Miasteczko Rotherweird recenzja

Miasteczko Rotherweird- wstęp wzbroniony

Autor: @klaudia.nogajczyk ·1 minuta
2020-05-20
Skomentuj
6 Polubień
"Miasteczko Rotherweird" to książka przyciągająca i różna od innych. Posiada jedną z najładniejszych okładek z jaką się do tej pory spotkałam, jak dodać do tego opis to uzyskamy gotowy przepis na ciekawą historię. Czy w istocie tak było? Nie do końca. Moje odczucia co do niej można śmiało nazwać "to skomplikowane". Miałam momenty, gdy chciałam ją "rzucić w kąt" dobrze, że nie mogłam tego zrobić, gdyż czytałam ją w formie ebook. Jednakże w momentach zwątpienia pojawiał się wątek na tyle wciągający, aby raz za razem "pochłaniać kartki".

Sięgając po "Miasteczko Rotherweird" liczyłam na klimaty "rodem z Harrego Pottera" do którego mam ogromny sentyment. Szkoła dla uzdolnionych uczniów? Jest. Miasto, którego tajemnice odkrywamy wraz z bohaterami, kolejna rzecz do zakreślenia na liście plusów.
Sami bohaterowie wyszczególnieni są już na początku książki, aby można w każdej chwili powrócić do "kto jest kim" w tej pogmatwanej historii. Podobał mi się ten zabieg zważywszy na ilość bohaterów. Są nawet potwory, a największym z nich pod ludzką postacią kryje się niejaki sir Veronal Slickstone- obcy miliarder, którego pojawienie się przewraca życie społeczności do góry nogami. Wszystko było by ok, gdyby nie te opisy! To jest największy minus, który mam do zarzucenia tej książce. Autor niczego nie pozostawił czytelniczej wyobraźni. Czytając kolejne rozdziały czułam się jakbym miała pięć lat i niczego nie rozumiała, to było słabe.

Są dwie osi czasowe: pierwsza to 1558 rok, kiedy to poznajemy uzdolnionych protoplastów oraz ich początki, które mają wpływ na wydarzenia dziejące się 450 lat później. Teraźniejszość odkrywamy dzięki nowemu nauczycielowi historii. Jonah Oblong już w pierwszych dniach nowej pracy stawia sobie "za punkt honoru" aby rozwikłać tajemnice zniknięcia swojego poprzednika, oraz zrozumieć dlaczego mieszkańcy Rotherweird pilnują swojej historii do tego stopnia, że nie wolno o niej nauczać.

Warto również wspomnieć o Straconej Mili, w której znajduje się miejsce do innego świata, któremu grozi zagłada.

Podsumowując: Moja ocena "Miasteczka Rotherweird" waha się pomiędzy: przeciętną, a dobrą. Zdecydowałam się na tą drugą, ponieważ więcej rzeczy zaskoczyło mnie in plus.

"Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"


Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-20
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miasteczko Rotherweird
Miasteczko Rotherweird
Andrew Caldecott
5.8/10

Rok 1558: Dwanaścioro dzieci o talentach niewiarygodnych jak na ich wiek zostaje wygnanych przez królową do miasta Rotherweird. Niektórzy uważają je za wyjątkowe, inni za pomiot szatana. Jednak wszys...

Komentarze
Miasteczko Rotherweird
Miasteczko Rotherweird
Andrew Caldecott
5.8/10
Rok 1558: Dwanaścioro dzieci o talentach niewiarygodnych jak na ich wiek zostaje wygnanych przez królową do miasta Rotherweird. Niektórzy uważają je za wyjątkowe, inni za pomiot szatana. Jednak wszys...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Nie poznasz granicy między magią, a rzeczywistością dopóki jej nie przekroczysz”. Nigdy nie sądziłam po ponad 20 latach, że przeczytam coś lepszego niż seria Pani Rowling. Prze...

@aniabruchal89 @aniabruchal89

Panie i Panowie, oto mocny, by nie rzec - najmocniejszy kandydat do tytułu Literackiego Rozczarowania Roku! Tysiące. Dziesiątki tysięcy. Co mówię - milion razy powtarzałam sobie, żeby się nie nabi...

@S.anna @S.anna

Pozostałe recenzje @klaudia.nogajczyk

London fairytales
Dwie (londyńskie) bajki

Pozwólcie, że zanim przejdę do konkretów to pozachwycam się przepiękną okładką, która została wybrana do tego tytułu. Minimalistyczna, urocza, z jednej strony oddająca w...

Recenzja książki London fairytales
Droga Drogo, czyli szlak latino
Czytelnicza podróż po Ameryce Środkowej

Zimowy, śnieżny czas, wygodny fotel, miękki koc, malinowa herbata na stoliku obok. Czego brakuje? Równie gorącej opowieści. Nie za długiej nie za krótkiej. Takiej, aby s...

Recenzja książki Droga Drogo, czyli szlak latino

Nowe recenzje

Pęknięta kra
Pęknięta kra
@Malwi:

"Pęknięta kra" Magdaleny Zimniak miała być dla mnie fascynującym thrillerem psychologicznym, ale, niestety, okazała się...

Recenzja książki Pęknięta kra
Drzwi z siedmioma zamkami
Klasyczny kryminał
@jorja:

Staram się czytać książki z różnych gatunków: od thrillerów poprzez obyczajowe, historyczne aż po reportaże i biografie...

Recenzja książki Drzwi z siedmioma zamkami
Zdrada pod czerwoną gwiazdą
„Zdrada pod czerwoną gwiazdą”
@martyna748:

Niedawno zaczęłam swoją przygodę z serią "Pod czerwoną gwiazdą" Joanny Jax. Pierwszy tom zakończył się w taki sposób, ż...

Recenzja książki Zdrada pod czerwoną gwiazdą
© 2007 - 2025 nakanapie.pl