Czasami trafiamy na takie książki, obok których na pierwszy rzut oka przeszlibyśmy obok obojętnie, a potem nagle okazuje się, że na swych stronach skrywają prawdziwy skarb i już wiecie, że jest to jedna z piękniejszych książek, jaką dane było Wam przeczytać. Dziś przychodzę do Was właśnie z taką perełką... Gdyby nie wydawnictwo Seqoja, przegapiłabym tę historię... Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie małą wyspę gdzieś na bezkresnym oceanie, a na tej wyspie niewielkie miasteczko Mudiflof z kolorowymi domami, kilkoma ulicami i niewielką liczbą mieszkańców... Wokół panuje cisza i spokój, a może tu już znużenie i marazm?
Jedynymi przyjezdnymi są turyści, którzy odwiedzają pobliską plażę, gdzie na piasku wygrzewają się foki, a do miasteczka trafią tylko, gdy do głosu dochodzi "humorzasty wiatr"...
Tak właśnie trafiła do miasteczka April, dziewczyna, która niewiele o sobie mówi, ale roztacza wokół siebie niezwykłą, niemal magiczną aurę.
Postanawia zostać w miasteczku kilka miesięcy, zaczyna nawiązywać przyjaźnie z mieszkańcami szczególnie z Olivią i Jasperem, przyjaciółmi od dziecinnych lat, oraz ich rodzinami...
I nagle to, co jest dla nich zwykłe, staje się niezwykłe, życie nabiera dziwnego blasku, a Vincent łowi swojego wymarzonego niebieskiego homara. Zaczyna się dziać magia, a mieszkańcy Mudiflof zaczynają otwierać serca i spełniać marzenia...
Przyznać muszę, że już dawno nie czytałam tak oryginalnej i magicznej, a zarazem prostej i nieskomplikowanej historii! W tej książce nic się nie dzieje, a tak naprawdę dzieje się wszystko! Trudno jest uwierzyć, że jest to debiut, jeszcze trudniej jest o tej książce pisać, bo wszystko, co chciałoby się o niej powiedzieć, wydaje się zbyt błahe i proste, by uwydatnić wszystkie emocje, które czuje czytelnik w trakcie tej niesamowitej przygody. Jest to jedna z tych książek, które niesamowicie trudno jest zamknąć w sztywnych ramach i jednoznacznie ocenić. Nawet w kilka dni po skończeniu lektury czuje się totalny mętlik w głowie i nadal nie wie się jak ubrać w słowa te emocje i refleksje, które się czuje.
"Miasteczko Mudiflof" to opowieść o utraconych marzeniach, radzeniu sobie z żałobą i poszukaniu nadziei. Jest to historia o zagubieniu, szczerej przyjaźni i miłości, która pokona wszystkie trudności.
To opowieść o tym co najważniejsze i najcenniejsze w naszym życiu, a zarazem wskazówka jak bardzo ważne jest słuchanie siebie i spełnianie swoich najskrytszych marzeń.
Atmosfera powieści koi zmysły i otula czytelnika niezwykłym ciepłem i melancholią. Nie pozwala się odłożyć na bok, ma w sobie "to coś" co trudno określić i nazwać a wypływa to z każdej karty. Wciąga, i nie sposób się od niej oderwać, nie chce się, żeby się skończyła, mogłaby płynąć i płynąć, a i tak nie odczułoby się znużenia tą historią.
Akcja nie dzieje się szybko, ale jej zakończenie zaskoczyło mnie totalnie. Genialnie Autorka ułożyła tę fabułę.
Książka napisana jest ładnym językiem, a barwne i plastyczne opisy pobudzają wyobraźnię, dając jej pole do popisu i wyobrażenia sobie opisywanych zdjęć.
Bohaterów nie ma za wielu, ale każdy z nich jest tu kluczowy, poznając ich historię, czujemy, jak z każdą stroną stają się nam coraz bardziej bliscy, przeżywamy z nimi wszystkie emocje od radości po łzy, kibicujemy i trzymamy kciuki za ich wybory, ale i martwimy się ich losem.
"Miasteczko Mudiflof" to jedna z tych powieści, która niesie nadzieję, ale pokazuje również, jak ważne jest pogodzenie z przeszłością i wybaczenie... samemu sobie.
Jestem autentycznie szczęśliwa, że ta książka do mnie trafiła. I choć minęło już trochę czasu od momentu, w którym skończyłam ją czytać, nie potrafię wyzwolić się spod jej uroku. Ciągle mam ją w myślach i nie potrafię jej wyrzucić z głowy, a to już naprawdę wiele znaczy. Autorce gratuluję tak udanego debiutu, a Was zachęcam do sięgnięcia po tę historię, bo pod tą niepozorną okładką i w tym niewielkim formacie kryje się niezwykła moc!
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To powieść, która zmusi Was do refleksji, pokaże, co jest w życiu najważniejsze. Być może niektórym wskaże drogę... Na pewno nie będziecie żałować.