Jak zszedłem na psy recenzja

"Masz tyle w życiu na ile się odważysz"

Autor: @biegajacy_bibliotekarz ·1 minuta
2022-09-09
1 komentarz
26 Polubień
Gdy skończyłem czytać książkę, poczułem z jednej strony pewien niedosyt. - Dlaczego już koniec? Ja chcę nadal wędrować z panem Tadeuszem! Ja pragnę wychodzić ciągle na szlak i przeżywać to, co on.

Ok. Nie tak zaczynam zawsze recenzję, więc wracam to utartego przeze mnie schematu, choć muszę od razu zaznaczyć, że zainteresował mnie temat psich zaprzęgów. Dlaczego? W moim rodzinnym Chotomowie mieszkał pewien, nieżyjący już człowiek, który miał taką pasję. Był nim Andrzej Wilczopolski. Nie spodziewałem się jednak, że pasja pana Tadeusza Rybczyńskiego, będzie wiązała się z Sudetami i pieszymi wyrypami po tych, jakże bliskimi mojemu sercu, górami.

Sama okładka, jak i opis z tylnej strony okładki nie sugerował, że przeniosę się myślami na szlaki, którymi i ja częściowo się poruszałem, podziwiając piękno natury. Na okładce zobaczyłem leśny dukt i w otoczeniu przepięknej, śnieżnej zimy, którego środkiem przebiegał psi zaprzęg. Z wiadomości z okładki dowiedziałem się, że sam autor przeszedł pewną życiową drogę i, tutaj zacytuję: " Jak to się stało, że z frustrowanego początkującego pijaka zmienił się w pełnego energii sportowca i podróżnika?". No właśnie, jak?

Sam autor, którego warto poznać na Instagramie jako samotny_wedrowiec, nie ma lekkiego życia. Poświęcił się swojemu niepełnosprawnemu dziecku. Jego córka, Ewa urodziła się z porażeniem mózgowym, a on chciał ją zabierać w góry na szlaki, które wcale nie są łatwe do pokonania. Jednak dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Ewa dotarła na Śnieżkę w specjalnym wózku! Ta książka jest również o niesamowitej przyjaźni, o więzi, jaka narodziła się pomiędzy autorem niniejszej lektury, a jego ukochanym psem Karelczykiem. Ich liczne wypady na górskie szlaki, noclegi w leśnej głuszy, nie raz w minusowych temperaturach, były niesamowitymi przygodami, które przeczytałem z zapartym tchem. A gdy jeszcze pan Tadeusz chodził w takich okolicach jak: Krzeszów, od którego zaczęła się moja przygoda z górami, Kłodzko, wodospad Wilczki, Góry Izerskie, Wambierzyce i Radków w Górach Stołowych, czy Karkonosze ze Śnieżką, to co ja mogę więcej dodać?

Znakomita książka o pasjach, życiowej przemianie, o miłości do bliźnich i do zwierząt. O pięknie polskich, górskich, sudeckich szlakach, o "moich" ukochanych górach.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-09-08
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jak zszedłem na psy
Jak zszedłem na psy
Tadeusz Rybczyński
8.9/10

Czasem zejście na psy to najlepsze, co może się zdarzyć. Jak to się stało, że sfrustrowany początkujący pijak zmienił się w pełnego pozytywnej energii sportowca i podróżnika? Po prostu… zszedł na ps...

Komentarze
@ale.babka
@ale.babka · ponad 2 lata temu
Piękna recenzja :) Mnie też książka pochłonęła i pochłania kolejnych czytelników, bo książka wędruje z rąk do rąk. Ja to się też pośmiałam z przygód Pana Tadeusza, szczególnie z rozmów z napotkanymi ludźmi, bardzo to ciekawe.
× 4
@biegajacy_bibliotekarz
@biegajacy_bibliotekarz · ponad 2 lata temu
Szczególnie z "lokalsami" :D
× 2
@ale.babka
@ale.babka · ponad 2 lata temu
Tak🙂
× 1
Jak zszedłem na psy
Jak zszedłem na psy
Tadeusz Rybczyński
8.9/10
Czasem zejście na psy to najlepsze, co może się zdarzyć. Jak to się stało, że sfrustrowany początkujący pijak zmienił się w pełnego pozytywnej energii sportowca i podróżnika? Po prostu… zszedł na ps...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Właściwie to powinnam zacząć słowami autora : "masz tyle w życiu na ile się odważysz...", ale zacznę od początku. Chciałabym bardzo zejść na psy tak jak autor książki, Tadeusz Rybczyński, choć po p...

@ale.babka @ale.babka

Cesar Millan, amerykański trener psów zwykł mawiać, iż: Zwierzęta w naszym życiu nie zjawiają się bez powodu: udzielają nam nauk o tym, jak zostać lepszym człowiekiem. Rzeczywiście, w tych słowach je...

@ladymakbet33 @ladymakbet33

Pozostałe recenzje @biegajacy_biblio...

Bajki prawie dla dzieci
Bajeczki rymowane, tym razem dla dzieci raczej nie wskazane...

Bajki prawie dla dzieci autorstwa Grzegorza Mostowicza-Gerszta z ilustracjami Joanny Kopplinger to niezbyt gruba książeczka z dziesięcioma wierszami rymowankami. Jak wsk...

Recenzja książki Bajki prawie dla dzieci
Gra o prezydenta
"Polityk umiera trzy razy"

Książki beletrystyczne o tematyce politycznej w nurcie political-fiction to w polskim wydaniu rzadkość. Nie pamiętam, by w moje ręce wpadła wcześniej powieść o takiej te...

Recenzja książki Gra o prezydenta

Nowe recenzje

Uwierz jej
📚UWIERZ JEJ 🖋 @maxczornyj @wydawnictwofilia @fi...
@ksiazkiocza...:

Max Czornyj po raz kolejny dowodzi, że jest mistrzem literackiego labiryntu, z którego nie sposób się wydostać. „Uwier...

Recenzja książki Uwierz jej
Uwierzyć w miłość
Oraz, że cię nie opuszczę aż do....
@ewelina.czyta:

Dziś przychodzę do Was z opinią o książce, która przeczołgała mnie emocjonalnie tak, jak żadna inna w ostatnim czasie. ...

Recenzja książki Uwierzyć w miłość
Potwór
"Oko za oko" nie przynosi ukojenia
@LiterAnka:

Jeśli chodzi o niemiecki kryminał, to leży on u podstaw mojego zainteresowania tym gatunkiem. Doskonale pamiętam emocje...

Recenzja książki Potwór
© 2007 - 2025 nakanapie.pl