Zanim wystygnie kawa recenzja

Lost in translation albo dlaczego nie warto zalewać wrzątkiem trzy razy tych samych fusów

Autor: @ISIA ·2 minuty
2024-02-13
1 komentarz
5 Polubień
Ta książka powinna nosić podtytuł "Lost in translation albo dlaczego nie warto zalewać wrzątkiem trzy razy tych samych fusów" ;P
Pomysł na fabułę był może i ciekawy, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia (patrz niżej), więc efekt końcowy jest dosyć żałosny i niewarty całego tego zamieszania.

A teraz trochę więcej o warstwie językowej.
Po pierwsze, autor przełożył swoją odnoszącą sukcesy sceniczne sztukę na język powieści. Ale nie wiemy do końca, czy właśnie to mu się nie udało, ponieważ...
Po drugie, dostajemy tłumaczenie z tłumaczenia. Wydawnictwo chyba chciało przyoszczędzić na wydatkach, dlatego to, co zostało nam zaserwowane jest oparte na edycji angielskiej w przekładzie Geoffreya Trusselota, a nie bezpośrednio na japońskim oryginale Kawaguchiego, co sprawia, że dostajemy pewną wariację na temat oryginału i znowu nie wiemy czy nieporadność językowa, niepotrzebne powtórzenia i nadmiarowa ekspozycja zbędnych szczegółów jest mniej lub bardziej świadomym wyborem translatorskim tłumacza nr 1, czy nieudolnością zawodową tłumacza nr 2 (a w zasadzie tłumaczki), czy może akurat odmiennością i specyfiką kultury japońskiej, ponieważ...
Po trzecie, nikt nam nie wyjaśnia, ani bezpośrednio w tekście, ani w przypisach, czy to że autor, opisując niezwykle detalicznie strój każdej z osób, łącznie z rajstopami i pantoflami, a nie pisząc ani słowa o tejże postaci charakterze, nastroju lub choćby wyrazie twarzy, ma coś konkretnego na myśli, czy po prostu nie potrafi przedstawiać bohaterów? Bo może te rajstopki są ważne? Niosą jakąś konotację kulturową, która dla mnie, biednej czytelniczki z dalekiego kraju nad Wisłą jest nieczytelna?

Gdybym w polskiej książce przeczytała, że dziewczyna ma na sobie granatowy stylonowy fartuszek z gładkim białym kołnierzykiem, na rękawie przypiętą agrafką tarczę, a rajstopki jej się rolują na kostkach, to od razu z dość dużą dozą prawdopodobieństwa mogę powiedzieć, że historia się toczy w PRLu, panienka jest młodszą nastolatką, uczennicą, dość pilną, ale niezbyt schludną lub lekko rozrabiającą (tarcza nie jest przyszyta na stałe) i pochodzi raczej z niezbyt zamożnej, aczkolwiek radzącej sobie rodziny (kołnierzyk biały, ale nie z koronki; rajstopki są, ale bez elastanu). W tym jest jakaś postać, już coś o niej wiem.
O japońskich rajstopkach zupełnie, ale to zupełnie nic mi nie wiadomo... Null. Zero.

Plusy znalazłam trzy - bardzo elegancka okładka; fakt, że książka jest dosyć cienka, więc nawet jak ktoś się na nią skusi to dużo czasu nie zmarnuje; i inspirację do zadania samej sobie pytania, gdybym miała możliwość wrócić na kilka minut do jakiejś chwili w przeszłości, z pełną świadomością, że to nic nie zmieni w realiach teraźniejszych, to czy wybrałabym się w taką podróż?
Jest jeden taki moment, ale to już całkiem inna historia.

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zanim wystygnie kawa
2 wydania
Zanim wystygnie kawa
Toshikazu Kawaguchi
7.0/10
Cykl: Zanim wystygnie kawa, tom 1

Mała kawiarnia w Tokio pozwala swoim gościom na podróż w czasie. Pod warunkiem, że wrócą, zanim wystygnie kawa. A gdyby móc cofnąć się w czasie? Gdyby choć na chwilę wrócić do przeszłości i spróbowa...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · 9 miesięcy temu
Interesująca recenzja, miałam podobne problemy z tą książką. Dla mnie dokładny opis strojów był rodzajem opisu wyglądu postaci, które pojawiały się w sztuce.
@ISIA
@ISIA · 9 miesięcy temu
No tak, w sztuce od tego są didaskalia, jako wskazówki dla realizatorów.
A tutaj miała być adaptacja powieściowa i jakoś tak bez sensu opisywać te wszystkie szczegóły, moim zdaniem.

Podobnie miałam z powieścią Tarantino, że on "myśli obrazem" bardziej i jak bym zobaczyła jakąś scenę z tej książki w filmie, to bym była zachwycona dbałością o detale i bogactwem scenografii. Ale w literaturze opis pokoju na kilka stron z dokładnym wymienianiem co gdzie leży, a co wisi na ścianie w którym miejscu - nope.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · 9 miesięcy temu
Kreacja postaci najczęściej należy już do aktora, tyle tylko, że w powieści nie ma aktorów. W sztuce operuje się scenami, a w powieści opowieściami. W tej książce brakuje mi opowieści,
× 1
@ISIA
@ISIA · 9 miesięcy temu
O, dokładnie! Bardzo trafne spostrzeżenie :)
× 1
Zanim wystygnie kawa
2 wydania
Zanim wystygnie kawa
Toshikazu Kawaguchi
7.0/10
Cykl: Zanim wystygnie kawa, tom 1
Mała kawiarnia w Tokio pozwala swoim gościom na podróż w czasie. Pod warunkiem, że wrócą, zanim wystygnie kawa. A gdyby móc cofnąć się w czasie? Gdyby choć na chwilę wrócić do przeszłości i spróbowa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

- O rety, już tak późno? Można stwierdzić, że ludzie żyją tak krótko, iż zawsze zabraknie im czasu, by umierać spokojnie. Chodzi mi zwłaszcza o czas poświęcany najważniejszym osobom w naszym życiu -...

@tsantsara @tsantsara

A gdybyś Ty mógł cofnąć się w czasie, co byś zmienił? Jestem przekonana, że każdy z nas ma przynajmniej jedną życiową historię, w której chciałby zachować się inaczej, ubrać myśli w inne słowa. Kawag...

@Lady_in_Red @Lady_in_Red

Pozostałe recenzje @ISIA

Sekrety życia pisarzy i artystów
Brudy, plotki, pomówienia

Nie sądziłam, że kiedykolwiek sięgnę po książkę wydawnictwa "Fronda", ale postanowiłam się nie uprzedzać i dać autorowi szansę, więc za zmarnowane popołudnie mogę winić ...

Recenzja książki Sekrety życia pisarzy i artystów
Zabawna Flappy
Samochwała w kącie stała i tak wciąż opowiadała...

"Samochwała w kącie stała i tak wciąż opowiadała..." ;) Autorka w posłowiu zdradziła, że pisząc tę powieść w mrocznym czasie pandemii, chciała opisać postać jednocześni...

Recenzja książki Zabawna Flappy

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem