Los Igora został przypieczętowany. Jasne było, że jako syn wysoko postawionego rosyjskiego mafiozy automatycznie staje się pacanem, czyli kandydatem na przyszłego członka gangu. Od najmłodszych lat Igor był szkolony w tym kierunku. Z czasem widok śmierci nie robił na nim żadnego wrażenia, a wręcz przeciwnie zaczął go fascynować. Bardzo szybko został jednym z najlepszych płatnych zabójców w worowskim mirze.
Kiedy niespodziewanie na drodze Igora staje piękna Sofia jego uśpione dotychczas serce zaczyna budzić się do życia. Jednak czy torpieda może poddać się silnemu uczuciu do kobiety? Co zrobi kiedy życiu Sofii zagrozi sam pachan? Czy Igor złamie zasady panujące w worowskim mirze?
To była jazda bez trzymanki. Tyle wam powiem. Do tej pory nie mogę dojść do siebie po tym co autorka zaserwowała w tej książce. Ale po kolei.
Na samym początku muszę zaznaczyć, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pauliny Jurgi. I wiecie co? Jestem pod ogromnym wrażeniem stylu autorki. Podoba mi się fabuła książki i sposób w jaki rozwija się akcja. Chodzi mi przede wszystkim o elementy zaskoczenia, zwroty akcji, których jest tu całe mnóstwo. Ta książka to jedno wielkie zaskoczenie. Z nią na pewno nie będziecie się nudzić, a wręcz przeciwnie jestem przekonana, że wciągniecie się w tę historię na maksa. Byłam zła za każdym razem kiedy ktoś przerywał mi lekturę.
Ta książka łamie wszelkie schematy. Z początku byłam przekonana, że to kolejny romans typu zły mafiozo, którego naprawia piękna niewiasta. Ale nie kochani. Historia stworzona przez Paulinę nie ma nic wspólnego ze stwierdzeniem — typowy czy szablonowy. W końcu dostajemy mafię w pełnym wymiarze. Brutalną, niebezpieczną i nieobliczalną. Świat, w którym nie ma miejsca na sentymenty. Świat, który nie bierze jeńców. Autorka bardzo dokładnie objaśnia nam zasady panujące w rodzinie mafijnej. Pokazuje jak funkcjonuje mafijny świat na każdym szczeblu herarchii.
Gdzieś w tym mroku pojawia się na chwilę małe światełko postaci Sofii. Płomyk nadzieji dla Igora. Nie zdradzę wam jak potoczą się losy tych dwojga, bo to kompletnie popsułoby wam przyjemność z czytania. O ile słowo przyjemność może być w tym przypadku odpowiednie...
Za kreację bohaterów należą się autorce brawa na stojąco. To, jak Paulina nakreśliła postać Igora i jak ją poprowadziła to jest mistrzostwo świata. Nie chcę za dużo zdradzić, ale uwierzcie mi, że "Rzeźnika" zapamiętacie na bardzo długo. No i mamy naszą piękną Sofię. Dziewczynę z ulicy i to dosłownie, bo Sofia wychowywała się w domu dziecka, który po ukończeniu osiemnastego roku życia musiała opuścić. Została z niczym i nie miała nikogo do kogo mogłaby zwrócić się o pomoc. Życie na ulicy zmusiło ją do robienia rzeczy, z których nie jest dumna. Gdy trafiła na Igora doskonale zdawała sobię sprawę z kim ma doczynienia. Postawiła jednak wszystko na jedną kartę, bo i co miała do stracenia...
Kochani czytajcie "Ławrusznika" bo to książka, która zasługuje na jak największe grono czytelników. Ja ze swojej strony dziękuję autorce za tę historię, a wydawnictwu za możliwość jej poznania i obiecuję nadrobić poprzednie książki Pauliny.