Ktoś mnie pokochał recenzja

📚📚📚

"Miłość to odnalezienie jedynej osoby, przy której twoje serce stanie się pełne, która uczyni cię kimś lepszym, niż sam przypuszczałeś, że mógłbyś się stać."

📚📚📚

Bridgertonów ciąg dalszy😁.

"Ktoś mnie pokochał" to druga część serii o perypetiach rodziny Bridgerton. Nadszedł czas na najstarszego brata, czyli Anthonego, wicehrabiego Bridgerton. Jak coś sobie ubzdura, tak musi być i już, a chce mieć żonę. Ważne żeby była dobrze wychowana i prezentowała się nienagannie, i co najważniejsze, żeby się w niej nigdy nie zakochał. Jego wybór pada na Edwinę, okrzykniętą perłą sezonu, jest tylko jeden problem jej siostra Kate. Dziewczyna zrobi wszystko by pokrzyżować plany wicehrabiemu, przez co dochodzi do wielu zabawnych sytuacji🤭.

Kate, od początku pała nienawiścią do Anthongo, uważa, że nie zasługuje on na jej siostrę. Uważa go za hulakę i rozpustnika, nie wierzy, że może się zmienić i dać szczęście jej siostrze. Im lepiej się poznają, im bardziej sobie dogryzają, rodzi się między nimi napięcie. Jak to się mówi od nienawiści do miłości jeden krok i idealnie to do nich pasuje. Są bardzo podobni dla rodziny zrobią wszystko, ale głęboko chowają swoje lęki. Nie okazują słabości, tylko wytrwałość i siłę. Starcie dwóch mocnych charakterów, aż iskry lecą 😁. Ta część jest o wiele bardziej zabawna. Kate i Anthony, to co oni robią, jakie złośliwości i wybryki sobie szykują to bylo przezabawne, ale z nimi tak będzie aż do końca😁. Miłość pojawi się niespodziewanie, nie była w planie, a on się jej boi i to jeszcze jak. Nadal uwielbiam cała rodzinkę Bridgertonów, ale to co działo się na meczu pall malla to było mistrzostwo, idealnie pokazuje jacy oni wszyscy są 🤣, wygrana za wszelką cenę to ich dewiza w tej grze🤭.

Nawet nie macie pojęcia, jak ja się świetnie na tym bawiłam. Nie da się tego ani odłożyć na później, ani czytać w spokoju🤭. Ta historia jest genialna, często zabawna, czasami wzruszająca, a nawet urocza, a wszystko to w klimacie XIX wiecznej Anglii. Już nie mogę się doczekać przygód kolejnych z rodzeństwa. Reread po latach to był świetny pomysł