Zmory przeszłości recenzja

„Możesz pogrzebać duchy przeszłości. Jednak te nie przestaną cię nawiedzać...”

Autor: @zaczytana.archiwistka ·2 minuty
2023-03-01
Skomentuj
2 Polubienia
„Zmory przeszłości” autorstwa Ann Cleeves to historia pełna tajemnic, rodzinnych sekretów, trupów oraz małomiasteczkowego klimatu. Była to moja pierwsza styczność z warsztatem tej pisarki i muszę przyznać, że nie do końca przypadł mi on do gustu, ale o tym opowiem za chwilkę, najpierw przybliżę Wam fabułę.

Lizzie Bartholomew nie wie nic o swoim pochodzeniu. Jest podrzutkiem, jako niemowlę została znaleziona w kruchcie kościoła. Dzieciństwo spędziła w różnych instytucjach wychowawczych, daremnie marząc o rodzinie, która by ją przygarnęła.
Obecnie wiedzie życie, od którego chciałaby uciec. Okazją do tego wydaje się samotny wyjazd do Maroka. Zwłaszcza gdy poznaje Philipa – on także podróżuje na własną rękę. Między nieznajomymi dochodzi do krótkiego romansu, ale kobieta musi wrócić do Anglii.
Niedługo potem do Lizzie dociera wiadomość o śmierci Philipa Samsona. Okazuje się, że przygodny kochanek zapisał jej w testamencie sporą sumę. Spadek wiąże się jednak z pewnym warunkiem. Takim, który zmusi Lizzie do skonfrontowania się z przerażającymi sekretami, o których nie miała pojęcia.

Zacznę od tego, że bardzo spodobał mi się klimat tej historii, która zaczyna się dość niewinnie, a z rozdziału na rozdział atmosfera zagęszcza się coraz bardziej.

Niestety w połowie lektury coś popsuło i straciłam zainteresowanie całą historią. Nie wiem czemu, po czasie zaczęła mi ciążyć powolność całej powieści. Owszem, autorka przygotowała dla mnie historię pełną kłamstw, które sukcesywnie przede mną wyjawiała, to jednak zabrakło mi „tego czegoś” w trakcie czytania. Prawdopodobnie wina leży po mojej stronie, ponieważ jestem zdecydowanie fanką szybszych historii.

Jeśli chodzi o zakończenie, to przyznam, że jest ono dobre. Może i nie wbiło mnie w fotel, jednak nie byłam w stanie przewidzieć takiego obrotu spraw, za co autorce należą się brawa.

Kolejną wadą (w moim odczuciu) jest główna bohaterka. Owszem Lizzie nie jest niczym niewyróżniającą się postacią, ponieważ jej portret psychologiczny był niczego sobie, to jednak irytowała mnie jej łatwowierność. To chyba głównie przez tę cechę jej postać wydawała mi się mniej ludzka. Jeśli chodzi o resztę bohaterów, to niestety nie wyrobiłam zdania o żadnym z nich - nikt nie zachwycił mnie swoim charakterem w taki sposób, bym miała problem z wymazaniem go z mojej pamięci.

Czy książkę polecam? Jeśli na co dzień czytasz mocne książki, w których akcja pędzi na łeb na szyję, to warto byś zainteresował/a tym tytułem. Może i mnie ta historia nie powaliła na kolana, to nie oznacza to, że u Ciebie również tak będzie. Jestem zdania, że warto przeczytać tę pozycję, by wyrobić swoją własną opinię na jej temat.

Książkę otrzymałam w ramach Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zmory przeszłości
Zmory przeszłości
Ann Cleeves
6.1/10

Poznaj jednotomową powieść Ann Cleeves, autorki bestsellerowej Serii Szetlandzkiej. Możesz pogrzebać duchy przeszłości. Jednak te nie przestaną cię nawiedzać. Lizzie Bartholomew nie wie nic o swoim...

Komentarze
Zmory przeszłości
Zmory przeszłości
Ann Cleeves
6.1/10
Poznaj jednotomową powieść Ann Cleeves, autorki bestsellerowej Serii Szetlandzkiej. Możesz pogrzebać duchy przeszłości. Jednak te nie przestaną cię nawiedzać. Lizzie Bartholomew nie wie nic o swoim...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po serii bardzo dobrych powieści przyszła pora na bardzo słabą pozycję. Twórczość pani Ann Cleeves nie jest mi znana, choć jej literatura jest oceniana bardzo wysoko. Moją przygodę z jej bibliografią...

@Malwi @Malwi

"Zmory przeszłości" Ann Cleeves zapowiadały się całkiem nieźle. Opowieść o dziewczynie, która celowo mija swoich rozmówców z prawdą, która nie wiadomo, dlaczego atakuje nożyczkami młodego gazeciarza,...

@stos_ksiazek @stos_ksiazek

Pozostałe recenzje @zaczytana.archiw...

Ostatni taniec
Ostatni taniec - recenzja

„Ostatni taniec” autorstwa Przemysława Piotrowskiego to pełna napięcia trzecia część cyklu o Lutce Karabinie, kobiecie postawionej przed niewyobrażalnie trudnym wyborem....

Recenzja książki Ostatni taniec
Błękitna godzina
Błękitna godzina - recenzja

„Błękitna godzina” autorstwa Pauli Hawkins to fascynująca powieść psychologiczna, pełna tajemnic, niedopowiedzeń i mroku, osadzona na wyspie Eris – surowym, odciętym od ...

Recenzja książki Błękitna godzina

Nowe recenzje

Smugi
Smugi
@book_matula:

Pod hasłem „superprodukcja” z pewnością warto zwrócić uwagę na nowość Małgosi Starosty – „Smugi”. Nie przesadzam, a po ...

Recenzja książki Smugi
Przerwa świąteczna
Ktoś chce nieprzesłodzoną opowieść świąteczną?
@kkozina:

❓️Czy w dzisiejszych zabieganych czasach wierzycie jesz­cze w magię Bożego Narodzenia? W pewnym parku, przy alejce pro...

Recenzja książki Przerwa świąteczna
Zło w ciemności
W ciemności wszystko jest straszniejsze.
@florenka:

“Zło w ciemności” to kolejna książka Alex Kavy, w której pierwsze skrzypce odgrywają agentka FBI Maggie O’Dell, Ryder C...

Recenzja książki Zło w ciemności
© 2007 - 2024 nakanapie.pl