Jedyne wyjście recenzja

Kryminał (anty)feministyczny

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Zuell_Zuell ·3 minuty
2021-11-09
1 komentarz
19 Polubień
Ryszard Ćwirlej zasłynął serią "kryminałów neomilicyjnych", których akcję osadził w czasach PRL-u, a bohaterami uczynił poznańskich milicjantów. Autor zyskał dużą sympatię czytelników głównie przez to, że obok interesującej intrygi kryminalnej doskonale oddawał tło społeczno-obyczajowe. W "Jedynym wyjściu" dostajemy nową bohaterkę, policjantkę Anetę Nowak, a w tle znajome postaci z poprzednich książek.

Widzę, że autorowi ciężko się rozstać z jego neomilicyjnym cyklem. Co prawda powieść jest osadzona w czasach najnowszych (rok 2012), jednak we wspomnieniach cofamy się do okresu transformacji systemowej, a nawet wcześniejszych. Przedstawianie każdej postaci (czy to wysoki stopniem policjant, czy bogaty przedsiębiorca) rozpoczyna się od przypominania czasów słusznie minionych: najpierw nieciekawe dzieciństwo, potem sprytna kariera na nowo powstałym kapitalistycznym rynku. Zazwyczaj jest to przeszłość niechlubna, a obecna pozycja wywalczona cwaniactwem lub pięścią. Niestety prawo pięści przenosi autor do bieżącej akcji, pozwalając jednemu z głównych (pozytywnych!) bohaterów na brutalne zachowania w ramach zemsty. Pojawiają się sceny niczym z filmu gangsterskiego, a czytelnik zauważa, że powinien sympatyzować z agresorem, wszak to jeden z czołowych bohaterów i policyjny wspomożyciel.

Najwyraźniej celem autora było płynne przejście od czasów przaśnego PRL-u do czasów współczesnych. Porównując do serii o poznańskich milicjantach, czasy się zmieniły, przyzwyczajenia nie. Wódka dalej leje się strumieniami (choć podkreślane jest, że to już nie to co kiedyś), króluje kombinatorstwo, układy i "znajomości", a dawne sposoby do "wyznaczania" poziomu męskości i poczucia panowania nad kobietami wciąż spotykają się z akceptacją różnych środowisk.
Ćwirlej usilnie udowadnia, że pomimo ponad dwudziestoletnich zmian w zakresie norm społecznych i kulturowych, męska mentalność w pewnych kwestiach pozostaje niezmienna. Pozwala swoim bohaterom na niczym nieskrępowaną rozwiązłość seksualną, a do tego dodaje seksistowski i homofobiczny język.

I tu jestem zdziwiona, bo z jednej strony Ćwirlej czyni kobietę główną bohaterką powieści, tymczasem bohaterom wokół niej (często starszym wiekiem i stopniem), wciąż pozwala na seksistowskie zachowania, sprowadzania roli kobiety do podrzędnych pozycji i protekcjonalne traktowanie. Narracja prowadzona jest w taki sposób, jakby autor aprobował taki stan rzeczy, a wszelkie społeczne zmiany w stosunkach damsko-męskich traktował z przymrużeniem oka, co prawda ze świadomością "poprawności politycznej", ale z pełną akceptacją dawnych przyzwyczajeń. Niby nakreślona zostaje sympatyczna postać młodej policjantki, jednak Aneta (choć obdarzona tak zwaną intuicją) ani nie jest specjalnie inteligentna, ani zbytnio błyskotliwa (niewykształcona, nieoczytana, z dość niewysoką samooceną, wciąż gugluje jakieś braki wiedzowe), a jej sukcesy są efektem brawury lub powstają z przypadku. Za to zawsze przy niej pojawia się doskonały mężczyzna — a to autorytet podinspektor Blaszkowski, a to oczytany i cytujący łacińskie sekwencje komisarz Biernat, a to nieomylny i nieustępliwy Mirosław Brodziak, jednym słowem mężczyźni, dzięki których dobrej woli lub protekcji (!) Aneta robi karierę. Podobnie jest z drugą bohaterką — o Martynie mówi się oficjalnie, że jest bez kwalifikacji, ale... ładna. Resztę kobiet występujących w książce podzielił autor według starego szablonu: na żony ("stara", "głupia pipa") w domu i sekretarki... na swoim miejscu.
A Ćwirleja kolega po piórze, Marcin Wroński, poleca powieść, nazywając ją kryminałem feministycznym...

Książka jest lekka i przystępna, to chyba jej najważniejsze cechy. Czyta się łatwo i szybko, głównie dzięki prostej formie narracji (nieskomplikowane opisy i dialogi, powierzchowne oddanie wewnętrznych dylematów, tłumaczenie motywacji) i rozrywkowej treści. Proste zdania i frazy układają się w zrozumiały tekst, o przejrzystej fabule z przerysowanymi postaciami i chronologiczną akcją. Powinna spodobać się tym wszystkim kobietom, którym obiecano "feministyczną" powieść.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-01-14
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jedyne wyjście
3 wydania
Jedyne wyjście
Ryszard Ćwirlej
7.0/10
Cykl: Aneta Nowak, tom 1

Ginie kobieta. Wszyscy uznają, że uciekła z domu. Ale czy młode kobiety tak po prostu pozostawiają swoje dzieci? Młody mężczyzna zostaje porwany. Jest przetrzymywany w ciemnej piwnicy. Jego ojciec wie...

Komentarze
@Bartlox
@Bartlox · około 3 lata temu
Aneta jest jakoś tam inteligentna, choćby ta akcja na stogu siana na to wskazuje ("To dajmy mu to, czego się spodziewa"), choć prochu nie odkryła. No i w wolnym czasie czyta :) Co prawda książkę Wrońskiego, ale za samo czytanie dla przyjemności trzeba dać jej plusa :)

Czasy chyba aż tak bardzo się nie zmieniły i wtedy i teraz każdy kombinował jak zarobić ale się nie narobić oraz i wtedy i dziś stróże prawa byli niezbyt lotni i pracowici, ale jednak generalnie starali się rozwiązywać sprawy kryminalne :)
× 3
@Zuell_Zuell
@Zuell_Zuell · około 3 lata temu
No "jakoś" inteligentna jest... na tyle, żeby panowie mogli ją przyjąć (uwaga, parytet!) w swoje szeregi. Co nie zmienia faktu, że jest wykreowana na trochę infantylną, trochę nieobytą, w sam raz do protekcjonalnego traktowania. A panowie zawsze błyszczą... :) No i wszystkie poważne decyzje/działania są powierzane odpowiedzialnym męskim rękom. Taki jest świat przedstawiony w feministycznej powieści.

A pamiętasz, czemu sięgała po Wrońskiego (wspomniane trzy razy) - bo "śledztwo prowadzone przez komisarza Maciejewskiego przynajmniej toczyło się pełną parą, a nie tak jak to jej, które rozwijało się i nadal nie mogło sie rozwinąć" :D
× 1
@Bartlox
@Bartlox · około 3 lata temu
Nieobytą, bo dopiero startuje w służbie policyjnej. Każdy jest nieobyty na początku.

Podobne zdanie pada chyba też na temat twórczości Krajewskiego :)
× 2
@Zuell_Zuell
@Zuell_Zuell · około 3 lata temu
Musimy przeczytać kolejne części. Sprawdzić, jak autor przedstawi rozwój Nowakówny :)
× 2
@Bartlox
@Bartlox · około 3 lata temu
Inne książki jakoś tak bardziej do mnie wołają :) Następna moja recka będzie tyczyła Cobena, potem może zaliczę pierwsze spotkanie z Izabelą Janiszewską :)
× 1
Jedyne wyjście
3 wydania
Jedyne wyjście
Ryszard Ćwirlej
7.0/10
Cykl: Aneta Nowak, tom 1
Ginie kobieta. Wszyscy uznają, że uciekła z domu. Ale czy młode kobiety tak po prostu pozostawiają swoje dzieci? Młody mężczyzna zostaje porwany. Jest przetrzymywany w ciemnej piwnicy. Jego ojciec wie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Odkąd wciągnęła mnie fabuła cyklu o milicjantach z Poznania, czyli właściwie od bardzo pierwszego tomu, chciałem poznać dalsze - współczesne - losy bohaterów tej serii. Ale pomyślałem sobie: powolutk...

@mrocznestrony @mrocznestrony

Ponownie udało mi się sięgnąć po jedną z nowszych powieści Pana Ryszarda Ćwirleja. Tym razem zahaczamy w niej o czasy współczesne, co naprawdę na złe mu nie wyszło. Mamy rok 2012. Miejsce akcji to ...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Pozostałe recenzje @Zuell_Zuell

Gniazdo
Tylko Niny żal...

Mroźna i bezwzględna zima. Do pokrytej śniegiem posiadłości powoli zjeżdżają członkowie rodziny. W ostatniej chwili, bo zaraz kapryśna aura odetnie im drogę, łączność te...

Recenzja książki Gniazdo
Serotonina
Na pomoc miłości

Gdyby "Serotonina" była książką dobrą, mogłabym nieopatrznie przyjąć tezy Michela Houellebecqa , a co gorsza zrozumieć argumentację jego bohatera. Sugerujący tytuł i int...

Recenzja książki Serotonina

Nowe recenzje

Wielkie iluzje
Wielkie iluzje
@iza.81:

W "Wielkich iluzjach" Ewa Popławska przenosi czytelnika do Gdańska z okresu późnego stalinizmu. Opisy miejsc są obrazow...

Recenzja książki Wielkie iluzje
Nemezis
Nemezis
@Malwi:

„Nemezis” Macieja Siembiedy – książka pełna tajemnic, pasji i mroku historii. Maciej Siembieda w „Nemezis” oferuje coś...

Recenzja książki Nemezis
SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl