Nie zabijaj recenzja

Książka Agnieszki Płoszaj to mocny kryminał, przy którym z pewnością nie będziecie się nudzić. Już na pierwszych stronach dowiadujemy się o makabrycznej zbrodni w samym środku miasta - w biały dzień i wśród tłumu niczego nieświadomych przechodniów na rynku Łódzkiej Manufaktury.


Zbrodnia, która natychmiast trafia na okładki gazet i do głównych wydań wiadomości, błyskawicznie wciąga czytelnika w wir zdarzeń mających na celu zdemaskowanie sprawcy.

Ogromnym plusem jest fakt, że do samego rozwiązania fabuły czytelnik nie ma pewności kto jest sprawcą zbrodni. Przebiegły morderca podrzuca kolejne puzzle układanki pod nosy śledczych pracujących nad sprawą i choć wydaje się, że mamy na wyciągnięcie ręki poszlaki i wskazówki, to finał będzie dużym zaskoczeniem.

Początkowo w historii pojawia się klika wątków i pozornie niezwiązanych ze sobą postaci. Wraz z rozwojem fabuły zaczynam jednak dostrzegać między nimi pewne powiązania.

Książka Agnieszki Płoszaj dostarcza wszystkiego, co powinien zawierać w sobie dobry kryminał. Mamy tu wielowątkową zagadkę do rozwikłania. Poznajemy też pracę zespołu przydzielonych do sprawy policjantów, w którym relacje są trudne, a jednocześnie tworzą kolejny wciągający wątek fabularny. Pojawia się też tematyka fanatyzmu religijnego i kultu dążenia do sławy i popularności, który kwitnie we współczesnym świecie wraz z rozwojem social mediów. I w końcu pojawia się on – wybraniec, człowiek z misją, który musi obnażyć grzechy ludzkości i nawrócić pozostałych na jedyną słuszną drogę. To tylko namiastka przedstawionej w książce historii, resztę sprawdźcie sami.

Mocnym punktem książki jest kreacja głównych bohaterów. Poznajemy perspektywę kilku postaci, chociaż zdecydowanie najwięcej czasu poświęcono policjantom. Zoja, Bambi i Kardas są skrajnie różnymi od siebie osobowościami, ale łączy ich praca nad medialną sprawą. W ekipie pozornie stojącej po stronie prawa każdy ma swoje demony i grzeszki na sumieniu. Dzięki temu postaci są wyraziste, pełne sprzeczności i mają głębię. W zasadzie każdy z nich mógłby stać się wiodącym bohaterem kolejnego tomu.

To było moje pierwsze spotkanie z książką Agnieszki Płoszaj i chętnie sięgnę po więcej. Historia jest wciągająca od pierwszych stron, dynamiczna i nieoczywista, a takie książki po prostu dobrze się czyta. Polecam, jeśli lubicie historie z dreszczykiem i fabułę opartą na świecie śledztwa i zbrodni.