwszej strony. Autor lawiruje między postaciami, mrocznymi sekretami i rodzinnymi problemami. Krok po kroku odkrywa coraz więcej, pokazując czytelnikowi, że wyciągane do tej pory wnioski były błędne. Na duży plus wykreowaniu bohaterów, widać, że zostały stworzone z dużą starannością, nie są tylko pustymi wydmuszkami, wokół, których dzieje się akcja. Chociaż podobnie jak morderstwa i strachy, są tak samo mroczni i dotknięci pewną "skazą" i zepsuciem. Mam wrażenie, że istotą ich jestestwa są właśnie wady i ciemna strony człowieczeństwa. Nałogi, głęboko zakorzenione zło, uraza, rozpadające się więzi. Dużo negatywów jak na jedną książkę.

Wyraźny i mocno zaakcentowany motyw oniryczny. Fikcja przeplata się z rzeczywistością. Mamy łapaczesnów, mary senne, a nawet bóstwa i postacie z nimi związane. Autor, snując opowieść wciąga czytelnika coraz bardziej w senny koszmar, który wydaje się nie mieć końca. Znajdziemy nawet nawiązanie do sławnego obrazu "Krzyk".

Czytelnicy mają dosyć szerokie pole do spekulacji. Niektóre wątki (nawet te jeżące włos na głowie) nie zostały poprowadzone do końca. Pozostają domysły i gdybanie. Z jednej strony rozumiem, nie wszystko musi zostać wyjaśnione i jakieś niedopowiedzenie warto zostawić, by książkę zapamiętano trochę dłużej. Z drugiej zaś strony jest to trochę irytujące, zwłaszcza, że dotyczy rodziny głównego bohatera.

Ostatnie strony dały nadzieję na kontynuację. Liczę, że tak się stanie, bo zapowiadałoby się naprawdę ciekawie. Choć byłaby zapewne napisana inaczej, gdyż większość kart została odkryta.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gość z koszmaru
Gość z koszmaru
J.H. Markert
7.9/10

Na szczycie wzgórza w okolicy miasteczka New Haven, wśród dziwacznie i niepokojąco powykrzywianych sosen wznosi się rezydencja Blackwood. Jej spadkobierca, odnoszący sukcesy pisarz Ben Bookman kończy...

Komentarze
Gość z koszmaru
Gość z koszmaru
J.H. Markert
7.9/10
Na szczycie wzgórza w okolicy miasteczka New Haven, wśród dziwacznie i niepokojąco powykrzywianych sosen wznosi się rezydencja Blackwood. Jej spadkobierca, odnoszący sukcesy pisarz Ben Bookman kończy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

@ObrazekZapewne nie tylko fani kultowych horrorów pamiętają mroczną wyliczankę: „Jeden, dwa, Freddy już Cię ma…” i od razu kojarzą, który z najpodlejszych złoli nosił pasiasty, stylowy sweterek. Oc...

@alicya.projekt @alicya.projekt

Dla fanów mrocznych opowieści z nutą tajemnicy i napięcia „Gość z koszmaru” J.H. Markerta stanowi prawdziwą gratkę. To wyważona mieszanka horroru i thrillera z elementami kryminału, która wciąga czyt...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Pozostałe recenzje @jedz.czytaj.zwie...

Ostrakon
Polski Dan Brown?

Tajemnicze morderstwo w 2023 i tajna misja z XVI wieku, co je łączy? Toruń był miastem, które mnie urzekło i do którego planuję wrócić. Jednym z takich powrotów jest wł...

Recenzja książki Ostrakon
Zasypani
Zasypani produktami i śmieciami

Po wyrzuceniu odpadów, zapominamy o problemie, cieszymy się, że spełniliśmy nasz obywatelski obowiązek i zamiast do lasu wrzuciliśmy butelkę do śmietnika. Ale co dalej?...

Recenzja książki Zasypani

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl