W drodze nad Morze Żółte recenzja

Propozycja wydawnictwa Marginesy "W drodze nad Morze Żółte" to zbiór opowiadań twórcy serialu "True Detective". To właśnie ten fakt skłonił mnie do lektury tej książki, bo przyznaję, że wcześniej o panu Pizzolatto nic nie słyszałam.

Teraz trochę o książce. Jedenaście historii osadzonych na blisko trzystu stronach. Ot, rozrywka na jeden wieczór. Jako, że jest to zbiór opowiadań pozwólcie, że nie będę opisywała fabuły. Choć żadne z jedenastu opowiadań nie łączą się ze sobą wątkiem, jednak mają wspólny mianownik. Poszukiwanie. Szczęścia, harmonii, własnego ja. Chęć zrozumienia siebie i innych. Próba nauczenia się życia w zgodzie ze samym sobą, bez poczucia wstydu, zażenowania i społecznego wykluczenia. Uniwersalność przekazu jest oczywista, bo każdy w swoim życiu spotkał się z podobnym problemem, w mniejszym lub większym stopniu.

Nie musicie znać serialu by się przekonać do tej książki. Nie musicie też go na siłę oglądać. Ale jeśli będzie ku temu okazja, sięgnijcie do niej, naprawdę warto.