"Przeznaczenie, wolność, dusza. Jaki sens ma życie?" to druga książka autorstwa Osho, z którą się spotykam. O ile pierwsza nie przypadła mi do gustu, i czytanie jej pozostawiłam już we wczesnym wstępie, tak ta książka odniosła na mnie wielkie wrażenie.
Już na pierwszych stronach tej pozycji autor daje nam cenne słowa mądrości. Książka podzielona jest na pięć głównych rozdziałów, a w każdym z nich znajdziemy pytania (jego uczniów, słuchaczy, czytelników) odnośnie życia i duszy, wraz z odpowiedzią Osho. Są to pytania fundamentalne, często zadawane w życiu, nawet przez każdego z nas. Często autor urozmaica swoje wypowiedzi poprzez przytoczenie pewnych historii, anegdot, dialogów czy opowieści z różnych kultur i religii. Autor jasno zaznacza już na pierwszych stronach swojego dzieła, że jego celem nie jest narzucanie pewnych poglądów czy religii (i że z każdej czerpie równo), a jego odpowiedzi są osobistymi przemyśleniami. Styl pisania Osho sprawia, że jego dzieła czyta się niezwykle przyjemnie, są zrozumiałe.
Czy Osho pisze mądre rzeczy i czy ma rację, to zdanie indywidualne każdego człowieka, zależne od wyznawanych wartości, religii czy kultury. Ja już od pierwszych stron znalazłam w sobie wiele poparcia dla autora, jest wiele aspektów i spraw, z którymi mogę się z nim zgodzić i na który mamy ten sam pogląd. Często czytając kolejne jego zdania, wypełniała mnie radość i ekscytacja. Jednak czytając Osho, należy pamiętać o tym, by nie zawsze brać wszystko aż tak dosłownie i do siebie. Na przykład, bardzo zgadzam się z nim w tym, że każda nasza porażka, nasz upadek jest czymś, co nas wzmacnia. Jednak parę zdań po tym autor postanawia popaść w skrajność i oscentacyjnie zachęca czytelnika do celowego popełniania błędów: "Nauczam was, abyście popełniali tyle błędów, ile tylko jesteście w stanie popełnić.". Myślę, że taki styl pisania Osho i pogląd może być powodem, dla którego niektórzy go nie lubią i nie czytają jego książek, ponieważ wszystko biorą zbyt do siebie. Kolejną małą rzeczą, która nie przypadła mi do gustu w książce Osho, to właśnie wspomniane już przeze mnie anegdoty, opowieści itp., które co jakiś czas przytaczał autor. O ile jestem otwarta na różne religie, to jest coś, co zawiodło mnie w trakcie czytania. Osho sam stwierdził, że czerpie z różnych religii i nie chce narzucać wierzeń z którymi dorastał (Osho urodził się w Indiach), lecz niestety im głębiej w książce, tym więcej jest tam wspominek odnośnie buddyzmu itp. Zauważyłam też trochę niechęci do innych religii/kultur, ale to tylko moje osobiste odczucie. Ta książka to nie przepis na udane życie i duchową transformację, ale jest to książka, którą moim zdaniem, każdy powinien przeczytać z otwartym umysłem, i wyciągnąć z niej coś dla siebie, bo zawiera w sobie wiele mądrości i cudownych przesłanek. Zdecydowanie, jest to najlepsza książka duchowa, jaką miałam okazję do tej pory przeczytać.