Aplikacja to książka, która zdobyła 2,5 miliona odsłon na Wattpadzie. Jest to thriller, slasher i kryminał w jednym. Muszę przyznać, że zaintrygował mnie opis tej powieści. Przygotowałam się jazdę bez trzymanki. Czy spełniła ona moje oczekiwania?
Na rynku pojawia się nowa aplikacja służąca do czatowania z przyjaciółmi, a licealiści z miasteczka Honesdale ochoczo zabierają się do jej testowania. Przyjaciółki Hannah i Amber również pobierają nową apkę i zaczynają konwersację. Zaczepiają także wbudowanego w program bota, który podobno ma zwyczaj podawania dziwnych odpowiedzi… Friend-Bot rzeczywiście nie odpowiada na pytania, jak typowy przedstawiciel AI – niepokojąco łatwo daje się wciągnąć w rozmowę na temat potencjalnego morderstwa…
Niedługo później miasto obiega zatrważająca informacja – znaleziono ciało, które prawdopodobnie należało do Hannah, a Amber uznano za zaginioną. Ambitna dziennikarka Ellen chce za wszelką cenę znaleźć mordercę. Tymczasem rówieśnicy ofiar w kółko zadają sobie pytania: Kto zabił Hannah? Czy jestem w gronie podejrzanych? Czy mordercą może być… bot?
Na rynku pojawia się aplikacja, która służy do rozmawiania z przyjaciółmi oraz z botem wgranym w system. Jednak im dalej tym można zauważyć, jak niepokojąco niebezpieczne stają się wiadomości Friend-bota. Przekonają się o tym Hannah i Amber, które zaczynają przygodę z tą aplikacją. Niedługo potem Hannah zostaje znaleziona martwa, a Amber znika. Wtedy pojawia się Ellen, dziennikarka, która będzie starała się odgadnąć, kto stoi za morderstwem Hannah i zniknięciem Amber. Cały pomysł na tę opowieść był naprawdę intrygujący i ciągnęło mnie do niej. Jednak samo wykonanie nie do końca wykorzystało ten potencjał, który drzemał w tym pomyśle.
Nasz morderca zabija kolejne osoby (jest ich dosyć dużo). Jednak dalej pozostaje nieuchwytny, a nasi bohaterowie są naprawdę bezradni (jak dzieci we mgle). Mamy tutaj postacie w różnym wieku, a jednak wszyscy zachowują się i mówią jak nastolatkowie. Zachowują się nieracjonalnie i momentami po prostu głupio. Sprawdziłam co nieco informacji o Aplikacji oraz o autorze. Pierwotnie ta historia została napisana w 2016 roku. Nadal jest ona dostępna na Wattpadzie (@Fifalafafik) - zarówno pierwotna wersja, jak i poprawiona. Przeczytałam także dostępny wywiad z autorem (również na Wattpadzie).
Aplikacja jest pełna brutalnych i krwawych scen, więc wrażliwsi czytelnicy muszą mieć to na uwadze. Jest ona debiutem literackim Filipa Nafalskiego i czuć to od pierwszych stron. Język jest prosty, lekki i młodzieżowy, więc całość czyta się dosyć szybko. Znajdzie się tutaj trochę niedociągnięć fabularnych czy też niepotrzebnych wątków. Niektóre rozwiązania są pozbawione logiki. Nie jestem zbyt wielką fanką slasherów, więc może dlatego niektóre aspekty mnie irytowały. Autorowi świetnie natomiast udało się zbudować atmosferę. A opisy miasteczka i bohaterów sprawiają, że można poczuć klaustrofobiczny nastrój. Jednak zakończenie pozostawiło u mnie niedosyt. Aplikacja to książka, która dostarcza rozrywki i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś usłyszymy o tym autorze.