Żeby umarło przede mną. Opowieści matek niepełnosprawnych dzieci recenzja

Matki niepełnosprawnych dzieci mają smutne oczy

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @Remma ·1 minuta
2023-07-04
1 komentarz
30 Polubień
Nie jest to lukrowana opowieść o cudownym darze cierpienia i szczęściu bycia rodzicem nieuleczalnie chorego dziecka. Matki opowiadające o swoich doświadczeniach z niepełnosprawnymi dziećmi buntują się przeciw takiemu przekazowi medialnemu. Czują się jak dodatek do swojego dziecka. Opowiedziane przez nie historie choroby, myśli i przeżycia są skrajnie różne. To pasmo niekończących się wizyt u lekarzy specjalistów, terapeutów, badań, obserwowania rozwoju choroby, nadziei na polepszenie albo wyleczenie.

Jacek Hołub przedstawił wypowiedzi matek, które dostały diagnozy dla swoich dzieci: zespół Retta, stwardnienie guzowate albo upośledzenie po wylewie krwi do mózgu i zawalił im się cały poukładany świat. Właściwie nie tylko matkom, ale całym rodzinom i nie każda rodzina zdołała sobie z tymi diagnozami poradzić. Jeśli pojawia się dziecko z niepełnosprawnością, taką bez nadziei na poprawę, to często matki zostają z tym same jak palec. To one cieszą się z każdego postępu, z każdego kroczku do przodu swojego chorego dziecka. Rodzina i znajomi powoli odchodzą, a z czasem same się izolują, słysząc głupie rady albo stwierdzenie : „Inni mają gorzej”. Ludzie współczują i modlą się, a one wolałaby, aby ktoś zabrał córkę na spacer albo powiedział: „Umyję ci okna”. Dużo dają im spotkania z rodzicami dzieci o podobnych schorzeniach, niepełnosprawnościach.

Rodzice nie są z żelaza, bywają wypadki i choroby. Opieka nad chorym dzieckiem jest utrudniona. Najbardziej poruszyła mnie historia Ewy, która urodziła się bez ramienia i sama została matką chorej Jagódki. Mąż nie wytrzymał napięcia i odszedł. Ewa musi pracować, żeby zarobić na rehabilitację, ponieważ bez ramienia nie jest w stanie wykonywać ćwiczeń z córką. Mała nie umie jeść, nie mówi, nie siedzi.

Matki, pozostawione same sobie, dzielnie walczą o godne życie dla swoich niepełnosprawnych dzieci.Same szukają terapii po całym świecie. Postrzegane są jako roszczeniowe, o wszystko się awanturują. Napotykają bariery w urzędach, nieżyczliwość w opiece społecznej, nierzadko wśród sąsiadów. Jedne są wierzące, inne nie mają się na kim oprzeć. Śmierć niepełnosprawnego dziecka wcale nie jest ulgą.Rozpacza się tak samo jak po zdrowym dziecku. Wszystkie zadają sobie pytanie, co stanie się z dziećmi potrzebującymi nieustannej opieki, kiedy ich zabraknie? Ten obraz jest przygnębiający.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-05-29
× 30 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Żeby umarło przede mną. Opowieści matek niepełnosprawnych dzieci
2 wydania
Żeby umarło przede mną. Opowieści matek niepełnosprawnych dzieci
Jacek Hołub
8.5/10
Seria: Reportaż [Czarne]

„W latach 2008–2017 za niepełnosprawne uznano 218 tysięcy dzieci. Część z nich, tych najciężej chorych i głęboko niepełnosprawnych intelektualnie, pozostanie dziećmi do końca życia. Aż do śmierci będ...

Komentarze
@meryluczytelniczka
@meryluczytelniczka · ponad rok temu
Chyba to trudna emocjonalnie książka.
× 1
@Remma
@Remma · ponad rok temu
Wyznania tych kobiet są przejmujące.
× 1
Żeby umarło przede mną. Opowieści matek niepełnosprawnych dzieci
2 wydania
Żeby umarło przede mną. Opowieści matek niepełnosprawnych dzieci
Jacek Hołub
8.5/10
Seria: Reportaż [Czarne]
„W latach 2008–2017 za niepełnosprawne uznano 218 tysięcy dzieci. Część z nich, tych najciężej chorych i głęboko niepełnosprawnych intelektualnie, pozostanie dziećmi do końca życia. Aż do śmierci będ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

jeśli potrzebujesz książkę, którą dosłownie czyta się przez łzy kapiące z oczu albo chociaż taką, przy której pogryziesz usta, bo wiesz, że niedługo bliscy wracają z pracy do domu i nie chcesz, żeby ...

@lemnisace @lemnisace

Matka, kobieta, która nosi na barkach całą rodzinę. Pilnuje, by dzieci zjadły śniadanie, ociera pot z chorego czoła i wspiera, gdy wszyscy są przeciwko nam. Niczym tarcza osłania przed złymi słowami ...

@Zaczytane_koty @Zaczytane_koty

Pozostałe recenzje @Remma

Jak adoptowałem Antona
Dać dziecku dom

Niemal każdy zdaje sobie sprawę, że adopcja dziecka wiąże się z różnymi procedurami, ograniczeniami, przepisami, wymaganiami, szkoleniami, przystosowaniem warunków. Nasz...

Recenzja książki Jak adoptowałem Antona
Gąsienica
Pokłosie studenckiej nudy

Ranpo Edogawa to autor klasycznych sensacyjnych, detektywistycznych, a nawet graniczących z horrorami, opowiadań. Jego utwory nie były tłumaczone na inne języki, poniewa...

Recenzja książki Gąsienica

Nowe recenzje

Nie randkuj z siostrą kumpla
Marzenia czasami się spełniają
@agnban9:

Penelope Ward i Vi Keeland to duecik, po który bardzo lubię sięgać. Zawsze książki tych autorek są zabawne i świetnie s...

Recenzja książki Nie randkuj z siostrą kumpla
Ktoś mnie pokochał
Brigertonowie
@agnban9:

📚📚📚 "Miłość to odnalezienie jedynej osoby, przy której twoje serce stanie się pełne, która uczyni cię kimś lepszym, ni...

Recenzja książki Ktoś mnie pokochał
Dziewczyna z poczty
Kopciuszek po austriacku czyli "Dziewczyna z po...
@maslowskima...:

Niedokończona (niestety!) powieść Stefana Zweiga utrzymuje mnie w przekonaniu, że Zweig wielkim pisarzem był. Na tle ni...

Recenzja książki Dziewczyna z poczty
© 2007 - 2025 nakanapie.pl