Miasteczko Mudiflof recenzja

Miasteczko Mudiflof

Autor: @Aga_M_B ·2 minuty
około 2 godziny temu
Skomentuj
2 Polubienia
Klaudia Opuchlik-Guaramonti, absolwentka filologii włoskiej i tłumaczka, jako pisarska zadebiutowała klimatyczną, niewielkich rozmiarów powieścią „Miasteczko Mudiflof”.

Utwór opowiada o życiu kilkorga mieszkańców malowniczej rybackiej miejscowości położonej na wschodnim wybrzeżu pewnej wyspy. Niezwykle kameralna powieść skupia uwagę czytelnika na Olivii, córce Clementine i Vincenta – właścicieli tawerny i Jasperze, synu Aurelii (oni prowadzą bar).

Olivia i Jasper są przyjaciółmi od dziecka i nigdy nie opuścili wyspy. Każde z nich z innego powodu. Przychodzi jednak moment, że w życiu bohaterów pojawia się „zaburzenie narracji". Często używane słowa „zawsze”, „zazwyczaj”, „przeważnie” zamieniają się w „ani razu”, „wcale” i „nigdy dotąd”. Nagle, nie wiadomo skąd pojawia się April i chce zostać na nie wiadomo jak długo, by potem nie wiadomo w jaki sposób zniknąć. Pojawienie się tej postaci ma duże i symboliczne znaczenie. Zaczynają się zmiany i czytelnik tym zmianom się przygląda. Jednak na efekty pobytu April w Mudiflof trzeba chwilę poczekać.

Jest tu trochę baśniowo, trochę jak w „Małym Księciu" Exupery'ego. April zjawia się niespodziewanie. Czegoś szuka, nie szukając. Raczej milcząca, ale jest w niej coś, co sprawia, że inni się przed nią otwierają. Dziewczyna przebywa w miasteczku dziewięć miesięcy, w trakcie których we wszystkich (łącznie z nią) rozwija się nowe.

Powieść zaskakuje wieloma elementami. Zaczyna się drugim rozdziałem, by zakończyć pierwszym. Dlaczego? Tego dowiemy się na końcu. W wykreowany świat wprowadza ujawniająca się w gawędziarskim stylu narratorka, która co jakiś czas wyłania się z trzecioosobowej narracji, dopowiadając wspomnienia z życia bohaterów. W ciekawy sposób skupia uwagę czytelnika na ważnych postaciach, dlatego gdy ktoś wchodzi do baru wypełnionego ludźmi, mamy wrażenie, że jest w nim sam lub ze swoim rozmówcą.

To powieść o przyjaźni, miłości, o lęku przed zmianą, przed nieznanym, o odwadze. Historia o starcie, samotności i strachu przed wzięciem odpowiedzialności za drugiego człowieka zadaje pytania dotyczące życia, relacji. Czy wiara w przeznaczenie równa się szczęśliwemu związkowi? Czy rozmowa, która może zepsuć wszystko, może pchnąć naprzód?

Autorka pięknym językiem stworzyła niezwykły klimat miasteczka i okolic. Cudowne opisy sprawiają, że czuje się zapach oceanu, wilgotność powietrza i zbliżający się sztorm, zapach i niemal smak brownie czy ciasta marchewkowego. Jeśli ktoś nie próbował homara, po przeczytaniu książki będzie opowiadał, że jadł przyrządzonego na wiele sposobów.

Vincent opowie o homarach, fokach i zjawiskach atmosferycznych, bo czytanie „Miasteczka Mudiflof" to też okazja poznania interesujących ludzi i wielu ciekawostek. Oprócz kochającej książki Olivii i utalentowanego plastycznie Jaspera są inni, którzy otwierają przed czytelnikiem swoje serca.

Powieść zaskakuje i zachwyca formą oraz treścią, sugestywnymi opisami i ciekawymi bohaterami. Autorka pokazuje, że zmiana jest na wyciągnięcie ręki, ale by jej dokonać trzeba dostrzec możliwości, a do tego potrzebna jest często zmiana perspektywy. W tej cudownie otulającej historii Klaudia Opuchlik-Guaramonti na listku prozy podaje poezję życia, sprawiając, że nie chce się z jej książką rozstawać.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-22
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miasteczko Mudiflof
Miasteczko Mudiflof
Klaudia Opuchlik-Guaramonti
10/10

Napisać książkę, w której niby nic się nie dzieje i jednocześnie dzieje się wszystko? To jak złowić niebieskiego homara. Autorce się to udało. Brawurowy debiut, pachnący ciastem marchewkowym i browni...

Komentarze
Miasteczko Mudiflof
Miasteczko Mudiflof
Klaudia Opuchlik-Guaramonti
10/10
Napisać książkę, w której niby nic się nie dzieje i jednocześnie dzieje się wszystko? To jak złowić niebieskiego homara. Autorce się to udało. Brawurowy debiut, pachnący ciastem marchewkowym i browni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Aga_M_B

Szary Mag. Trylogia
Szary Mag

Jarosław Prusiński, autor m.in. opowiadań science-fiction pt. „Vortex” oraz bardzo ciekawej i zabawnej powieści „Zapomniani bogowie. Słowiańska opowieść”, napisał równie...

Recenzja książki Szary Mag. Trylogia
W pułapce sprawiedliwości
„Wszechświat nie lubi, gdy robimy plany”

Autor powieści „W pułapce sprawiedliwości”, Damian Jopa jest emigrantem mieszkającym w Anglii. Prezentuje czytelnikom niezwykle interesującą powieść .Rzadko zdarzają się...

Recenzja książki W pułapce sprawiedliwości

Nowe recenzje

Wywierzysko
Hipnotyzujący kryminał z mrocznym echem przeszł...
@burgundowez...:

Kinga Wójcik powraca do nas z drugą częścią serii o detektywie Aleksandrze Zamojskim - „Wywierzysko”. Jest to prawdziwa...

Recenzja książki Wywierzysko
El Roi
El Roi
@Marguerita:

Beata Skrzypczak w swojej powieści El Roi zabiera czytelnika w poruszającą podróż przez historię, tożsamość i pamięć. T...

Recenzja książki El Roi
Tylko spróbuj!
Tylko spróbuj!
@Anna30:

Malina to główna bohaterka książki autorstwa Pani Patrycji Sawiuk pt. ''Tylko spróbuj!''. Życie nie układa się po jej m...

Recenzja książki Tylko spróbuj!
© 2007 - 2025 nakanapie.pl