Misery recenzja

Paul Sheldon jest autorem poczytnych acz odrobinę tandetnych romansideł. Cykl o tytułowej "Misery" zdobył ogromną popularność. Przyszedł jednak taki moment w życiu Paula, że decyduje się zakończyć serię romansideł uśmiercając główną bohaterkę w ostatniej części powieści. Rozpoczyna pracę nad inną książką o nazwie "Szybkie samochody", która ma odczepić od niego łatkę przypiętą mu podczas ukazywania się serii romansów.

Nowa książka zostaje ukończona, Paul wsiada pod wpływem alkoholu do samochodu i rusza w drogę. Niestety - dosięga go śnieżyca a sam autor ulega poważnemu wypadkowi samochodowemu. Z wraku ratuje go Annie Wilkes, była pielęgniarka która jest największą fanką sagi o Misery.

Paul odzyskuje przytomność w domu Annie. Orientuje się, że znajduje się na pustkowiu, a Annie nie jest normalną kobietą. Jego życie zamienia się w koszmar, gdy Annie dowiaduje się że Misery została uśmiercona. Autor zostaje zmuszony do napisania nowego zakończenia cyklu o Misery, gdzie bohaterka ma zostać wskrzeszona - w innym wypadku Annie wpada we wściekłość, co bardzo boleśnie odbija się na Paulu.

Słyszałam wiele skrajnych opinii na temat tej książki. Duża liczba fanów twórczości Mistrza Grozy twierdzi, że "Misery" jest najsłabszą z napisanych przez Kinga powieści. Jak wspomniałam na początku książki - nie znam twórczości Stephena Kinga od podszewki, dlatego osobiście mogę polecić "Misery" każdemu, kto lubi niecodzienny pomysł na fabułę

Śmiało mogę polecić książkę każdemu, kto lubi nietypowych i bardzo złożonych bohaterów - a tacy bez wątpienia znajdują się w tej powieści.
Jeśli lubisz krwawe powieści, które sprawią, że włos zjeży się na głowie - ta powieść jest dla Ciebie!
Komu natomiast nie polecam książki? Wydaje mi się, że przede wszystkim osobom poniżej 16 roku życia. I zwłaszcza osobom, które nie przepadają za akcją toczącą się w zasadzie w jednym pomieszczeniu, bo co jak co - ale z domu Annie prędko nie wyjdziecie!

Książka totalnie mnie pochłonęła. Fabuła jest rewelacyjna! Według mnie, ciekawym zabiegiem było umieszczenie w książce "fragmentów" książki o Misery pisanej przez Paula - dodało to trochę realizmu całej historii, w zasadzie to była chyba pierwsza taka książka, która miała w sobie "inną książkę".

Jak wspomniałam wcześniej, "Misery" to książka, w której akcja w zasadzie nie wybiega poza jeden pokój a właściwie jeden dom - w przypadku tej książki, musimy być przygotowani na to, że zostaniemy również niejako "uwięzieni" w domu niebezpiecznej Annie. Na podwórko wyglądamy jedynie przez okno, natomiast po domu poruszamy się tylko tam, gdzie można dojechać wózkiem. To bardzo ciekawe, acz nie wszyscy będą zadowoleni z takiego umieszczenia fabuły.

Książka jest bardzo dobra, jednakże zabrakło mi takiego większego zagłębienia się w postać Annie. Chciałabym wiedzieć o niej nieco więcej, zwłaszcza że jest bardzo nietypową i ciekawą postacią. Swoją drogą - w tym miejscu chciałabym życzyć każdemu Autorowi, by nigdy nie trafił na taką fankę, jaką jest Annie ;)