Lektor recenzja

Mam do tej książki szczególny sentyment, ponieważ po raz pierwszy zetknęłam się z nią w trakcie studiów i była to wtedy dla mnie lektura obowiązkowa. Muszę przyznać, że Bernhard Schlink jest jednym z moich ulubionych autorów piszących w języku niemieckim zaraz po Thomasie Mannie i Franzu Kafce (z całą pewnością książki tych autorów będę chciało zrecenzować już niebawem :))

W "Lektorze" Schlink porusza trudną tematykę rozrachunku z przeszłością i Holokaustem. Historia nie jest uporządkowana chronologicznie i tak też głównych bohaterów Hannę i młodszego od niej o 20 lat Michaela, którzy zakochują się w sobie, poznajemy w pierwszej kolejności po wydarzeniach II wojny światowej. Młody chłopak nie jest wówczas świadomy tego, że jego ukochana w 1943 roku wstąpiła do SS. Gdy kilkanaście lat później na sali sądowej jako student prawa odkrywa tę bolesną prawdę okazuje się, że to nie jedyna tajemnica, jaką skrywa Hanna. Chłopak staje wtedy przed ogromnym dylematem: czy zdradzić krępująca tajemnicę Hanny i tym sposobem ochronić ja przed pobytem w więzieniu, czy pozwolić na skazanie ukochanej wiedząc, że nie życzy ona sobie, by ktokolwiek poznał jej sekret. Czytelnik do ostatniej chwili ma nadzieję, że jednak uda się uratować główną bohaterkę, co jest szczególnie dziwne w obliczu zbrodni, których się dopuściła. Pomimo to Hanna zostaje przedstawiona jako delikatna, wrażliwa na piękno kobieta, budząca sympatię, a podczas procesu nawet współczucie.

Książka ukazuje okrucieństwo wojny, ale zmusza również czytelnika do zadania sobie pytania, dlaczego doszło do tego wszystkiego i co popychało wtedy ludzi do tak brutalnych czynów. Autor nie usprawiedliwia zbrodniczych czynów, nie szuka tez dla nich wytłumaczenia, ale stara się zrozumieć sposób postępowania ludzi w tych okrutnych czasach. Ten tytuł z pewnością nie należy do lekkich lektur, jednak cała historia wciąga i pozwala spojrzeć na pewne aspekty z zupełnie innej perspektywy. Polecam przeczytać książkę oraz obejrzeć film. Naprawdę warto!