Król Warmii i Saturna recenzja

Małe ojczyzny

Autor: @LiterAnka ·2 minuty
2024-09-20
Skomentuj
12 Polubień
Języki regionalne istnieją, nawet jeśli nie wszyscy chcą o tym pamiętać. Najgorętszą dyskusję wywołuje język śląski, jednak mamy w Polsce również inne lokalne gwary, które niestety zamierają. Joanna Wilengowska w utworze Król Warmii i Saturna zachowała strzępy języka Warmiaków i pokazała tę nieliczną społeczność wraz z jej dramatyczną historią.

Król Warmii i Saturna jest kameralną, rodzinną opowieścią, która w pewnym stopniu symbolizuje losy całej społeczności. Nie ma w niej typowej fabuły. Tytułowym królem jest ojciec autorki, którego życie ściśle jest związane z regionem, w którym mieszka. Jedenaste piętro olsztyńskiego wieżowca jest obecnie jego miejscem, choć korzeniami sięga do pobliskiej wsi – Stawigudy. Przedstawiona w książce historia składa się z coraz mniej szczegółowych wspomnień i skrawków codzienności starszego mężczyzny, przedstawionych głosem jego córki. Skupia się na zanikającej tożsamości Warmiaków, która w okrutny sposób została rozmyta i zniszczona w czasach końca II wojny światowej i pierwszych latach powojennych.

Warmia i Mazury, dwa ściśle związane ze sobą regiony, mają dramatyczną historię. W latach międzywojennych i powojennych przynależność narodowa zamieszkującej tam ludności była trudna do określenia. Tereny te stały się polem nie tyle walki, co okrucieństwa wobec cywilów, których uważano za Niemców lub za Polaków, a jedno i drugie było dobrym powodem, by palić, grabić, gwałcić i zabijać. Wkroczenie wojsk sowieckich na tereny Warmii stanowi największą traumę dla lokalnej ludności, a jednocześnie najbardziej zapomnianą krzywdę.

Czym jest książka Król Warmii i Saturna? To przede wszystkim osobista historia rodzinna, w której autorka opowiedziała o swoim ojcu, jednym z ostatnich Warmiaków. Częściowo użyła do tego języka gwarowego, który jest zrozumiały. Gdyby jednak sprawiał problemy, na końcu książki zamieszczono słowniczek. Odbieram tę książkę jako próbę zwrócenia uwagi na lekceważone epizody z historii naszego kraju, na traumę, która wciąż rezonuje we współczesnym świecie. Z doświadczonego cierpienia biorą się uprzedzenia wobec wszystkich wschodnich narodowości i nic nie jest w stanie ich usunąć.

Choć książka liczy niecałe 170 stron, to nie jest szybką i łatwą lekturą. Jest to proza gęsta, choć z założenia prosta. Autorka w opisie drobnych czynności i krótkich rozmów z ojcem pokazała historię regionu, której społeczeństwo polskie nie jest świadome. Mimo wszystko autorce udało się przemycić w treści odrobinę subtelnego humoru i masę czułości. Dramatyczne wspomnienia przeplata tymi radosnymi i szczęśliwymi.

Chciałabym, żeby Król Warmii i Saturna stał się książką powszechnie znaną w całej Polsce, nie tylko regionalnym zjawiskiem. Z pewnością zasługuje na szczególną uwagę tych, którzy lubią odkrywać nieznane historie małych ojczyzn. Wilengowska przerywa milczenie pokrzywdzonych, co uważam za największą wartość jej powieści.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-03
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Król Warmii i Saturna
Król Warmii i Saturna
Joanna Wilengowska
8.3/10
Seria: Poza serią

Ojciec. Król Warmii i Saturna, Strażnik Mitów i Pieczęci, Gbur z Gburów. Warmjok fest, w którym stężenie warmińskości nasila się z wiekiem. Jego królestwo zamieszkują duchy przeszłości, a pamięć jest...

Komentarze
Król Warmii i Saturna
Król Warmii i Saturna
Joanna Wilengowska
8.3/10
Seria: Poza serią
Ojciec. Król Warmii i Saturna, Strażnik Mitów i Pieczęci, Gbur z Gburów. Warmjok fest, w którym stężenie warmińskości nasila się z wiekiem. Jego królestwo zamieszkują duchy przeszłości, a pamięć jest...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Chociaż książka "Król Warmii i Saturna" na pozór wydaje się maleńka, to jej lektura nie jest zbyt lekka. Autorka wprowadzając chaotyczne wpisy zmusza czytelnika do refleksji. Skromna objętość zawiera...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Niewolnica elfów
Ja i romantasy? Okazuje się, że owszem :)

Fantastyka zdecydowanie za rzadko gości na moich półkach. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile książek z tego gatunku przeczytałam. Dzisiaj dołączyła do nich „Niewo...

Recenzja książki Niewolnica elfów
Klinika
Kafka w wersji medycznej

Kiedy widzę na okładce nazwisko, które wskazuje na to, że autor pochodzi z kraju znajdującego się poza głównym nurtem literackim, niezmiennie przyciąga to moją uwagę. Je...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Smugi
Smugi
@book_matula:

Pod hasłem „superprodukcja” z pewnością warto zwrócić uwagę na nowość Małgosi Starosty – „Smugi”. Nie przesadzam, a po ...

Recenzja książki Smugi
Przerwa świąteczna
Ktoś chce nieprzesłodzoną opowieść świąteczną?
@kkozina:

❓️Czy w dzisiejszych zabieganych czasach wierzycie jesz­cze w magię Bożego Narodzenia? W pewnym parku, przy alejce pro...

Recenzja książki Przerwa świąteczna
Zło w ciemności
W ciemności wszystko jest straszniejsze.
@florenka:

“Zło w ciemności” to kolejna książka Alex Kavy, w której pierwsze skrzypce odgrywają agentka FBI Maggie O’Dell, Ryder C...

Recenzja książki Zło w ciemności
© 2007 - 2024 nakanapie.pl