"Anna Księżniczka Millardii" to powieść przygodowa o nastolatce dla nastolatki, która pragnie zanurzyć się w fabule pełnej magii, sekretów, tajemniczych porwań i innych pozaziemskich światów. Idealna kategoria wiekowa myślę, 9-15 lat, ale dobrze wiemy, że takie książki czytają i starsi.
Anna jest zwykłą trzynastolatką, która rozpoczyna rok szkolny w nowym mieście. Poznawanie nowych osób z klasy, problemy z nauczycielką, nieznośni, złośliwi chłopcy, którzy naśmiewają się z jej nietypowego stroju, to tylko ułamek jej nowego życia. W domu czeka na nią macocha, z którą również nie ma łatwo. Dzień za dniem upływałby w normalności, gdyby nie to, że od czasu do czasu w jej otoczeniu dzieją się niespotykane rzeczy. Anna dostrzega dziwne znaki na niebie, dostaje niesamowitą księgę, która ujawnia dziewczynce tajemniczą treść. Wszystko staje się jeszcze bardziej niewiarygodne, a zarazem niebezpieczne, kiedy podczas szkolnej wycieczki, wraz z klasą, trafiają do podziemi miejskiego zamku. Tam, w jaskini, natrafiają na kamienny tron, który... przedstawia się jako Wyrocznia. Sprawi on, że życie Anny całkowicie się odmieni, ponieważ odkryje świat magii, świat Millardii, a co za tym idzie, zacznie grozić jej poważne niebezpieczeństwo.
Autorka wrzuciła główną bohaterkę w całkiem normalny świat nastolatków, jednocześnie otwierając drugą oś fabularną, nawiązującą do innego magicznego świata, składającego się z Planet Uniwersum, które stawiają czoła pewnemu problemowi.
Jest to fajny zabieg, dzięki któremu czytelnik szybciej może zaangażować się w akcję.
I tak dokładnie było ze mną. Annę poznawałam we fragmentach szklonych, natomiast to świat Millardii i kłopoty, które miał, zainteresowały mnie bardziej. W pewnym momencie oczywiście wszystko się łączy, dzięki czemu mamy szerszą perspektywę stworzonego świata i problemów, które się w nim pojawiają.
Bohaterów jest wielu, są oni mniej lub bardziej rozpisani. Nie są to postacie nad wyraz złożone, natomiast nie są również papierowe. Autorka zadowalająco opisała głównych bohaterów, których naprawdę można by było spotkać w prawdziwej szkole. Anna jest dziewczynką mądrą, empatyczną, pracowitą i dobrą. Może być fajnym wzorem dla młodych czytelniczek.
A co do akcji. Jest jej dużo, dzieje się wiele od samego początku książki, tempo autorka narzuciła konkretne, dzięki czemu przy książce nie da się nudzić. I nawet gdy są chwile wolniejsze, jak np. przesłuchanie dwóch klas do przedstawienia, to czyta się to fajnie.
Świat przedstawiony jest ciekawy. Ale... tutaj muszę wspomnieć o jednej z dwóch rzeczy, które wpływały na gorszy odbiór książki. Fabuła wydaje mi się odrobinę chaotyczna. Szczególnie te momenty, w których autorka opisuje nam inne światy czy magię.
Nie ukrywam, że trochę ujarzmiłabym narrację, uspokoiła akcję i wytłumaczyła odrobinę bardziej pewne momenty. Dodatkowo zauważa się w książce niewielki problem z redakcją, a konkretnie z błędami zapisu, błędami w podziale akapitów. Czy to wynika z pracy zespołu redakcyjnego, czy zawiodło formatowanie tekstu, tego nie wiem. Czasami gubiły się znaki typograficzne, a czasami brakowało pustego akapitu czy choćby stworzenia podrozdziału, aby choć odrobinę zmniejszyć to zamieszanie. Natomiast mimo tego chaosu, kilku drobnych potknięć pióro autorki jest lekkie, pozwalające na płynne i przyjemne czytanie.
Czy polecam? Tak. Głównie dzieciom w wieku szkolnym i młodszej młodzieży. Jeśli zastanawiacie się, czy książkę podrzucić młodszej siostrze, która ma 9 lat, to śmiało. Powinna polubić Annę i z zaciekawieniem śledzić jej los.