Kotolotki recenzja

Kotolotki

Autor: @LiterAnka ·2 minuty
2020-05-24
1 komentarz
5 Polubień
Obawiam się, że gdybym nie otrzymała opowiadań Ursuli K. Le Guin „Kotolotki” do recenzji, nie zwróciłabym na tę książkę większej uwagi. Kocie historie niezbyt mnie pociągają, siłą rzeczy nie zaproponowałabym ich moim dzieciom, jednak w tym przypadku z całą mocą muszę podkreślić, że nie ocenia się książek po okładkach, ani tym bardziej tytułach. „Kotolotki” mnie zachwyciły.

Wydawnictwo Prószyński zdecydowało się zaproponować nam historyjki o kotach ze skrzydłami zawarte w jednym, zbiorczym tomie, dlatego składa się on z czterech części. Opowiadają one o czterech kotolotkach: Telmie, Harriet, Jamesie i Rogerze, które przychodzą na świat w miejskim zaułku, a kiedy dorastają na tyle, by poradzić sobie samodzielnie, ich matka nakazuje im poszukanie sobie bezpieczniejszego miejsca do życia. Młode kocięta wyruszają więc w nieznane, odnajdują starą stodołę na wsi i dwójkę ludzkich przyjaciół w osobach dzieci. W kolejnej części dwoje z nich postanawia odwiedzić matkę w mieście, jednak szybko się okazuje, ze jej dotychczasowe miejsce zamieszkania przeznaczono do rozbiórki, odnajdują tu tylko młodszą skrzydlatą siostrę, z którą poszukują matki, a potem zabierają młodą Jane do siebie. Wkrótce, w trzeciej części, do rodzeństwa przybywa przepiękny Aleksander – dumny kot, mający o sobie wielkie mniemanie, jednak dopiero w starej stodole dociera do niego, że nic wielkiego jeszcze w życiu nie osiągnął i postanawia to naprawić. Czwarta część to przygody Jane, która nudząc się w bezpiecznej stodole postanowiła powrócić do miasta i szukać tam przygód. Trafia w ten sposób w ręce człowieka, który postanawia wykorzystać zadziwiające zwierzę do zdobycia pieniędzy i więzi Jane, ofiarując w zamian wygodne życie.

Wszystkie te opowieści są ciepłe, piękne, spokojne, przepełnione miłością i szacunkiem. Mówią o tym, że trudno jest żyć w świecie komuś, kto odstaje od normy. Podkreślają znaczenie wolności oraz prawdziwej przyjaźni. Nie pozwalają oceniać po pozorach, doszukując się dobra i piękna nawet tam, gdzie na pierwszy rzut oka go nie ma. Pokazują siłę miłości – tej braterskiej i siostrzanej, ale też matczynej, która w imię dobra swoich dzieci decyduje się na skazanie ich na rozłąkę. Urzekły mnie ogromnie nie tylko treścią, ale również ilustracjami.

Warto zwrócić uwagę na tę publikację, bo to piękna i mądra baśń o współczesnym świecie, w którym starannie trzeba dobierać sobie przyjaciół, doceniać wartość rodziny, nie dać się zniewolić, być cierpliwym, by osiągnąć cel. Jeszcze o pokonywaniu strachu. Wyróżnia się na tle publikacji przeznaczonych dla dzieci doskonałym językiem, dostosowanym do możliwości młodych czytelników, płynną i gładką narracją, oszczędnością w opisywaniu trudnych emocji. Zgadzam się, że jest arcydziełem.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-23
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kotolotki
3 wydania
Kotolotki
Ursula K. Le Guin
8.6/10

Arcydzieło literatury dziecięcej. Pewnego razu mieszkająca w mieście kotka urodziła czworo kociąt. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kociaki miały... skrzydła. Korzystając z rzadki...

Komentarze
@Mirka
@Mirka · ponad 4 lata temu
Mam ją w planach czytelniczych :)
@LiterAnka
@LiterAnka · ponad 4 lata temu
Mnie urzekła, ciepła i trochę staroświecka w najlepszym tego słowa znaczeniu
Kotolotki
3 wydania
Kotolotki
Ursula K. Le Guin
8.6/10
Arcydzieło literatury dziecięcej. Pewnego razu mieszkająca w mieście kotka urodziła czworo kociąt. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kociaki miały... skrzydła. Korzystając z rzadki...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Kotolotki" Urszuli K. Le Guin w wydaniu Prószyński i Ska z roku 2020 to cykl czterech historii przeznaczonych dla młodszych dzieci, choć starsi wiekiem, jak ja, też (prze)czytają je z przyjemnością....

@edytre @edytre

Nie wiem, jak Wy, ale lubię czasem sięgnąć po literaturę dziecięcą. Nie tylko z nostalgii czy dla odprężenia, ale też po to, żeby choć przez chwilę znowu poczuć się jak dziecko. Znaleźć się w świecie...

@Chassefierre @Chassefierre

Pozostałe recenzje @LiterAnka

W górę schodami w dół
Co zmieniło się w szkole?

Wrzesień jest miesiącem powrotu do szkoły, której, jako instytucji, daleko do ideału. Zarówno uczniowie, jak i nauczyciele, zmagać się muszą z licznymi problemami i wyzw...

Recenzja książki W górę schodami w dół
Król Warmii i Saturna
Małe ojczyzny

Języki regionalne istnieją, nawet jeśli nie wszyscy chcą o tym pamiętać. Najgorętszą dyskusję wywołuje język śląski, jednak mamy w Polsce również inne lokalne gwary, któ...

Recenzja książki Król Warmii i Saturna

Nowe recenzje

Przygody Binki i Bąbelka
Recenzja
@Iwona_Nocon:

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl Nie pamiętam bym jako mała dziewczynka poza klasycznymi pozycjami taki...

Recenzja książki Przygody Binki i Bąbelka
Skrzep
Skrzep
@monika.sado...:

Życie często doskwiera i trudno oczekiwać, że wyjdziemy bez żadnych zadrapań. Zło kroczy bezustannie za człowiekiem, ni...

Recenzja książki Skrzep
Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
© 2007 - 2024 nakanapie.pl