Mój ostatni miesiąc recenzja

Trochę czasu minęło od przeczytania tej książki. Po pierwsze musiałam ochłonąć a po drugie w między czasie trafiły się Targi, na których udało mi się poznać autora.

"Mój ostatni miesiąc" to książka zupełnie inne, niż te które do tej pory napisał Moss. Jak to bywa przy jego pozycjach, oczywiście mamy ogromną dawkę emocji, wciągającą historię a po zakończeniu- książkowy kac i rozmyślanie.

Tym razem autor stworzył książkę z gatunku YA, porusza wiele ważnych a przy tym trudnych tematów. Śmierć, alkoholizm, hospicjum, strata i zagubienie. Mamy też bohatera, który próbuje odkryć siebie, co z tego wyniknie ?

Sebastian, po śmierci mamy, pogubił sie. Sięga po używki, wpadł w złe towarzystwo. Z pomocą przychodzi mu ojciec, który chcąc ratować syna, namawia go na wolontariat. Sebastian z początku nie chętnie, jednak ostatecznie przystaje na to. Zaczyna wolontariat w hospicjum. Tam musi się zmierzyć z cierpieniem, nadzieją, strachem. Poznaje wspaniałych ludzi, którym już dużo życia nie zostało, jednak coś w Sebastianie zmienili. Na jego drodze staje Mateusz, który próbuje oszukać śmierć, nie chce przyjmować leków. A wg lekarzy został mu miesiąc życie. Mati nie wierzy w to. Pomiędzy bohaterami nawiązuje się nic sympatii. Sebastian staje się dla Matiego, wsparciem, nadzieją, przyjacielem a może i nawet kimś więcej. Mati walczy, ale czy mu się to uda ? Muszę też wspomnieć o Aggi, która wzbudziła moja sympatię.

"Mój ostatni miesiąc" jest książką wzruszająca, emocjonującą a przy tym wszystkim taką prawdziwa. Czytając, czułam się jakbym była tam w środku, samym centrum wydarzeniem, w hospicjum. Przeżywałam każde załamania bohaterów, podziwiałam za walkę i poczucie humoru. A pogorszenie stanu zdrowia, chwytało za serce i tak modliłam się by wyszli z tego. Wszystkie te emocje tkwią we mnie do dziś. To nie jest lektura, ktora po przeczytaniu od razu wyjdzie z naszej głowy. Ona w nas zostaje i daje do myślenia. Sam tytuł, daje nam poniekąd odpowiedź, przygotowuje na to, co się wydarzy Jednak pomimo tego, do samego końca ma się nadzieję, że jednak może.... Więcej nie zdradzę. 🙊 Oprócz samego hospicjum, poznajemy też historie glownych bohaterow, które również nie były usłane różami. Poruszyła mnie historia Matiego, współczułam mu. Chciałam nawet pójść i zrobić porządek z pewnymi osobami. 🙊 Autor porusza też trudny wątek LGBT, jednak wszystko jest napisane ze smakiem. I wiecie, co podobał mi się. Zresztą tak jak cała historia.

Bardzo Wam polecam.