Milczenie recenzja

Do przeczytania "Milczenia" przekonał mnie opis i z przykrością stwierdzam, że na tym mój zachwyt się skończył. Chociaż nie czytam książek tego typu zbyt często, to postanowiłam dać jej szansę i przeczytać do końca.
Tim Lebbon przedstawia nam rzeczywistość podobną do naszej. Zwyczajna rodzina, żyjąca w małym miasteczku, zmagająca się z brakiem słuchu u starszej córki. Doszło do tego na skutek nieszczęśliwego wypadku samochodowego. Na szczęście przez wiele lat nauczyli się bardzo sprawnie komunikować i przyzwyczaili się do nowej codzienności, co na pewno przyda im się w przyszłości.
Wszystko zmienia się w dniu, w którym zespół badający podziemny system jaskiń, natknął się na krwiożercze stwory, niszczące na swojej drodze wszystko, co wydaje jakikolwiek głośniejszy dźwięk. Tak zaczyna się nierówna walka, w której jedynym ratunkiem jest zachowanie milczenia.
Jakie są moje wrażenia? Uważam, że sama historia miała duży potencjał, który wykorzystany był jedynie w połowie. Bohaterowie przedstawieni zostali dość pobieżnie. Nie znamy ich dokładnej historii, wyglądu. Niewiele powiedzieć możemy także o ich relacjach z otoczeniem, przez co nie mogłam wczuć się w ich uczucia ani nawiązać z nimi żadnej mocniejszej więzi. Większe emocje wzbudzały we mnie opisy latających potworów i ich ataków.
Momentami wydawało mi się także, że sceny przeskakują trochę bez ładu i składu, a nic nie jest wyjaśnione od początku do końca.
To, co mogę zaliczyć na plus, to ilość scen, w których akcja nabierała tempa, w szczególności tych końcowych. Niestety samo zakończenie bardzo mnie rozczarowało. Zakończyło się dość gwałtownie, bez wyjaśnienia głównego wątku. Być może był to celowy zabieg autora, który chciał pobudzić naszą wyobraźnię, ale myślę, że lepszym rozwiązaniem byłoby pociągnięcie tego nieco dalej.
Bardzo żałuję, że taka historia nie miała szansy ujawnić swoich możliwości. Przyznaje, że czytałam trochę na siłę i w wielu miejscach brakowało mi szczegółów, które wzbogaciłby całość i wywołałyby we mnie większą ciekawość i zaskoczenie.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl