Dom nad błękitnym morzem recenzja

Lekka i magiczna przygoda

Autor: @zacisze.wiedzmy ·2 minuty
2022-09-08
1 komentarz
2 Polubienia

Są takie książki, do których chce się wracać, które poruszają i wywołują całą gamę emocji. Taką książką jest dla mnie "Dom nad błękitnym morzem" T. J. Klune. Zaczynając swą podróż razem z Linusem Barkerem nie wiedziałam, gdzie mnie ona doprowadzi. Ta niepozorna książeczka, której okładka jest zbyt kolorowa by mi się podobać, wywołała we mnie ogrom uczuć. Jest to cudowna opowieść o tolerancji, o poszukiwaniu siebie, o walce ze sterotypami i ciemnym społeczeństwem, ale jest też pełna miłości i ciepła. Czytalam ją powoli, tak by zbyt szybko się nie skończyła, bym nie musiała opuszczać jej bohaterów. Jest idealna, a jeśli mnie znacie to wiecie, że mało kiedy zdarza mi się by książka całkowicie mi się podobała. Jednak tym razem nie mogło być inaczej. "Dom nad błękitnym morzem" jest niezwykłą historią, do której będę często wracała.
🌊✨📚
Poznajemy tu Linusa Barkera, pracownika socjalnego, który pracuje dla Wydziału Nadzoru nad Magicznymi Nieletnimi, i dla którego przeprowadza kontrole w sierocińcach, w których znajdują się dzieci z nadzwyczajnymi zdolnościami. Jest sumienny i obiektywny w swojej pracy. Traktuje swoje zajęcie bardzo poważnie. Przez co, pewnego dnia, dostaje niecodzienne i ściśle tajne zadanie. Na miesiąc ma przenieść się do sierocińca położonego na odległej wyspie, gdzie przebywają dzieci zdolne doprowadzić do końca świata. Jego śledztwo ma na celu dowieść, czy aby na pewno są one tak niebezpieczne.
🌊✨📚
Autor ma niezwykle przyjemny styl pisania, co sprawia, że książkę czyta się lekko i miło. Trudne tematy wplata w historię tak, że trafiają do serca wywołując falę uczuć. Postacie bardzo dobrze wykreowane. Każdya posiada inne cechy charakteru i zdolności. Bardzo polubiłam głównego bohatera (co u mnie jest rzadkością), Linusa Barkera, który jest postacią nietuzinkową, ale też bardzo sympatyczną. Podoba mi się pokazanie jego przemiany. Tego jak poznając to czego się obawia, zaczyna rozumieć i z początku tolerować, a potem kochać. Ta książka trochę przypomina mi "Osobliwy dom Pani Peregrine"(cała otoczka i sierociniec oraz dzieci z nadzwyczajnymi zdolnościami), ale też ma coś z Harrego Pottera(Wydział Nadzoru nad Magicznymi Nieletnimi bardzo przypomina mi Ministerstwo Magii). Tępo akcji jest dość równe, ale mi to nie przeszkadzało. Pomysł na fabułę bardzo dobry i ciekawy. Atmosfera książki, chwilami wydawała mi się lekko przesłodzona, ale to tylko drobiazg. Wątek romantyczny jest pokazany bardzo delikatnie i przyjemnie. Lubię, gdy uczucia są pokazywane w taki subtelny sposób. Mamy tu rodzące się uczucie postaci z reprezentacji LGBT. Cieszę się, że coraz częściej pojawiają się tacy bohaterowie. Książka skupia się głównie na dzieciach. Na pokazaniu, iż najważniejsze jest ich dobro. Uświadamia, że każde dziecko bez względu na to, kto jest jego rodzicami, i bez względu na jego charakter jest tylko dzieckiem i potrzebuje tyle samo miłości, akceptacji i zrozumienia co inne dzieci. Ta książka uczy empatii, wrażliwości i tolerancji. Pokazuje, że boimy się często tego, czego nie znamy i że świat ma odcienie szarości, nie jest tylko czarno-biały. Z całego serca polecam wam tą pozycję.
🌊✨📚
Za egzemplarz książki bardzo dziękuję wydawnictwu You and Ya i Papierowy Księżyc.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-09-02
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dom nad błękitnym morzem
2 wydania
Dom nad błękitnym morzem
T.J. Klune
8.3/10

Linusa Bakera, pracownika społecznego z Departamentu ds. Magicznej Młodzieży, nie da się nazwać inaczej jak sztywniakiem. Ma trudną, nieprzyjemną pracę: kontroluje, czy sierocińce, w których mieszkaj...

Komentarze
Dom nad błękitnym morzem
2 wydania
Dom nad błękitnym morzem
T.J. Klune
8.3/10
Linusa Bakera, pracownika społecznego z Departamentu ds. Magicznej Młodzieży, nie da się nazwać inaczej jak sztywniakiem. Ma trudną, nieprzyjemną pracę: kontroluje, czy sierocińce, w których mieszkaj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Linus Baker jest szeregowym pracownikiem Wydziału Nadzoru nad Magicznymi Nieletnimi. Ma nadwagę, nadciśnienie i mieszka z kotką w bardzo małym domku. Swoje obowiązki wykonuje dokładnie i sumiennie, z...

@Katarzyna_Wasowicz @Katarzyna_Wasowicz

Nienawiść i uprzedzenia zatruwają świat. Zaburzają osąd i pozbawiają zdolności oddychania pełną piersią. Najczęściej jednak biorą się ze strachu. Z lęku przed tym co obce i niezrozumiałe. Mają ochron...

@mewaczyta @mewaczyta

Pozostałe recenzje @zacisze.wiedzmy

Mamy trupa i co dalej
Memento Mori

"Memento Mori" - jeden z moich ulubionych cytatów. A Wy pamiętacie o śmierci? Śmierć i przemijanie są zazwyczaj uważane za temat tabu. Dla większości są to tematy przykr...

Recenzja książki Mamy trupa i co dalej
Mecha Fiction: Epizod I
Mecha Fiction

Jeśli lubicie Mechy i animacje lub filmy z nimi związane to książka Jaroslawa Dobrowolskiego "Mecha Fiction: Epizod I" od wydawnictwa SiniSter będzie idealną lekturą dla...

Recenzja książki Mecha Fiction: Epizod I

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl