Jak zszedłem na psy recenzja

Siła niezwykłej przyjaźni

Autor: @ladymakbet33 ·1 minuta
2022-06-07
Skomentuj
3 Polubienia
Cesar Millan, amerykański trener psów zwykł mawiać, iż: Zwierzęta w naszym życiu nie zjawiają się bez powodu: udzielają nam nauk o tym, jak zostać lepszym człowiekiem. Rzeczywiście, w tych słowach jest dużo racji, ponieważ dowiedziono, że istoty te mają kojący wpływ na psychikę człowieka. Ciekawostkę stanowi fakt, że dostrzeżono to już w XVIII wieku, kiedy dyrektor szpitala psychiatrycznego wyraził zgodę na obecność kóz, kurcząt na oddziałach. Był więc prekursorem leczenia przez kontakt z braćmi mniejszymi, wyrażał przekonanie, że pacjenci wówczas nauczą się panować nad emocjami i swoim zachowaniem. Hipoterapia to metoda najstarsza, sięga XVI wieku.

Każdy pies pojawia się w twoim życiu, żeby cię czegoś nauczyć.

Podczas II wojny światowej w amerykańskich szpitalach trzymano psy i koty-taki zabieg miał zapewnić szybszą rekonwalescencję rannym żołnierzom. Konkludując, posiadanie zwierzaka obniża poziom stresu, rozbudza empatię, poczucie odpowiedzialności oraz inne, równie ważne kompetencje społeczne. Kontakt z pupilem obniża ciśnienie krwi, może łagodzić objawy depresji, wpływa na ogólną kondycję organizmu.

O dobroczynnym wpływie czworonożnego przyjaciela, przekonał się również bohater naszej opowieści, na co dzień zmagający się z różnego rodzaju trudnościami. Historia tego człowieka jest bardzo pouczająca, potrafiącego znaleźć sobie siłę i odnaleźć na nowo sens życia. Jak dotąd było kiepsko, Tadeusz Rybczyński tropił frustrację i gorycz w alkoholu, otwarcie o tym pisze, przyznaje się do niechlubnych występków. Podobała mi się odwaga mężczyzny w przyznaniu się do popełnienia wielu błędów i licznych słabości.

I wreszcie coś w życiu narratora się zmieniło, z chwilą gdy pojawił się On. Karelczyk (karelski pies na niedźwiedzie, nordycka rasa myśliwska). Wraz z nimi przemierzamy przez piękne zakątki Polski (autor gromadził środki na rehabilitację swojej niepełnosprawnej córki): od Dolnego Śląska, aż po Podlasie. Zwiedzimy również Węgry i poznamy tamtejszą kulturę. Rybczyński poznał wielu ludzi, trafił na obojętność i zmowę milczenia, ale też obcował z tymi, którzy podzieliby się przysłowiową ostatnią kromką chleba.

Jak zszedłem na psy to mądra i wartościowa opowieść o odnajdywaniu sensu życia, przyjaźni i podróży. Pies okazał się kompanem idealnym, formą terapii, pozwalającą przewartościować dotychczasowe życie i spojrzeć z dystansem na poszczególne sprawy.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-06
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jak zszedłem na psy
Jak zszedłem na psy
Tadeusz Rybczyński
8.9/10

Czasem zejście na psy to najlepsze, co może się zdarzyć. Jak to się stało, że sfrustrowany początkujący pijak zmienił się w pełnego pozytywnej energii sportowca i podróżnika? Po prostu… zszedł na ps...

Komentarze
Jak zszedłem na psy
Jak zszedłem na psy
Tadeusz Rybczyński
8.9/10
Czasem zejście na psy to najlepsze, co może się zdarzyć. Jak to się stało, że sfrustrowany początkujący pijak zmienił się w pełnego pozytywnej energii sportowca i podróżnika? Po prostu… zszedł na ps...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gdy skończyłem czytać książkę, poczułem z jednej strony pewien niedosyt. - Dlaczego już koniec? Ja chcę nadal wędrować z panem Tadeuszem! Ja pragnę wychodzić ciągle na szlak i przeżywać to, co on. O...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Właściwie to powinnam zacząć słowami autora : "masz tyle w życiu na ile się odważysz...", ale zacznę od początku. Chciałabym bardzo zejść na psy tak jak autor książki, Tadeusz Rybczyński, choć po p...

@ale.babka @ale.babka

Pozostałe recenzje @ladymakbet33

Jak adoptowałem Antona
'Dziecko to człowiek, nie projekt'

Zawsze, gdy przystępuję do lektury książek o podobnej tematyce, to przypomina mi się powyższy cytat z Korczaka. Słowa te pięknie wieńczą historię autora i jego synów. Po...

Recenzja książki Jak adoptowałem Antona
Brzydki hrabia
Znamy się tylko z.... Ale lubimy się trochę

On wielki pan, ona elokwentna i żywiołowa panna z dobrego domu. W dodatku o niespokojnej duszy, czy tych dwoje odnajdzie do siebie drogę? Zważywszy na to, iż sposób komu...

Recenzja książki Brzydki hrabia

Nowe recenzje

Uwierz jej
📚UWIERZ JEJ 🖋 @maxczornyj @wydawnictwofilia @fi...
@ksiazkiocza...:

Max Czornyj po raz kolejny dowodzi, że jest mistrzem literackiego labiryntu, z którego nie sposób się wydostać. „Uwier...

Recenzja książki Uwierz jej
Uwierzyć w miłość
Oraz, że cię nie opuszczę aż do....
@ewelina.czyta:

Dziś przychodzę do Was z opinią o książce, która przeczołgała mnie emocjonalnie tak, jak żadna inna w ostatnim czasie. ...

Recenzja książki Uwierzyć w miłość
Potwór
"Oko za oko" nie przynosi ukojenia
@LiterAnka:

Jeśli chodzi o niemiecki kryminał, to leży on u podstaw mojego zainteresowania tym gatunkiem. Doskonale pamiętam emocje...

Recenzja książki Potwór
© 2007 - 2025 nakanapie.pl