Śledztwo recenzja

Lema wypadek przy pracy

Autor: @almos ·2 minuty
2021-08-09
1 komentarz
11 Polubień
Książka Lema może być traktowana jako połączenie powieści kryminalnej z fantastyką, ale dla mnie to bardziej parodia kryminału. Nieprzypadkowo dzieje się w Anglii, ojczyźnie Sherlocka Holmesa i Agathy Christie. A zagadka kryminalna jest taka, że z prowincjonalnych kostnic znikają zwłoki, po paru dniach czasami się znajdują w innym miejscu. Pracuje nad sprawą porucznik Gregory, który miota się jak ryba w sieci, bo nie ma żadnych poszlak czy podejrzanych, wygląda to na robotę duchów. Gregory współpracuje z profesorem statystyki Scissem, który typem szalonego naukowca tak często obecnego na kartach utworów Lema: to gość superinteligentny, ale opryskliwy, wręcz chamski, uważający, że wszystkie rozumy pojadł. Uzyskuje najdziwniejsze korelacje między znikaniem zwłok a innymi zjawiskami (zapadalność na raka), nie mające większego sensu.

Fajnie oddaje Lem ponurą atmosferę prowincji angielskiej pełną ciemności i mgły, ale w książce mało się dzieje, mamy trochę filozoficznych dyskusji między Gregorym a jego szefem, inspektorem Sheppardem oraz Scissem. A najważniejsza rzecz jest taka, że dostajemy odwrócenie logiki kryminału, bo w kryminale wszystkie informacje ze śledztwa układają się z czasem w pewną logiczną i spójną całość i dzięki temu można wskazać sprawcę. U Lema odwrotnie: im dalej w las, tym ciemniej, tym mroczniej.

W pewnym momencie książka staje się areną pojedynku intelektualnego między Gregorym a Scissem, filozofuje się o statystyce, o duchach, o zbrojeniach, o sztucznej inteligencji i innych rzeczach, ale policjant jakoś tam mało pasuje. W ogóle ten Gregory to bardziej filozof niż stróż prawa, czytał Bergsona, a na końcu wypowiada filipikę filozoficzną, tak naprawdę lemowską, a w ustach policjanta brzmiącą bardzo niewiarygodnie: „jesteśmy wypadkową ruchów brownowskich, ludzie to niedokończone szkice, przypadkowo zarysowane projekty. Perfekcja, pełnia, doskonałość – to rzadki wyjątek zdarzający się tylko dlatego, że wszystkiego jest tak niesłychanie, niewyobrażalnie wiele!”

W efekcie, zamiast związków przyczynowo-skutkowych, dedukcji i dochodzenia do jedynie słusznej prawdy na podstawie inteligencji śledczego i niepodważalnych dowodów (jak u Agathy Christie), mamy magmę, statystykę, przypadkowość i szum informacyjny. Idea nader ciekawa, ale wykonanie takie sobie, na mój gust 'Śledztwo' jest wstępem do 'Kataru’, w którym przedstawiono podobne idee, ale dużo lepiej

Osobną sprawą jest brak zakończenia, powieść urywa się jakby wpół zdania. Zresztą biograf Lema, Orliński pisze, że „Lem w listach parokrotnie skarżył się, że w trakcie pisania Śledztwa dopadał go kryzys twórczy. Najwyraźniej jego samego dręczyła świadomość, że nie ma pojęcia, jak to zakończyć.”

No nie jest to najlepsza rzecz mistrza, polecam tylko prawdziwym miłośnikom jego twórczości.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-01-10
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Śledztwo
7 wydań
Śledztwo
Stanisław Lem
7.8/10

Na pozór staroświecka powieść, w angielskim stylu. Im jednak dalej zagłębiamy się w zagadkę, tym bardziej odległe zdaje się jej rozwiązanie, a przy tym świat powieści - z poczciwej dekoracji do konwen...

Komentarze
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 3 lata temu
Dzięki za świetna recenzję. Widać Lem złapał zadyszkę. Chyba tu (nie czytałem 'Śledztwa') miał pomysł na 'błądzące ruchy Browna', ale nie za bardzo ubrał to w piękną opowieść.
× 1
Śledztwo
7 wydań
Śledztwo
Stanisław Lem
7.8/10
Na pozór staroświecka powieść, w angielskim stylu. Im jednak dalej zagłębiamy się w zagadkę, tym bardziej odległe zdaje się jej rozwiązanie, a przy tym świat powieści - z poczciwej dekoracji do konwen...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

”Śledztwo”, napisane przez Lema w 1959 roku, wydaje się klasycznym kryminałem w stylu angielskim, ale tylko się wydaje. Akcja powieści toczy się w Londynie i okolicach w latach pięćdziesiątych. Czyta...

@jatymyoni @jatymyoni

Pozostałe recenzje @almos

Rewolwer Maigreta
Maigret alkoholikiem?

Ta czterdziesta książka w serii z Maigretem wydana została w 1952 r. Rzecz cała zaczyna się dosyć ciekawie. Oto pewien młody człowiek odwiedza komisarza w domu, ale go n...

Recenzja książki Rewolwer Maigreta
Moje smoki na dobre i złe
Sporo powtórzeń

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał sporo książek, ta autobiografia została wydana z okazji okrągłego jubileuszu jego 70-lecia. Ponieważ bardzo lubię tego aktora, a jego r...

Recenzja książki Moje smoki na dobre i złe

Nowe recenzje

Zabiorę cię do domu
"Zabiorę cię do domu"
@nsapritonow:

Katarzyna Fiołek w swojej powieści "Zabiorę cię do domu" zabrała mnie w malownicze Bieszczady, gdzie rzeczywistość prze...

Recenzja książki Zabiorę cię do domu
Bławatek
Bławatek
@a.buchmiet:

"Bławatek" to debiut Magdaleny Buraczewskiej - Świątek, który skradł moje serce! 💠💙 XIX-wieczny Paryż to miasto marzeń...

Recenzja książki Bławatek
Pomoc domowa. Z ukrycia
Pomoc domowa. Z ukrycia.
@Malwi:

Gdy tylko zaczęłam czytać "Pomoc domową. Z ukrycia" Freidy McFadden, czułam, że wpadłam w wir niepokojących zdarzeń. Ta...

Recenzja książki Pomoc domowa. Z ukrycia
© 2007 - 2025 nakanapie.pl