Szkoła żon recenzja

𝗦𝘇𝗸𝗼ł𝗮 ż𝘆𝗰𝗶𝗮

Autor: @gala26 ·6 minut
około 4 godziny temu
Skomentuj
7 Polubień
Lektura 𝑆𝑧𝑘𝑜ł𝑦 ż𝑜𝑛 sprawiła mi ogromną satysfakcję, pozwalając na chwilę oderwać się od rzeczywistości. To książka, która udowadnia, że sięganie po marzenia nie jest ani naiwne, ani niewłaściwe. Towarzyszący jej klimat, zapowiadany na obwolucie, wcale nie przeszkadza w odbiorze – wręcz przeciwnie, dodaje uroku, zwłaszcza że jest przedstawiony na przyzwoitym poziomie. Jeśli ktoś nie przepada za tzw. momentami, może je bez problemu pominąć, ponieważ jest to historia, która przede wszystkim przypomina, że nigdy nie jest za późno, by zatroszczyć się o siebie i swoje potrzeby.

Teraz, po latach, zupełnie inaczej spojrzałam na tę książkę. Dwanaście lat to kawał czasu. Zmieniłam się, nie tylko fizycznie, ale także mentalnie. Choć w środku wciąż drzemie we mnie młoda kobieta, to jednak umysł mam bardziej dojrzały, a za sobą spory bagaż doświadczeń. Wtedy potraktowałam tę książkę jako miły przerywnik między innymi, a teraz poświęciłam jej więcej uwagi i stwierdziłam, że warto było po latach ponownie przeczytać tę samą historię. Erotyka w wykonaniu Magdaleny Witkiewicz jest bliższa powieści obyczajowej z nutą subtelnej pikanterii, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że istnieje literatura tego gatunku, którą można czytać z prawdziwą przyjemnością. Udowadnia, że sceny intymne można opisać pięknie i delikatnie, bez taniej dosadności, dzięki czemu, zamiast wywoływać niesmak, dodają historii wyjątkowego charakteru.

𝑆𝑧𝑘𝑜ł𝑎 ż𝑜𝑛 to przewrotna historia, odbiegająca od utartych schematów i oferująca wciągającą opowieść. To jednak nie wszystko – pod lekką, pełną zmysłowości warstwą kryją się kolejne, coraz głębsze znaczenia. Każda z bohaterek wnosi do fabuły własną historię, a ich losy splatają się w fascynujący sposób. Michalina, Jadwiga, Julia, Aleksandra i Anna – każda z nich ma do opowiedzenia inną, ale równie ciekawą i intrygującą historię. Ich przeżycia mogą być opowieściami każdej z nas, ponieważ to, co je spotkało, może przydarzyć się także nam. Każda z bohaterek jest unikalna i przedstawiona w sposób, który podkreśla jej wyjątkowość. Znajdują się na różnych etapach życia, co wpływa na ich cele, spojrzenie na świat i sposób interpretowania pewnych sytuacji. Dzięki temu każda z nich wynosi ze 𝑆𝑧𝑘𝑜ł𝑦 ż𝑜𝑛 własną, indywidualną lekcję.

𝐶𝑜 𝑚𝑎 𝑏𝑦ć, 𝑡𝑜 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒, 𝑎 ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑘𝑜ń𝑐𝑧𝑦 𝑠𝑖ę 𝑡𝑒𝑟𝑎𝑧. […] 𝑊𝑖𝑒𝑠𝑧, 𝑚𝑜𝑗𝑎 𝑚𝑎𝑚𝑎 𝑚ó𝑤𝑖ł𝑎 𝑚𝑖 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒, ż𝑒 𝑛𝑖𝑐 𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗𝑒 𝑠𝑖ę 𝑏𝑒𝑧 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑐𝑧𝑦𝑛𝑦. 𝐽𝑒ż𝑒𝑙𝑖 𝑐𝑜ś 𝑠𝑖ę 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗𝑒, 𝑡𝑜 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑝𝑜 𝑡𝑜, 𝑏𝑦 𝑝𝑜𝑐𝑖ą𝑔𝑛ęł𝑜 𝑧𝑎 𝑠𝑜𝑏ą 𝑗𝑎𝑘𝑖𝑒ś 𝑖𝑛𝑛𝑒 𝑠𝑧𝑛𝑢𝑟𝑘𝑖, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑝𝑜𝑟𝑢𝑠𝑧ą 𝑡𝑜, 𝑐𝑜 𝑚𝑢𝑠𝑖 𝑖 𝑡𝑎𝑘 𝑛𝑎𝑠 𝑠𝑝𝑜𝑡𝑘𝑎ć. 𝐼 𝑐𝑜ś 𝑤 𝑡𝑦𝑚 𝑐ℎ𝑦𝑏𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑡.

Mężczyźni w tej historii zawiedli swoje kobiety, zmuszając je do wzięcia spraw w swoje ręce. Julia, Marta, Jadwiga i Michalina trafiły do tego miejsca z powodu swoich nieudanych relacji – dla nich samych, ale również w poszukiwaniu siebie. Pobyt w tym miejscu pozwala im dostrzec, ile tak naprawdę są warte. Kobiety mogą na siebie liczyć, choć dzieli je wiek i życiowe doświadczenia. Za każdą z nich stoi nieudany związek. Obwiniają się za wszystko i próbują w Szkole Żon dowiedzieć się, co jest z nimi nie tak. Mają się tu nauczyć dbania o siebie, asertywności i doceniania swojej wartości. A także tego, że to nie z nimi jest coś nie tak, a z mężczyznami, z którymi związały swoje życie. Ten totalny relaks, wszechobecna cisza, leśna głusza i te trzy tygodnie wycięte z życiorysu uświadamiają kobietom, że wcale nie muszą harować jak konie. Czytanie kolorowych poradników przypomina stosowanie przepisów polskiego prawa, gdzie jeden mówi, żeby otworzyć drzwi, a drugi, żeby je zamknąć. Brakuje tu logiki i spójności, bo każda z nas jest inna, a próba szufladkowania nas za pomocą poradników nie prowadzi do niczego dobrego. Umilanie sobie życia nadmiarem jedzenia i codziennym kieliszkiem wina, bezmyślnym gapieniem się w telewizor także nie. Czasem wystarczy po prostu spełniać dobre uczynki i otworzyć się na innych.

Każda kobieta ze 𝑆𝑧𝑘𝑜ł𝑎 ż𝑜𝑛 pragnie coś ukryć. Jadwiga – zamiłowanie do alkoholu, Michalina – pokrzywione relacje z matką, Anka – prawdziwy powód pobytu w tym miejscu, a Julia chciała ukryć Konrada w szafie i pozwolić mu wychodzić, kiedy tylko miałaby na to ochotę. Niezwykły jest ten zespół kobiet o tak ogromnej rozpiętości wiekowej i zróżnicowanym bagażu życiowym. Pomagają sobie, wspierają, dodają wzajemnie odwagi, doradzają i dzielą swoimi doświadczeniami. To nie zajęcia i warsztaty, które zapewniła im szkoła, były dla nich najważniejsze, lecz przyjaźń, która zrodziła się pomiędzy nimi, i wsparcie, jakiego sobie wzajemnie udzielały. Różniły je doświadczenia, punkt widzenia oraz niezwykła mieszanka charakterów i poglądów na życie, ale to wzajemne wsparcie było tym, czego najbardziej potrzebowały. Z biegiem czasu coś zaczynało się w nich zmieniać.

Z upływem lat odebrałam tę powieść zupełnie inaczej. Zapewne miały na to wpływ zarówno mój bagaż życiowych doświadczeń, jak i moja czytelnicza dojrzałość. 𝑆𝑧𝑘𝑜ł𝑎 ż𝑜𝑛 to mądrze napisana książka. Tzw. momenty mają swoje miejsce w tej książce, ale nie stanowią jej głównego sensu, ponieważ Magdalena Witkiewicz chciała przekazać coś zupełnie innego.

𝑆𝑧𝑘𝑜ł𝑎 ż𝑜𝑛 to wspaniała historia obyczajowa, która pod płaszczykiem lekkiej i zabawnej fabuły zabarwionej erotyzmem ukazuje dramaty oraz codzienne zmagania zwykłych kobiet, takich jak Ty i ja. Kobiet porzuconych, zdradzonych, niedocenianych, topiących smutki w alkoholu. To historia na wskroś prawdziwa, ale budząca nadzieję. To my, kobiety, jesteśmy filarami domu, strażniczkami domowego ogniska, współczesnymi siłaczkami, które potrafią znieść wiele, ale również potrafimy zawalczyć o siebie, gdy zajdzie taka potrzeba. Wtedy mąż, partner czy kochanek zauważy, że jesteśmy istotami żywymi, myślącymi, czującymi… i że trzeba o nas walczyć.

Żona od siatek z zakupami, szmat i garów, kochanka od całusów, czułości i drogich prezentów. Stłamszone, zmęczone, do granic możliwości, zaspokajające kulinarne zachcianki męża. Drogie panie, czy to nie my same wciskamy się dobrowolnie w nadmiar obowiązków, a potem narzekamy, że tak jest? Od początku istnienia związku powinnyśmy ustalić nasze granice, podział obowiązków i zasady współpracy pomiędzy partnerami. Zamiast wspólnie cieszyć się życiem i iść w tym samym kierunku, utknęłyśmy w codziennej rutynie, zatracając radość i sens bycia razem.

To, co Magdalena Witkiewicz przedstawia w 𝑆𝑧𝑘𝑜𝑙𝑒 Ż𝑜𝑛, jest jak muzyka – jak najpiękniejszy obraz. Subtelne, wysmakowane, delikatne jak muśnięcie pióra, bez wulgarności i nadmiaru zbędnych słów. Wszystko zgrane, idealne, dopieszczające zmysły… Ta książka nie ma na celu wzbudzania niskich instynktów, lecz przekazanie istotnych refleksji i przemyśleń, czegoś głębszego. Wartości, które w życiu są najważniejsze: miłość, przyjaźń, wsparcie, dobre słowo i zrozumienie problemów innych.

Powieść momentami może wydawać się zbyt słodka i opierać na życiowych schematach, ale jest interesująco skonstruowana i warta uwagi. 𝑆𝑧𝑘𝑜ł𝑎 ż𝑜𝑛 to przede wszystkim barwna i sprytnie poprowadzona opowieść o prostych pragnieniach oraz trudności w sięganiu po szczęście – niezależnie od płci. Powieść porusza trudne tematy, takie jak uzależnienie od partnera, zdrady, rozwód, macierzyństwo czy problemy z alkoholem. Magdalena Witkiewicz umiejętnie zachowała równowagę, tworząc historię, która skłania do refleksji. To książka, którą warto przeczytać i przemyśleć – zarówno dla siebie, jak i dla dobra partnera.

𝐽𝑒𝑠𝑡𝑒ś 𝑑𝑙𝑎 𝑘𝑜𝑔𝑜ś 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑦, 𝑠𝑡𝑎𝑟𝑎𝑠𝑧 𝑠𝑖ę 𝑟𝑜𝑏𝑖𝑠𝑧 𝑑𝑙𝑎 𝑘𝑜𝑔𝑜ś 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜, 𝑎 𝑝𝑜𝑡𝑒𝑚 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎𝑗𝑒𝑠𝑧 𝑧 𝑛𝑖𝑐𝑧𝑦𝑚.





Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-03-08
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szkoła żon
5 wydań
Szkoła żon
Magdalena Witkiewicz
7.7/10
Cykl: Szkoła żon, tom 1

„Szkoła Żon” – odkryj siebie na nowo i pozwól życiu zaskoczyć Cię pięknem! Czy kiedykolwiek czułaś, że świat zapomniał o Tobie, a Ty sama – o sobie? Julia, świeżo po rozwodzie; Jadwiga, która już d...

Komentarze
Szkoła żon
5 wydań
Szkoła żon
Magdalena Witkiewicz
7.7/10
Cykl: Szkoła żon, tom 1
„Szkoła Żon” – odkryj siebie na nowo i pozwól życiu zaskoczyć Cię pięknem! Czy kiedykolwiek czułaś, że świat zapomniał o Tobie, a Ty sama – o sobie? Julia, świeżo po rozwodzie; Jadwiga, która już d...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

🔥🔥🔥RECENZJA 🔥🔥🔥 ❤️❤️🔥🔥 Dzień dobry Kochani 😊 Zapraszam Was dzisiaj na moją recenzję na temat książki @magdalenawitkiewicz pt. ,,Szkoła Żon". Książkę tą miałam przyjemność przeczytać dzięki #współpr...

@rudaczyta2022 @rudaczyta2022

Co jako pierwsze przychodzi wam na myśl, gdy widzicie takie hasło jak szkoła żon? 😉 ** ** ** „Kie­dyś prze­czy­ta­ła, że nie ma brzyd­kich ko­biet, są tylko za­nie­dba­ne. I coś w tym było. Po trzech...

@caly_swiat_patrzy @caly_swiat_patrzy

Pozostałe recenzje @gala26

Wiem o wszystkim
𝗠𝗿𝗼𝗰𝘇𝗻𝗮 𝘀𝘁𝗿𝗼𝗻𝗮 𝗺𝗶ł𝗼ś𝗰𝗶

Aleksandra Śmigielska, po świetnie przyjętej 𝑂𝑠𝑧𝑢𝑠𝑡𝑐𝑒, powraca z nową, równie intrygującą powieścią. 𝑊𝑖𝑒𝑚 𝑜 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑚 to thriller psychologiczny, który wciągnął mnie od ...

Recenzja książki Wiem o wszystkim
Kim naprawdę jestem
𝗣𝗶𝗲𝗿ś𝗰𝗶𝗼𝗻𝗲𝗸

𝐾𝑖𝑚 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑ę 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒𝑚 – ten tytuł od razu przykuwa uwagę i sugeruje opowieść, która skłoni do głębokiej refleksji. Agnieszka Jeż porusza ważny, ale i bolesny temat – skupi...

Recenzja książki Kim naprawdę jestem

Nowe recenzje

Rodzinna gra
Rodzinna gra
@asach1:

„ Przeszłość może nas dopaść, nawet jeśli nie zauważymy, że nadchodzi.” (str.105) Bohaterką powieści jest Harriet, k...

Recenzja książki Rodzinna gra
Osiecka. Rodzi się ptak
***
@apo:

Nie jestem największą fanką biografii. Zawsze mam wrażenie, że wchodzę nieproszona w czyjeś prywatne życie. Ale są też ...

Recenzja książki Osiecka. Rodzi się ptak
Udupione przez matki
Przez życie z plecakiem spakowanym przez matkę
@Aga_M_B:

Natasza Socha jest dziennikarką i pisarką. Pisze książki, w których nie unika trudnych tematów. Tym razem zaskoczyła sw...

Recenzja książki Udupione przez matki
© 2007 - 2025 nakanapie.pl