Śluby (nie)posłuszeństwa recenzja

W ostatnich lat zaobserwować możemy wysyp książek związanych z Kościołem. Autorzy punktują grzeszki duchownych, błędne decyzje hierarchów, czy nieumiarkowanie w posiadaniu dóbr doczesnych. O duchownych mówi się często, nawet bardzo często. O zakonnicach się nie rozmawia, żyją w cieniu. Pogrążone w posłuszeństwie i modlitwie trwają u boku, tego, którego pokochały. Pora więc oddać im głos, by same powiedziała, jak wygląda życie za murami klasztoru.

"Śluby (nie)posłuszeństwa" to opowieść o życiu zakonnic. Autorka wysłuchała kilku kobiet, które uzyskały pozwolenie na wywiad i opowiedziała, o tym, jak wygląda trwanie w posłuszeństwie, czystości i podrożeniu w modlitwie. Liczyłam na szczerość, dociekanie, niewygodne pytania i prawdziwy obraz egzystencji. Co dostałam?

Bardzo płaską i niezwykle wygodną opowieść. Autorka zadawała bardzo ogólnikowe pytania, nie pytała o szczegóły, nie wierciła przysłowiowej dziury w brzuchu. Każdą odwiedź, traktowała, jak pewnik, nie zadawała pytań i nie odbijała piłeczki. Nie szukała przestrzeni na dopowiedzenie, ani też nie łapała za słówka. Tak naprawdę książka przypominała szkolny wywiad na zasadzie pytanie-odpowiedź-pytanie-odpowiedź. Brakowało mi tu dziennikarskiego warsztatu, dzięki któremu można bliżej poznać rozmówce.

Tak naprawdę nie zaznajomimy się tu z prawdziwym życiem zakonnic. Nie poznamy ich codzienności, słabości, ani też nie doświadczymy trudów, z jakimi przyszło się mierzyć. Wszystko jest cudowne, piękne i kolorowe. Ich życie to prawdziwa idylla usłana różami w krainie mleka i miodu. Przełożeni są sprawiedliwi, traktują wszystkich z szacunkiem, a inne siostry to prawdziwe przyjaciółki. A dzięki Bożej pomocy można realizować się na niemal każdej płaszczyźnie życia. Wystarczy tylko chcieć i mieć na siebie pomysł.

Liczyłam na ciekawą i błyskotliwą polemikę. Tym bardziej że autorka jest ateistką, więc spodziewałam się zderzenia dwóch przeciwstawnych biegunów, a dostałam lekką książeczkę ewangelizującą, które nie ma nic wspólnego z tytułem.