Już pewnie nie raz Wam wspominałam, że uwielbiam fotografię. Wszystko zaczęło się od momentu kiedy na świat przyszedł mój synek. Postanowiłam wtedy od samego początku uwieczniać na zdjęciach jego rozwój, jego "pierwsze razy", jego zabawy, smutki, radości. I tak już od pięciu lat biegam z aparatem i fotografuje Nikodema. Jest już do tego jak najbardziej przyzwyczajony. Wie, że mama i aparat to coś nierozłącznego. I mimo, że nie potrafię robić zdjęć tak jak bym tego chciała, że wiele nauki jeszcze przede mną to i tak mam nadzieję, że kiedyś to hobby stanie się dla mnie czymś więcej... Ta książka to wspaniały wstęp do rozwijania swojej zdjęciowej pasji.
Książka ta została napisana przez profesjonalnego fotografa, a raczej fotografkę dziecięcą :) Pani Stacy Wasmuth jest amerykanką, ale jej zdjęcia są znane również w innych krajach. Posiada ona trójkę synów, więc na dzieciach zna się z pewnością bardzo dobrze, co zdecydowanie widać po jej pracach, a wierzcie mi są one naprawdę piękne :)
Tytułowa Mamarazzi to nikt inny jak właśnie mama kochająca fotografię i marząca o tym, aby na zdjęciach uwiecznić wszystkie ważne i mniej ważne momenty życia swojej pociechy. W książce tej znajdziemy przeróżne porady dotyczące oczywiście robienia zdjęć w taki sposób, aby były one odpowiednio wykadrowane, miały dobrą ekspozycję, ładne kolory, fajną głębie ostrości i najważniejsze, aby przedstawiały dziecko takim jakim ono jest, w czasie dobrej zabawy, z naturalnym wyrazem twarzy, a nie sztucznym uśmiechem. I tutaj powiem Wam, że o ile to wszystko jest oczywiście do osiągnięcia to ten prawdziwy wyraz twarzy jest dla mnie ciężkim orzechem do zgryzienia :) Jeżeli proszę Nikodema, żeby się uśmiechnął, zawsze bez wyjątku jest to uśmiech sztuczny, wymuszony, a nie szczery i prawdziwy. Widać to od razu na pierwszy rzut oka i dlatego ważne jest, aby dziecko przed obiektywem czuło się swobodnie, aby zachowywało się tak jakby aparatu nie było, dlatego im więcej biegamy z aparatem tym bardziej dziecko się do niego przyzwyczaja :)
Porady tutaj umieszczone dotyczą przeróżnych ważnych i mniej ważnych rzeczy. Dowiemy się jak najlepiej namówić dziecko do współpracy. Jak dobrać odpowiednie światła, aby wszystkie detale fotografii były uwydatnione, a nasza mała gwiazda była w centrum uwagi. Jak wybrać scenę/tło. Jak odpowiednio kadrować zdjęcia. Jak i kiedy używać flesza. Jak używać własnych ustawień aparatu. Jak najlepiej dobrać ubiór do sesji. Jak odpowiednio edytować zdjęcia. Jak najlepiej je wywoływać... Takich porad jest tutaj oczywiście o wiele wiele więcej...
Wszystko zagadnienia, które zostały tutaj opisane są niezwykle ciekawe i jakże przydatne. Każda mama marząca o upamiętnieniu wszystkich pięknych chwil w życiu jej rodziny zapewne sięgnie po tę książkę z ogromnym zainteresowaniem i słusznie. Znajdzie bowiem tutaj mnóstwo rzeczy, których z pewnością jeszcze nie znała, a które bardzo przydadzą jej się w fotograficznym życiu :)
Książka ta napisana jest w bardzo fajny i zabawny sposób. Autorka nie używa tutaj, żadnych wymyślnych zwrotów, "mówi" do nas takim swojskim językiem. Podczas czytania miałam wrażenie jakby opowiadała mi to wszystko stojąc przede mną :) Czytało mi się ją ekspresowo i mimo sporej ilości tekstu nie ma tutaj aż tak wiele jakby się mogło wydawać. W środku oprócz porad znajduje się również cała masa pięknych zdjęć, których autorami są różni znani amerykańscy fotografowie. Przy każdym ze zdjęć znajduje się króciutki opis, jakaś mała wskazówka oraz ustawienia użyte przy robieniu tego konkretnego zdjęcia. Wszystko razem prezentuje się naprawdę wspaniale, zdjęcia w idealny sposób prezentują to o czym czytamy. Porady są bardzo przydatne i przedstawione w naprawdę przystępny sposób więc dzięki temu łatwo je zapamiętać i wcielić w życie.
Powiem Wam, że ja jestem tą książką zachwycona. Dowiedziałam się z niej całej masy rzeczy, na które przedtem nie zwracałam tak bardzo uwagi, a teraz postaram się stosować do wskazówek tutaj zawartych. Mam nadzieję, że z czasem moje zdjęcia będą stawały się coraz lepsze, coraz ładniejsze, coraz ładniej prezentujące zarówno moje dziecko jak i inne dzieciaki z rodziny, które często stają się moimi modelami. Marzy mi się również rozszerzenie "działalności" do dzieci znajomych, a później może nawet obcych, których rodzice będą do mnie przyprowadzać, abym je sfotografowała, ale narazie nie mam co na to liczyć. Moja wiedza i umiejętności nadal są zbyt słabe, ale może kiedyś to się zmieni... Trzymajcie za mnie kciuki ;) Ja tymczasem polecam tę książkę dla wszystkich mam kochających i interesujących się fotografią. Jestem pewna, że nie zawiedziecie się, a wręcz przeciwnie. Nauczycie się robić jeszcze lepsze i jeszcze ładniejsze zdjęcia swoich pociech :)