Królestwo Mostu recenzja

Królestwo Mostu

Autor: @luthefairy ·3 minuty
2021-06-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Lara w swoim życiu ma dwa cele — wypełnić przysięgę z traktatu pokojowego podpisanego piętnaście lat temu i poślubić na mocy niego króla Arena, ale również rzucić na kolana jego królestwo. Szkolona od najmłodszych lat na niebezpiecznego, urokliwego i przebiegłego szpiega, gotowa zrobić wszystko, aby ocalić od klęski Maridrianę, dociera do Królestwa Mostu. Jej zadaniem jest zdobycie jak największej ilości przydatnych informacji dotyczących tajemniczego i nie do zdobycia mostu, a jeśli jej się powiedzie, to w jej ojczyźnie nareszcie zapanuje dobrobyt, a ona sama uwolni się spod ręki ojca. Jednak z każdym kolejnym dniem spędzonym na Ithicanie, Lara zastanawia się po której stronie leży dobro, a po której zło i czy na pewno wszystko, o czym do tej pory słyszała z ust jej dawnych mistrzów, to prawda. W końcu będzie zmuszona wybrać, po której stronie konfliktu się opowie — swojej ojczyzny, czy Ithicany.

Danielle L. Jensen miałam okazję poznać, przy trylogii Klątwy i już wtedy autorka zachwyciła mnie swoim piórem. Tak samo było w przypadku „Królestwa Mostu”, które od samego początku mnie oczarowało. Historia, którą stworzyła Danielle L. Jensen, jest barwna, magiczna, zaskakująca i pełna tajemniczości. Nie sposób było się od niej oderwać!

Niezwykle urzekł mnie wykreowany świat, a zwłaszcza Ithicana, której autorka poświęciła znacznie więcej miejsca i obszernie ją opisała. Mamy tutaj problemy, trudności i zmagania, z jakimi idzie walczyć temu krajowi na każdym kroku. Współczułam mieszkańcom i razem z nimi chciałam unieść broń i stanąć w obronie państwa. Ithicana stworzona jest na wzór dżungli, co również mnie zaskoczyło, bo jednak rzadko na takie rejony w książkach trafiałam. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jest inspirowana niekiedy lasami deszczowymi, wiecie, duża wilgoć, wysoka i utrudniająca życie temperatura i różnorodna forma życia — czuliście ten vibe?

W tym wszystkim brakowało mi jedynie mapki zamieszczonej w książce. Mimo licznych i pięknych opisów momentami łapałam się na tym, że gubiłam się w trakcie czytania i nie wiedziałam, gdzie, w jakiej odległości znajduje się dane państwo.

Autorka obdarza nas wieloma opisami żeglugi, przedstawia nam statki znajdujące się w zasięgu wzroku Lary i Arena, a także zarzuca paroma niebezpiecznymi w skutkach walkami.

Oprócz tego wszystkiego byłam także zachwycona bohaterami, którzy skradli moje serce od początku do końca. Danielle L. Jensen wspaniale przedstawiła główne, jak i poboczne postacie. Ukazała ich wady i zalety. Nie koloryzowała, a dzięki temu, że autorka postawiła na dwie perspektywy — Arena i Lary, to mogliśmy doskonale ich poznać.

Zacznę od Arena, ponieważ to on został moim ulubieńcem. Bohater z krwi i kości, niedający sobie w kaszę dmuchać, o dobrym i szczodrym sercu. Mężczyzna dbający o swoich i walczący do ostatniej utraty krwi. Uparty i stawiający zawsze na swoim.

Lara, sprytna, wyszkolona i zdecydowanie brawurowa kobieta. Skrupulatnie dążąca do wyznaczonego celu, momentami niezważająca na konsekwencje. Polubiłam Larę równie mocno, jak Arena, aczkolwiek były momenty, w których przyprawiała mnie o ból głowy. Zwłaszcza wtedy, kiedy prawdę miała tuż przed nosem, a nie potrafiła jej dostrzec i ślepo podążała za dawnymi naukami.

Nie mogę narzekać również na wątek polityczny, bo był ciekawie moim zdaniem rozbudowany i rozłożony w czasie. Relacja Lary i Arena była doskonale poprowadzona, ich przepychanki słowne sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech. Cieszę się, że autorka doskonale zróżnicowała przebieg ich relacji, bo nie była ona ani przesłodzona, ani niedokładnie opisana.

Cóż mogę więcej rzec, „Królestwo Mostu” jest bardzo dobrą lekturą, przy której wspaniale spędziłam czas. Danielle L. Jensen wie jak budować napięcie i je rozładowywać. Przez tę książkę zdecydowanie się płynie!

„Królestwo Mostu”, to z pewnością książką, z którą chce się zerwać nockę!

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Królestwo Mostu
2 wydania
Królestwo Mostu
Danielle L. Jensen
8.3/10
Cykl: Królestwo Mostu, tom 1

A gdybyście zakochali się w tej jednej osobie, którą przysięgaliście zniszczyć? W dniu ślubu Lara ma dla męża tylko jedną myśl: rzucę twoje królestwo na kolana. Jako księżniczka szkolona od najmłod...

Komentarze
Królestwo Mostu
2 wydania
Królestwo Mostu
Danielle L. Jensen
8.3/10
Cykl: Królestwo Mostu, tom 1
A gdybyście zakochali się w tej jednej osobie, którą przysięgaliście zniszczyć? W dniu ślubu Lara ma dla męża tylko jedną myśl: rzucę twoje królestwo na kolana. Jako księżniczka szkolona od najmłod...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Do "Królestwa Mostu” podchodziłam aż trzy razy i zawsze poddawałam się w połowie. Z okazji #majzjensen i przy odpowiednim dopingu ze strony Książką oddycham postanowiłam spróbować audiobooka - i doko...

@oczymtamczytam @oczymtamczytam

"Królestwo mostu" było czymś po co sięgnęłam bo najzwyczajniej w świecie nie miałam humoru na nic innego. Słyszałam, że w tej powieści jest love-hate. Osoby, które czytają ode mnie recenzje wiedzą, ...

@slodka-humanka @slodka-humanka

Pozostałe recenzje @luthefairy

Dwór Srebrnych Płomieni
Dwór srebrnych płomieni, czyli dokładniej mówiąc Dwór seksów i żenady.

Dwór seksów i żenady. Kiedy dobre dwa lata temu skończyłam „Dwór skrzydeł i zguby”, powiedziałam, że z chęcią przeczytałabym kontynuację Dworów, ale wiecie co — cofam...

Recenzja książki Dwór Srebrnych Płomieni
Magia krwi
Magia krwi

Dziękuję wydawnictwu Jaguar za egzemplarz! Cain i Warden jeszcze trzy lata temu walczyli ramię w ramię przeciwko krwiożerczym kreaturom i mieli do siebie bezgraniczne z...

Recenzja książki Magia krwi

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl