"Moja hierarchia wartości wyglądała zgoła inaczej. Byłem typem samotnika i lubiłem podążać własnymi ścieżkami. Nie interesowała mnie władza, a mafijna polityka była nudna. A ja nie lubiłem nudy. Poza tym kompletnie nie miałem głowy do interesów. Za to uwielbiałem dominację, adrenalinę i poczucie kontroli nad życiem innych, a nic nie dawało mi takiego kopa jak silne bodźce towarzyszące odbieraniu życia."
Igor Wasin od najmłodszych lat miał styczność ze światem mafijnym, w którym nie było miejsca na głębsze uczucia. Najbliższe otoczenie, w tym ojciec, uczyło go bycia brutalnym. Wstępując do mafii pozbawiono go praw do decydowania o własnym życiu. Poznając bezdomną kobietę imieniem Sofia jego serce zaczęło drgać w inny sposób niż dotychczas. Z bezwzględnego, brutalnego mężczyzny udało się wykrzesać uczucia z rodzaju tych bardziej ludzkich. Jednak jego relacja z piękną Sofią doprowadzi go do złamania zasad panujących w mafii. Czy uda mu się wyłamać poza schemat bezwzględnego posłuszeństwa mafii?
"Ławrusznik" Pauliny Jurgi to pierwszy tom nowego cyklu o gruzińskiej mafii. Przy okazji to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i kurczę... Dawno nie czytałam tak dobrego romansu mafijnego. Ale żeby nie zniechęcić części czytelników od razu muszę zaznaczyć, że samego gorącego romansu nie ma tu wiele.
Książka skupia się w szczególności na Igorze Wasinie, Rzeźniku znanym z poprzedniej serii napisanej przez panią Paulinę. Poznajemy również Sofię, która namiesza w życiu Igora i konsekwencje tego będą na wielką skalę.
Kiedy słyszy się słowo "mafia" to wywołuje ono skrajne emocje. Dla zwykłego szarego człowieka jest to dość odległy świat. Tylko czy na pewno? Świat ten rządzi się własnymi prawami, brutalnymi zasadami z którego nie tak łatwo wyjść. Jak to mówią, jedynie nogami do przodu. Tak jest też w świecie gruzińskiej mafii. Trzeba całkowicie być posłusznym ludziom, którzy sprawują tam władzę. Więzi rodzinne? Takowe są, ale gdy w grę wchodzi władza, to i rodzina schodzi na dalszy plan.
Podczas lektury towarzyszyło mi mnóstwo emocji. Człowiek wie, że świat jest okrutny, brutalny, ale mimo wszystko czytając o mafii zawsze wpada ta nutka przerażenia, niedowierzania, współczucia. Mimo wszystko miałam nadzieję, że Rzeźnik nie będzie przeżarty złem do szpiku kości i na szczęście się nie myliłam. Ciekawa jestem jak będzie dalej.
Wydarzenia z książki poznajemy dzięki narracji pierszoosobowej dwóch postaci - Igora i Sofii. Narracja ta jak najbardziej tu pasuje, ponieważ dodaje jeszcze większych wrażeń dzięki poznawaniu myśli i emocji bohaterów. Nie wiem czy to dobrze, ale zapałałam delikatną sympatią do Rzeźnika i szczerze mu współczułam.
Nie mogę nie wspomnieć o tym, że to co autorka zrobiła pod koniec książki wprawiło mnie w szok, niedowierzanie i zadawanie wielu pytań. Nie pamiętam kiedy ostatnio autor tak mnie zaskoczył łamiąc serce a jednocześnie dodał kopa, by jak najszybciej poznać kolejne losy gruzińskiej mafii. Z całego serca mogę Wam polecić "Ławrusznika", bo mimo, że nie czytam na co dzień takich książek, to już mogę stwierdzić, że to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam o tej tematyce.