Małe sekrety recenzja

Marin ma szczęśliwe życie, wspaniałą rodzinę, odnosi sukcesy. Dopełnieniem tej sielanki jest upragniony syn Sebastian. Podczas przedświątecznych zakupów na targu, odpisuje na wiadomość i właśnie w tej chwili nieuwagi zostaje uprowadzony jej syn. Wystarczyło 240 sekund, by straciła to co dla niej najcenniejsze. Poszukiwania FBI i wynajętej detektyw nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Dni upływają na odliczaniu od zaginięcia i nadziei. 480 dni. Tyle to już trwa. I nagle kolejny cios spada na kobietę. Dowiaduje się o zdradzie męża. Postanawia pozbyć się rywalki. Przy Marin pozostały nieliczne osoby, większość odsunęła się w obliczu tragedii. Nie może utracić kolejnej, którą kocha.

Ale czy Ci bliscy zawsze są wobec niej w porządku?

Niesamowicie wciągający thriller. Dający ogrom emocji, bo tragedia dziecka zawsze jest bulwersująca. I ta niepewność, kto stoi za zniknięciem synka i jaki ma w tym cel, bo podejrzewać możemy każdego.
Książka świetnie ukazująca psychikę bohaterów, co nie jest bez znaczenia, bo pozwala to zrozumieć motywy ich postępowania. Dramat, który spotkał rodzinę ma wpływ całe ich życie. Na ich decyzję, psychikę. Tracą sens życia.

Ile cierpienia może znieść człowiek?
Poruszonych jest wiele problemów, od depresji, próby samobójczej, uzależnienia, zdrady do przemocy domowej.

Takie dobre thrillery psychologiczne mogę czytać ciągle. Gorąco polecam.


,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,