Od czego by tu... Może zacznę tak, jak sama autorka. Ta książka nie jest dla każdego. Od samego początku zostajemy szczerze uświadomieni w tym, co możemy odnaleźć w treści. Uważam, że już jaśniej nie dało się ostrzec czytelnika. Zabrałam się za nią, z pełną świadomością tego, co składa się na tę lekturę, jakie tematy zostaną w niej poruszone. Dlatego proszę Was, jeśli nie czytacie takich książek i jesteście w stanie je tylko skrytykować, bo nie lubicie skrajnych, dosadnych, "brzydkich" fabuł, nie siegajcie po tę historię. Po prostu. Daleko jej do pokazania na czym powinna opierać się zwyczajna, zdrowa relacja. Ja, najzwyczajniej w świecie, lubię takie książki.
Holly, to osiemnastoletnia dziewczyna, która ma niedługo rozpocząć studia. Wbrew pozorom, jest typową nastolatką. Skrywa jednak tajemnicę, zajmuje się tworzeniem bloga, na którym spisuje erotyczne fantazje dotyczące jej sąsiada, o które nikt by jej nie posądził. Należy dodać, że sąsiad jest od niej dwa razy starszy, a gdyby tego było mało, pracuje z jej ojcem.
Nie wiem, jak Wy, ale ja zdecydowanie przepadam za motywem age gap. Nic na to nie poradzę, to zawsze mnie dodatkowo wciąga.
Wracając do Pana Drake'a. Jako haker odznacza się umiejętnościami, które pozwalają mu na odkrycie sekretu dziewczyny. Ten tylko sprawi, że wszystkie zapalniki zostaną odpalone, a między tą dwójką rozpocznie się niebezpieczna, a jednocześnie bardzo pociągająca dla obojga, erotyczna gra.
Po raz kolejny podkreślę - między bohaterami dochodzi do wielu zbliżeń, które nie są romantyczne. Tej relacji nie da się na początku zrozumieć, może Was zszokować. Można powiedzieć, że jest takim skokiem na głęboką wodę, zarówno dla czytelników, jak i postaci, których dotyczy. Dexter nie jest bohaterem, którego da się romantyzować, jednak Lena w znakomity sposób przedstawia nam jego portret psychologiczny. Holly nie jest dziewczyną, z której powinno się brać przykład. Ja przyznaję się bez bicia, że mimo to, czytałam te mroczne sceny erotyczne z otwartą buzią i przyspieszonym tętnem.
Równie bardzo dałam się wciągnąć do pozostałej części fabuły. Cały zamysł przedstawienia nielagelnych, chorych biznesów internetowych bardzo przypadł mi do gustu. Dark net i handel żywym towarem to niezwykle kontrowersyjne tematy, które mogą zostać opisane ciekawie (o zgrozo, to słowo tak bardzo nie powinno zostać tu użyte, ale musicie zrozumieć o co mi chodzi) albo wręcz przeciwnie.
W moim odczuciu - Lena zrobiła to bardzo dobrze. Zwłaszcza, że nie szczędziła wielu opisów, które potrafią wywołać dreszcze i chęć mordu niektórych bohaterów.
Uważam także, że książka zmusza czytelnika do refleksji nad tym, co nas otacza. Pamiętajcie, że internet może stać się niebezpiecznym miejscem, a jeszcze bardziej zagrażający bezpieczeństwu może być świat dookoła nas.
Czy spodobała mi się ta wersja pióra Leny? Tak. Czy chciałabym przeczytać więcej książek w takim stylu? Tak. Czy to oznacza, że coś jest ze mną nie w porządku? Według mnie nie, najzwyczajniej w świecie odcinam fikcję od rzeczywistości.