Sto sukienek recenzja

Mam sto sukienek, wszystkie równo ułożone

Autor: @gloria11 ·2 minuty
2024-10-25
Skomentuj
5 Polubień
Pewnego dnia do klasy Maddie dołączyła nowa dziewczynka, Wanda Petronski. Już samo nazwisko Wandy było dziwne, a na dodatek mieszkała ona na Wzgórzu Boggins, siedziała z chłopcami na końcu klasy i każdemu opowiadała tą samą, niestworzoną historię.

Historię o tym, że ma w domu sto sukienek, wszystkie równo ułożone.

To dlatego Peggy zaczęła dokuczać Wandzie, bo – powiedzmy sobie szczerze – która dziewczynka ma sto sukienek? I na dodatek opowiada o nich tak, jakby naprawdę je widziała. Maddie w tym wszystkim była tylko biernym obserwatorem, ale gdy Wanda przestała przychodzić do szkoły, zaczęła się niepokoić…

„Sto sukienek” Eleanor Estes to historia bazująca na prawdziwej historii z życia autorki, o czym w liście do czytelników opowiada jej córka, Helena.


Chociaż książeczka ta liczy zaledwie siedemdziesiąt stron, to nadal podejmuje ona aktualny problem znęcania się nad kimś, kto jest „inny” od reszty grupy. Porusza to tym bardziej że dręczycielkami Wandy jest grupa dziewczynek – a więc płci, która według stereotypu powinna być opiekuńcza i bronić słabszych. W opisanej sytuacji trudno mimo wszystko określić jednego winowajcę, bo sama ofiara wydaje się celowo prowokować ataki, ciągle „kłamiąc”… A przynajmniej robi tak zdaniem uczestników wydarzeń. Dopiero na końcu książki sprawa się wyjaśnia, zostawiając czytelnika w szoku i ze łzami w oczach.

Opowieść Eleanor Estes z pewnością skłania do przemyśleń, ale też w pewnym sensie zaskakuje. Przedstawiony w niej jest bowiem punkt widzenia nie ofiary, ale drugiej strony… Chociaż, czy na pewno? Bierne zachowanie alter ego autorki dla większości osób będzie w pełni zrozumiałe. Maddie tylko przygląda się rozwojowi sytuacji, nie reagując na okrutną zabawę wymyśloną przez Peggy. Pomóc prześladowanej Wandzie chce dopiero wtedy, gdy jest na to już za późno... I to w tej krótkiej książeczce boli najbardziej.

Poza mądrą treścią „Sto sukienek” ma do zaoferowania także klimatyczne ilustracje autorstwa Louis Slobodkin. Pastelowe szkice niesamowicie oddziałują na wyobraźnię, a także dopełniają historię. Ich kolorystka dodatkowo oddziałuje na emocje, sprawiając, że rysunki i tekst tworzą spójną całość.

Nie zamierzam oceniać tej książki, gdyż jest ona pewnego rodzaju spowiedzią pisarki i przestrogą dla innych. Mimo tego, że opowieść ta powstała osiemdziesiąt lat temu, to nadal jest ona aktualna. Bo przecież imigracja to stale poruszany temat – nieważne, czy mamy 1944, czy 2024 rok…

Książka otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu @nakanapie.pl

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sto sukienek
Sto sukienek
Eleanor Estes
8.6/10

Wanda Petronski codziennie przychodzi do szkoły w tej samej wyblakłej sukience. Koleżanki i koledzy z klasy mało o niej wiedzą, oprócz tego, że jest Polką, która mieszka z ojcem i bratem w ubogiej o...

Komentarze
Sto sukienek
Sto sukienek
Eleanor Estes
8.6/10
Wanda Petronski codziennie przychodzi do szkoły w tej samej wyblakłej sukience. Koleżanki i koledzy z klasy mało o niej wiedzą, oprócz tego, że jest Polką, która mieszka z ojcem i bratem w ubogiej o...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka "Sto sukienek" jest lekturą nie tylko dla dzieci, ale dla wszystkich, bo poruszany w niej temat chociaż jest wszystkim dobrze znany to jednak przez wiele, wiele lat tak naprawdę niewiele się ...

@maciejek7 @maciejek7

“Sto sukienek” to krótka książka autorstwa Eleanor Estes, która w 1945 roku otrzymała nagrodę Newbery Honor. Już na samym początku dowiadujemy się od córki autorki, że historia ta jest częściowo opar...

@Darek @Darek

Pozostałe recenzje @gloria11

My na księżycu
Jedna noc w Paryżu

Gdyby Dean nie zerwał z Ginger, ta historia mogłaby się nigdy nie wydarzyć. Nie byłoby wspólnego tańca pod wieżą Eiffla, spaceru z Rhysem i tego wszystkiego, co przynio...

Recenzja książki My na księżycu
Wpół do świtu
gdzieś pomiędzy snem a jawą

Ewa dobiega czterdziestki i jest szczęśliwa. Ma poukładane życie, kochającego partnera i ugruntowaną pozycję zawodową. Aż przychodzi niespodziewana strata. Taka, o które...

Recenzja książki Wpół do świtu

Nowe recenzje

Antidotum
"Antidotum" Roberta Zajkowskiego – Thriller Peł...
@_.wyczytany._:

Robert Zajkowski w swojej powieści "Antidotum" zabiera czytelników w fascynującą podróż do świata międzynarodowych intr...

Recenzja książki Antidotum
Sekrety nigdy nie umierają
Trzymająca w napięciu
@przyrodazks...:

Nie wiem jak wy, ale ja czasami czuję, że jakaś książka będzie niesamowita i wtedy zawsze biorę ją poza kolejnością. Ju...

Recenzja książki Sekrety nigdy nie umierają
Zabiorę cię do domu
"Zabiorę cię do domu"
@nsapritonow:

Katarzyna Fiołek w swojej powieści "Zabiorę cię do domu" zabrała mnie w malownicze Bieszczady, gdzie rzeczywistość prze...

Recenzja książki Zabiorę cię do domu
© 2007 - 2025 nakanapie.pl