Mordercza rozgrywka recenzja

Milicja z przymrużeniem oka

Autor: @Meszuge ·2 minuty
2021-10-21
1 komentarz
4 Polubienia
Po lekturze kilkudziesięciu stron doszedłem do wniosku, że ta powieść byłaby świetnym materiałem na kabaret. Większość postaci jest porażająco nierozgarnięta (głupia), prawie wszyscy wiecznie się upijają lub leczą kaca, a kobiety uprawiają prostytucję, choć na różnym poziomie. Bohaterowie porozumiewają się jakimś dziwnym językiem, który Ćwirlej zapewne uznał za socjalistyczny. I nie, nie chodzi mi o gwarę poznańską lub wielkopolską. Jakieś wstawki o socjalistycznej sprawiedliwości i ludowej ojczyźnie mogłyby pasować do lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, ale akcja powieści dzieje się dwa lata przez upadkiem komuny. Groteskowo to wszystko przerysowane, ale czytałem dalej, mając nadzieję, że przynajmniej będzie zabawnie. I było!

„On był w milicji, bo to była najlepsza robota pod słońcem. Nie trzeba było nic umieć, żeby być milicjantem. Bo Teofil tak naprawdę żadnymi szczególnymi umiejętnościami się nie wyróżniał, a i w kwestiach intelektualnych nie zawsze udawało mu się osiągnąć stabilną równowagę”[1].

W hotelu „Polonez” w Poznaniu zamordowano dwie osoby. Zginęła młoda kobieta, wokalistka zespołu dancingowego i okazjonalna prostytutka, obsługująca zagranicznych klientów. Drugą ofiarą był szwedzki biznesmen, Fredrik Hermansson. Ktoś strzelał do nich w pokoju Szweda, prawdopodobnie podczas realizacji płatnych usług seksualnych. Mężczyzna zginął na miejscu. Kobieta, śmiertelnie ranna, dowlekła się jakoś do sali dancingowej, gdzie zmarła. Nikt z gości hotelowych nie słyszał krzyków, a odgłosu strzałów nie rozpoznał.

„A co się dziwisz? Naród nie ma pojęcia, co to odgłos wystrzału. Wszystko to dzięki mądrej polityce naszej kochanej partii robotniczej, która niestrudzenie walczy o pokój i bezpieczeństwo swoich obywateli”[2].

W tym momencie, nie pierwszy i nie ostatni raz, turlałem się ze śmiechu. Dobre to! Naprawdę mocne! Gdyby jednak próbować rzecz całą potraktować poważnie, to trzeba by przyznać, że tu już Ćwirlej solidnie przeholował. Takie teksty zapewne można było usłyszeć na wiecach propagandowych w latach sześćdziesiątych, ale nie w roku 1987, podczas rozmowy w cztery oczy dwóch kolegów gliniarzy.

Na scenie pojawia się oficer Służby Bezpieczeństwa. SB nie chce przejąć sprawy, ale podpowiada milicjantom, że choć sprawcę powinni szybko znaleźć, to nie należy go aresztować – Szwed miał jakieś powiązania z SB, więc ważne jest też, kto zlecił jego likwidację, a morderca mógłby śledczych do swoich mocodawców doprowadzić.
I tak pijani lub skacowani durnie z milicji prowadzą śledztwo, dopuszczając się co chwila jakichś nieuczciwości. Durnie to za ostro? Oto przykład wiedzy ogólnej i historycznej milicjanta według Ćwirleja – gliniarz zastanawia się, czemu w Poznaniu jest ulica Gruzińska, a drugi mu tłumaczy:

„…wiesz, że wojnę wygrała załoga Rudego z psem, znaczy trzech Polaków i jeden Gruzin. – Święta prawda. – Teofil pokiwał głową. Gdyby Grigorij nie przejechał swoim czołgiem pod wodą przez zalany korytarz metra, to Polacy nigdy nie zdobyliby Bramy Brandenburskiej. To znaczy, że Gruzinom jak najbardziej należała się ulica w Poznaniu”[3].

Super! Po prostu boki można zrywać ze śmiechu. Specyficzny humor autora jest jedną z najmocniejszych stron tej powieści, bo kryminał, nawet nieźle pokomplikowany momentami, to taki przeciętny raczej.
„Mordercza rozgrywka” to oczywiście pastisz, ale i parodia. Jeśli nie traktuje się fabuły i opisywanych „realiów” zbyt poważnie, to można się całkiem nieźle bawić, bo Ćwirlej pisać potrafi na dobrym poziomie. Znakomita zabawa – polecam.





--
[1] Ryszard Ćwirlej, „Mordercza rozgrywka”, Muza, 2021, s. 55.
[2] Tamże, s. 89.
[3] Tamże, s. 100-101.





@wydawnictwomuza i @muza.black, #muza, #mordercza.rozgrywka

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-21
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mordercza rozgrywka
Mordercza rozgrywka
Ryszard Ćwirlej
7.3/10
Cykl: Milicjanci z Poznania, tom 10

Luty 1986 roku. Młoda studentka wysiada z pociągu na stacji Poznań Garbary. Ma dojść do oddalonego o kilometr akademika, ale nigdy tam nie dociera. Znika bez śladu. Czerwiec 1987 roku. W Poznaniu ...

Komentarze
@Betsy59
@Betsy59 · około 3 lata temu
Jest cała seria Ćwirleja o milicjantach z Poznania. To już 10 tom. Jeżeli nie znasz- polecam:)
× 1
Mordercza rozgrywka
Mordercza rozgrywka
Ryszard Ćwirlej
7.3/10
Cykl: Milicjanci z Poznania, tom 10
Luty 1986 roku. Młoda studentka wysiada z pociągu na stacji Poznań Garbary. Ma dojść do oddalonego o kilometr akademika, ale nigdy tam nie dociera. Znika bez śladu. Czerwiec 1987 roku. W Poznaniu ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To już dziesiąty tom z cyklu „Milicjanci z Poznania” choć szczerze mówiąc ja poznałam tylko dwa albo trzy. I choć wcześniejszych tomów nie znałam to szczerze polubiłam te klimaty, te historię i te śl...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Zapraszam wszystkich czytelników na recenzję dobrego kryminału pt. "Mordercza rozgrywka" autorstwa @cwirlej_krymi. Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Muza Lektura ukazuje nam przestępczy świat z cz...

@Czytajka93 @Czytajka93

Pozostałe recenzje @Meszuge

Wiara z doświadczenia
Praktyka i teoria objawienia

Josef Imbach (urodzony w 1945 roku) jest szwajcarskim franciszkaninem, ale przede wszystkim kontrowersyjnym teologiem katolickim. W 2002 roku został zawieszony na rok pr...

Recenzja książki Wiara z doświadczenia
Instrukcja dla pań sprzątających
Niezwyczajne zwyczajne życie

„Instrukcja dla pań sprzątających” to zbiór podobno najlepszych opowiadań, wydany pośmiertnie w 2015 roku (autorka zmarła w 2004 roku). Opowiadań zawiera ponad czterdzie...

Recenzja książki Instrukcja dla pań sprzątających

Nowe recenzje

Czterdzieści minus
Czterdzieści minus
@ladybird_czyta:

Idealna książka, aby się zrelaksować, odciążyć umysł po ciężkim dniu, złapać oddech i przyjemnie spędzić czas. Karola,...

Recenzja książki Czterdzieści minus
Moja przyjaciółka śmierć
Dopóki jesteśmy dziećmi, mamy w sobie jakąś nat...
@Anna_Szymczak:

„Moja przyjaciółka śmierć. Kulisy zawodu grabarza” to książka, która w wyjątkowy sposób łączy tematykę śmierci, codzien...

Recenzja książki Moja przyjaciółka śmierć
Była żona
"Życie każdy marnuje sobie sam, to pewnie tylko...
@papierowama...:

Wow, wow, wow! Przeczytałam książkę z 1929 roku, która jest błyskotliwa, skandaliczna, tragikomiczna. Jest absolutnie w...

Recenzja książki Była żona
© 2007 - 2025 nakanapie.pl