Życie pozagrobowe, świat zmarłych fascynowały ludzi od zawsze. W opowieściach o wampirach zawsze zastanawia mnie jedno. Skoro świat nauki założył, że wampiry nie istnieją, dlaczego ich ślad odnajdywany jest w tak wielu różnorodnych kulturach na całym świecie?
„Księgi wampirów” nie można ująć w sztywne ramy gatunkowe. Książkę tę, naszpikowaną informacjami i specjalistyczną wiedzą czyta się jak powieść. Albo nawet więcej. Czyta się ją tak, jak słucha się opowieści przy ognisku, kiedy każdy stara się zafascynować słuchaczy swoją historią, a mrok za plecami zdaje się nagle skrywać nocne sekrety.
Dr Bob Curran w swej książce prezentuje legendy o wampirach z bardziej lub mniej odległych zakątków świata. Przedstawia ich postrzeganie z punktu widzenia rdzennych mieszkańców danego terenu, a następnie porównuje je z europejskim sposobem ich odbioru. Wielkim plusem monografii jest fakt, że autor wielokrotnie przytacza oryginalne teksty źródłowe; bajki magiczne, podania, legendy. Czytając książkę poznałam wierzenia wampiryczne z bardzo różnych kręgów kulturowych, a wraz z nimi poglądy na temat życia i śmierci. Autor legendy te przedstawia w szerszym kontekście społecznym. Opisuje nie tylko same wierzenia ale także ich rozwój, uwarunkowanie społeczne i polityczne w czasach, w których powstawały.
Podobało mi się, że autor nie spłycił wizerunku wampira sprowadzając go do jednego tylko, znanego wszystkim wyobrażenia, ale zaprezentował szeroki przekrój przez ludową tradycję. Nie skupia się jedynie na istotach wysysających krew, ale potwierdza fakt, że w folklorze tradycyjnym brak jest ścisłych podziałów na wampiry, wilkołaki i upiory. Wszystkie te stworzenia w powszechnej świadomości były niemal tożsame. Autor dostrzega wszelkie subtelności, które różnią nasze postrzeganie potworów od tego, które było powszechne dawniej.
Ogromnym plusem są zamieszczone w „Księdze…” opisy znanych z historii przypadków, mogących uchodzić za autentyczne i potwierdzające istnienie wampirów. Autor przedstawia fakty, ocenę ich prawdziwości pozostawia natomiast czytelnikowi. Często opisywane są także ciekawostki historyczne z danego okresu.
W „Księdze wampirów” każdy znajdzie interesujący go aspekt. Fanom paranormal romance na przykład polecam rozdział poświęcony folklorowi rumuńskiemu – możemy się z niego dowiedzieć kim byli ‘moroi’, a także co mają oni wspólnego z przerażającymi strzygami. Fanom hollywoodzkich produkcji polecam natomiast rozdział, w którym poznajemy rodowód Draculi – jakie wydarzenia (polityczne, a nawet ekonomiczne) miały wpływ na stworzenie takiej, a nie innej postaci.
„Księgę wampirów” jest fascynująca i czyta się ją z wypiekami na twarzy. Autor przykuwa uwagę ciekawymi legendami, ich znaczeniem, a także umiejętnie buduje napięcie opowiadanej historii. To naprawdę wielka umiejętność stworzyć książkę mądrą i pouczającą, ale napisaną łatwym, miłym dla ucha językiem i nienużącym stylem.
Warto też wspomnieć o przepięknym wydaniu „Księgi”. Każdy rozdział zdobi duży szkic postaci, o której będzie mowa. Rysunki autorstwa Iana Danielsa są piękne, a dodatkowo pobudzają wyobraźnię w trakcie czytania kolejnych opowieści.
„Księga wampirów” zmieniła moje postrzeganie wampiryzmu i pozwoliła spojrzeć na zagadnienie z szerszej perspektywy. Zachęcam każdego do sięgnięcia po książkę i cudowną podróż dookoła świata w poszukiwaniu wampirów.