Do sięgnięcia po tę książkę zachęciła mnie przepiękna okładka i włoskie klimaty . Nie jestem jednak fanką muzyki klasycznej i nie bardzo wiedziałam, czy książka mnie zainteresuje.
Byłam zaskoczona jak bardzo wciągnęła mnie ta fascynująca opowieść stworzona przez Laurel Corona.
Pisarka stworzyła niezwykle barwną opowieść osnutą na faktach z życia Antonio Vivaldiego, słynnego muzyka i kompozytora. Jednak jest on postacią drugoplanową, a cała książka opowiada historię życia dwóch sióstr, Maddaleny i Chiaretty. Zostały one jako małe dzieci porzucone i trafiły pod opiekę Piety, której piętno na stopach nosiły całe życie - zostały wychowankami w Ospedale della Pieta, które prowadziło słynną szkołę muzyczną. Wychowanki kształcono w kierunku gry na instrumentach, śpiewu. Pieta była słynna na całą Wenecję ze swoich koncertów.
Chiaretta miała piękny głos i z czasem została solistką w chórze (core) , a jej siostra wykazywała niezwykły, niedoceniany talent w grze na skrzypcach. Chiaretta była wielbiona przez tłumy, a Maddalena pobierała lekcje u samego Antonio Vivaldiego, rudowłosego księdza. Połączyła ich niepowtarzalna więź, nigdy nie zostali parą, zbyt wiele ich dzieliło, jednak ich uczucie przetrwało czas i rozstania.... Maddalena oddała swoje życie muzyce i szkole Piety, a Chiaretta została żoną i matką, jednak zamążpójście wiązało się z zakazem śpiewania.
Jak potoczyły się losy sióstr? Czy były szczęśliwe i pewne swoich wyborów?
"Wenecja Vivaldiego" to niesamowicie barwnie i plastycznie odmalowana historia niezwykłych sióstr, z muzyką w tle i klimatem XVIII-wiecznej Wenecji. Pełna weneckich kanałów, gondolierów, wielbicieli i kurtyzan. Vivaldiego poznajemy jako człowieka i jako muzyka, niezwykłą postać, pełną rozterek i uczuć, pełną pasji.
Lubię książki, które oprócz fascynującej treści dodatkowo uczą, przekazują fakty i ciekawostki w sposób łatwy do zapamiętania, intrygują i ciekawią. Czytając poszerzamy swoją wiedzę i światopogląd, chłoniemy informacje.
Książka Laurel Corona wciągnęła mnie bez reszty, zalała światem barw i dźwięków, a jednocześnie dowiedziałam się mnóstwo interesujących rzeczy o Vivaldim i o tworzeniu przez niego słynnych "Czterech pór roku". Na tyle poczułam się zaintrygowana, że odnalazłam ten utwór w internecie i słuchałam podczas czytania - niesamowite połączenie !
"Wenecja Vivaldiego" wzrusza i uczy, wywołuje w czytelniku emocje. Jest napisana prostym, jasnym językiem i doskonale się ją czyta. To niezwykle klimatyczna opowieść o uczuciach, życiowych decyzjach i ich konsekwencjach, a także o pasji i miłości. Piękna, mądra książka - polecam!