"Może każdy kocha inaczej, Marie?"
Katarzyna Zyskowska-Ignaciak jest trzydziestopięcioletnią polską pisarką i dziennikarką. Już we wczesnych latach młodości kochała pisać, tworzyć opowiadania. Upalne lato Marianny nie jest jej jedyną książka - Zyskowska-Igaciak może się pochwalić tytułami takimi jak: Niebieskie migdały, Przebudzenie czy Ucieczka znad rozlewiska.
Upalne lato Marianny powstało dzięki opowieściom dziadków Katarzyny, którzy przekazywali jej swoje wspomnienia w listopadowe, zimne wieczory. Dzięki historiom ich młodości, które, przez tę powieść, mogą odżyć na nowo.
Rok 1939. Marianna ma osiemnaście lat. Mieszka w spokojnym dworze na mazowieckiej wsi. Ma dość ciszy i ładu, który panuje w rodzinnym domu. Nie chce być tylko matką spędzającą cały swój czas na gotowaniu i opiece nad dziećmi. Nie chce być niewolnicą stereotypów i reguł. Pragnie poznać smak prawdziwego życia, sprzeciwić się surowym zasadom, wpajanym jej od najmłodszych lat, odkryć tajemnicę, jaką chowali przed nią ojciec i gosposia. Wbrew planom ojca zapisuje się na studia prawnicze. Wyjeżdża do Warszawy, gdzie poznaje tajemniczego, intrygującego młodzieńca, który staje się obiektem jej uczuć. Zdaje się, że Marianna i mężczyzna nie spotkają się już więcej. Przyjeżdża on jednak do jej sąsiada - Zenka, wieloletniej miłości przyjaciółki Marianny, Krystyny.
Marie ma szansę poznać smak prawdziwej miłości, która rozkwita w jej sercu z każdym dniem, każdą nocą. Chce za wszelką cenę dotknąć tabu, znaleźć swoje miejsce w dorosłym życiu. Ta chęć zaistnienia, zrozumienia własnej osoby i cielesności często kończy się rozczarowaniem, lecz będzie istnieć zawsze, odżywać na nowo, wraz z życiem każdego młodego serca.
Opowieść o życiu w świecie pełnym smutku i strachu przed nadchodzącą wojną, gdzie nie ma miejsca dla odwagi, naiwności czy miłości. O dziewczynie sprzeciwiającej się wszystkiemu, próbójącej żyć życiem kruchych czy słabych. O zabijającej, niszczącej odwadze i śmiałości. O miłości, która zamraża, morduje. Ta powieść daje wiele prawdy. Ostrzega.
Główna bohaterka, Marianna, ma w sobie coś, co potępiam i coś, co podziwiam. Zazdroszczę jej wytrwałości, uporu, odwagi, tego, że umie postawić na swoim i trzymać się tego do końca. Czasami jednak wykazywała się egoizmem, brakiem zrozumienia dla innych ludzi. Była irytującą, samolubną dziewczyną, która musi mieć to, co chce. Za wszelką cenę. Umiała ranić najbliższych, z zimną krwią drwić sobie z nich.
Doceniam prawdziwość tej powieści. To, że została utkana z nici kruchej pamięci, została stworzona z życia ludzkiej istoty, której duszę czuć w tej historii. Gdy byłam mała, sama chętnie siadałam u czyichś stóp i jak zaczarowana wsłuchiwałam się w niezwykłe opowieści. Nie umialabym jednak, a może nie byłabym na tyle odważna, by spróbować te chwile zamienić w czarne słowa na białych stronicach. Autorce się to udało. I za to bardzo ją podziwiam.
Upalne lato Marianny to ponadczasowa, odżywająca z każdym uderzeniem młodego serca opowieść o miłości, wolności i śmiałości, która potrafi zgubić. Napisana przyjemnym, poetyckim językiem, przepełniona przemyśleniami bohaterów, czasem poruszająca, opowiadająca, jak łatwo coś stracić, zgubić. Polecam.
Ocena: 7/10.
Recenzja -
http://roue-swiat-ksiazek.blogspot.com/2014/03/recenzja-upalnego-lata-marianny.html