Wilcza pieśń recenzja

Miłość i zemsta

TYLKO U NAS
Autor: @janusz.szewczyk ·2 minuty
2023-08-30
Skomentuj
8 Polubień
Po przeczytaniu "Domu nad błękitnym morzem" liczyłem na kolejną bajkową lecz nietypową powieść fantasy i zupełnie nie trafiłem ze swoimi przewidywaniami. "Wilcza pieśń" nie ma prawie nic wspólnego z bajkami i z całą pewnością NIE JEST książką odpowiednią dla dzieci z powodu naturalistycznych i szczegółowo opisanych scen seksu oraz seryjnie występujących w wypowiedziach głównych postaci bluzgów i wulgaryzmów. Opis okładkowy sugeruje wprawdzie gejowski romans, ale w żaden sposób nie uprzedza potencjalnych czytelniczek i czytelników o drobiazgowości opisów scen erotycznych.
Powieść najbardziej "przypomniała" mi gejowską wersję słynnego "Zmierzchu", w której wampiry zostały zastąpione miłymi wilkołakami a dziewczyna chłopakiem. O "przypominaniu" piszę w cudzysłowie, bo bez powodzenia próbowałem kiedyś przeczytać pierwszy tom cyklu S. Meyer i nie dałem rady z powodu drewnianego stylu autorki, naiwności opisów i makabrycznej liczby bzdur. Znam jednak zarys fabuły z filmów. TJ Klune najwyraźniej zdecydował się napisać gejowski odpowiednik "Zmierzchu" i , podobnie jak jego autorka, też nie poradził sobie najlepiej z watkami romantycznymi, chociaż przyznaję, że jego rwany, skrótowy i hasłowy styl w sensowny sposób koresponduje z niedojrzałymi i spontanicznymi osobowościami głównych bohaterów. W pewnym sensie jest to też wynikiem konieczności odzwierciedlenia uproszczonych sposobów komunikacji wilkołaków, które znaczniej chętniej posługują się podstawowymi odczuciami niż wyrażają uczucia skomplikowanymi zdaniami wielokrotnie złożonymi. Oprócz wątków romansowo-erotycznych akcja powieści koncentruje się na historii zemsty i walki o władzę pomiędzy klanami wilkołaków, w którą zostaje wplątany naiwny i nienadzwyczajnie lotny intelektualnie Oxnard, posługujący się na co dzień zdrobnieniem Ox, w oryginalnym języku powieści idealnie pasującym do jego osobowości. W pewnym sensie jest to wiec także powieść o dorastaniu i dojrzewaniu, ale wątek ten nie zawsze przebija się na pierwszy plan. Za to w tle przewija się też magia, rozumiana jako szamanistyczne w stylu wykorzystywanie sił natury. Wątki te, jak się zdaje, mogą być rozbudowane w kolejnych tomach cyklu.
Nie jestem zbyt zaciekłym wielbicielem romantycznych i erotycznych książek fantasy, ale tę powieść doczytałem do końca z jeszcze jednego powodu. Cieszy mnie to, że młodsze ode mnie pokolenia czytelniczek i czytelników (bo chyba głównie dla nich przeznaczona jest ta książka) różnią się na tyle od naszej chorej i zdziadziałej klasy politycznej, że komercyjne wydawnictwa nie obawiają się wysyłać na rynek książek, w których każda miłość ma równe szanse. Nie wiem czy jest ich wiele, bo chyba dopiero drugi raz na taką trafiłem, ale miłość jest taka sama dla wszystkich. Dokładam za to gwiazdkę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-08-30
× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wilcza pieśń
Wilcza pieśń
T.J. Klune
6.8/10
Cykl: Green Creek, tom 1

TJ Klune zabiera czytelników w kolejną niezwykłą podróż. Do świata amerykańskich miasteczek, chłopców ze złamanym sercem, magii, wilkołaków i miłości, która otula jak ciepły koc. Oxnard Matheson dor...

Komentarze
Wilcza pieśń
Wilcza pieśń
T.J. Klune
6.8/10
Cykl: Green Creek, tom 1
TJ Klune zabiera czytelników w kolejną niezwykłą podróż. Do świata amerykańskich miasteczek, chłopców ze złamanym sercem, magii, wilkołaków i miłości, która otula jak ciepły koc. Oxnard Matheson dor...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książkę o jakiej ilości stron uważacie już za grubaska ? 350? 400 ? 500 i więcej ? "Wilcza pieśń" skusiła mnie już faktem, że występuje w niej wątek zmiennokształtności. Lubię to, chętnie sięgam...

@marta.boniecka @marta.boniecka

Jestem niezwykle zdumiona popularnością autora i zachwytami nad tą książką. SENSACJA. Właśnie to ode mnie dziś dostaniecie, jeśli chodzi o gwiazdki, bo naprawdę BARDZO rzadko wystawiam takie oceny. ...

@sanaecozy @sanaecozy

Pozostałe recenzje @janusz.szewczyk

Cień Bogów
Toporem i magią

Cieszę się, że John Gwynne porzucił high fantasy na rzecz znacznie bardziej przyziemnego mordobicia i prucia flaków w stylu nordyckim, ale w jego nowym cyklu trudno dosz...

Recenzja książki Cień Bogów
Emily Wilde. Encyklopedia wróżek i elfów
Jak poznać wróżki, elfy i samą siebie...

Zaskakująco przyjemna lektura, stanowiąca połączenie opowieści o badaczce magicznych istot i jej poważnym projekcie naukowym z typowymi motywami znanymi z baśni. Autork...

Recenzja książki Emily Wilde. Encyklopedia wróżek i elfów

Nowe recenzje

Niejednoznacznie pozytywny
Wybielanie wizerunku
@beatazet:

Filip Chajzer w swojej autobiograficznej książce "Niejednoznacznie pozytywny" podejmuje temat depresji – choroby, która...

Recenzja książki Niejednoznacznie pozytywny
Lato dni ostatnich
Recenzja
@Iwona_Nocon:

To, że Marcin Okoniewski poprzez swój kanał na YouTube @okonwsieci ma gadane, wiedziałam od dawna. Jednak to, że ma też...

Recenzja książki Lato dni ostatnich
Dam sobie radę
Dam sobie radę
@zaczytana_k...:

Magda mieszka w Wiedniu i to właśnie z tym miejscem wiąże swoją przyszłość.To tu odnalazła spokój i bezpieczny azyl z d...

Recenzja książki Dam sobie radę
© 2007 - 2024 nakanapie.pl