Kiedy w 1865 roku Charles Lutwidge pod pseudonimem Lewis Carroll opublikował powieść ,,Alicja w krainie czarów’’ zyskała ona sławę niemal na całym świecie budząc wyobraźnię i inspiracje do tworzenia kolejnych książek, filmów lub gier na podstawie pierwowzoru. Patrick Senecal, także postanowił zmodyfikować przygody roztropnej Alicji, która pewnego dnia nieoczekiwanie spotka Białego Królika w ubraniu niosącego zegarek i podążając za nim dziewczynka wpada do króliczej nory, gdzie próbuje poznać wszelkie granice logiki oraz absurdu. I tak oto Senecal stworzył nową, mroczną wersję ,,Alicji w krainie czarów’’ pod tytułem ,,Alicya’’. Jest to czwarta w kolejności powieść autora wydana w Polsce pod nakładem wydawnictwa Fu Kang. Inne dzieła Senecala, to oczywiście ,,Ulica wiązów 5150'', ,,Na progu'', ,,Pasażer'' oraz ,,Oko za oko''.
Jak rozpoczyna się ta dziwna bajka? Otóż mamy główną bohaterkę, osiemnastoletnią Alicję Rivard, pewną siebie dziewczynę, nieco zadufaną, która mieszka w Brossar w pięknym domu z pokojem o błękitnych ścianach, ślicznych obrazkach, łóżkiem z baldachimem i garderobą uroczych ubranek. Oprócz tego nastolatka ma wspaniałych, kochających rodziców, pieniądze, bliską przyjaciółkę oraz chłopaka. Czy można chcieć czegoś więcej? Okazuje się, że tak. Alicja pragnie rozpocząć nowe życie z dala od dotychczasowego świata. Chce przeżyć coś innego, by dotrzeć do końca ,,samej siebie’’ przekraczając wszelkie możliwe granice. Idąc za wyznaczonym celem dziewczyna wsiada do metra wyruszając w nieznane. Przypadkowo poznaje roztargnionego mężczyznę gubiącego portfel i instynktownie podąża jego tropem, aby oddać zgubę. Ślad prowadzi do nieznanej dzielnicy w Montrealu. To właśnie tam dziewczyna postanawia osiedlić się na jakiś czas. Znajduje mieszkanie, pracę oraz poznaje dziwnych, szalonych ludzi ulegając ich fascynacji. Rozpoczyna nowy etap w swoim życiu bawiąc się coraz śmielej i odważnej przekraczając z każdym dniem kolejną moralną przeszkodę. W pewnym momencie osiemnastolatka gubi się na własnym szlaku granic…
,,Zaczynam biec. Nie mam dokąd. Będę tak biegła dopóki stąd nie wyjdę. Goni mnie jakiś krzyk. Myślę, że to mój własny, mój krzyk pierwotny, krzyk prymitywny, krzyk prehistoryczny…
Wyjść, wyjść, wyjść stąd czym prędzej wyjść. Zahaczam o coś nogą… potykam się… i przewracam jak długa… coś zaczepiło się o moją kostkę, jakiś sznur albo… To ludzkie wnętrzności !’’
Jak postąpi Alicja? Czy wróci do ciepłego, rodzinnego domu? A może dalej będzie staczać się na samo dno degenerując swoje ciało i duszę?
W dzieciństwie bardzo rzadko oglądałam bajki, ale ,,Alicje w krainie czarów’’ akurat pamiętam i to nie dlatego, że mnie zachwyciła, wręcz przeciwnie. Nie potrafiłam odnaleźć się w tym chaotycznym labiryncie magii, aluzji i przewrotnej logiki panującej w utworze, dlatego z dużą dozą niepewności sięgnęłam po dzieło Patricka Senecala wzorowane na oryginalnej powieści. Już na wstępie doznałam pozytywnego szoku i miłego zaskoczenia. Aktualna mroczna, dorosła wersja ,,Alicyi’’ zdecydowanie trafiła w moje perwersyjne gusta.
Fabuła owiana jest duszną, tajemniczą, klaustrofobiczną atmosferą powodując przyspieszony oddech. Napięcie skacze niczym wykres EKG podnosząc momentami adrenalinę do granic możliwości. Dialogi zawierają niekiedy matematyczne, filozoficzne i lingwistyczne sformułowania odnosząc się do konwencjonalnej działalności logiki i anty logiki, ale są przy tym ciekawie i otwarcie przedstawione nie stwarzając trudności w zrozumieniu. Postacie stworzone przez autora mają doskonałe, mocne podłoże psychologiczne, dzięki czemu bez żadnych przeszkód możemy odnaleźć podobieństwo do bohaterów prozy Carrolla np. pan Gąsienica (sąsiad Alicji) lub Czerwona Królowa. Także niektóre sceny nawiązują do pierwowzoru ,,Alicji w krainie czarów’’ o czym możemy przekonać się już na samym początku podczas pościgu za ,,króliczkiem’’, który zgubił portfel.
Najbardziej jednak zaintrygował mnie stopniowy proces psychicznej mineralizacji dziewczyny, pragnącej za wszelką cenę dotrzeć do końca ,,wszystkiego’’. Nieustanie szprycując się coraz większą dawką narkotyków, Alicya popada z jednej skrajności w drugą, poprzez uczestnictwo w wyuzdanym seksie, aktach przemocy lub brutalnych incydentach. Śledząc poszczególne wątki miałam wrażenie jakbym oglądała groteskowy, absurdalny, surrealistyczny spektakl będący najgorszym koszmarem, jaki można sobie wyobrazić. Mimo to, z fascynacją i przerażeniem czytałam dalej czekając na decydujący finał.
Polecam ,,Alicyę’’, tylko dla czytelników o mocnych nerwach, którzy nie boją się odważnych, brutalnych scen ludzkiej kopulacji, okrutnej przemocy i czystego szaleństwa. To nie jest bajka dla grzecznych dzieci, to azyl sztucznych rajów połączony z jaskinią rozpusty, w której dominują seks i narkotyki. Zadaj, więc sobie pytanie- czy jesteś gotowy wejść do tego magicznego, przerażającego świata? Poczuj, zatem klimat owej tajemniczej krainy. Zapraszam.