„Chciała być dziewczyną, która kiedyś potrafiła śmiać się z tego, że umazała się kremem z eklerka, ale też wzruszała się, słuchając trenów Kochanowskiego czy epopei Mickiewicza. Od czasu do czasu usiłowała odnaleźć w sobie tamtą dziewczynę, lecz miała z tym coraz większy kłopot.”
Koszmar wojenny się rozkręca, staje się coraz bardziej brutalniejszy i bezduszny pokazując swoją najbardziej ciemną stronę. W tym wszystkim muszą odnaleźć się ludzie, którzy są winni tylko temu, że nie wpisują się w normy wyznaczone przez oprawcę pod względem narodowościowym. Wśród ciemiężonych ofiar jest bohaterka drugiej części serii „Nauczycielka z getta” pt. „Wciąż pod wiatr”.
Jest październik 1942 roku i ten koszmar nadal trwa, a nawet coraz bardziej się pogłębia. Getto istnieje już dwa lata, a w nim trwa życie, które raczej przypomina ponurą egzystencję. Laura Kozłowska, teraz Lewiatan po zabranym do obozu ukochanym mężu Dawidzie, pozostaje sama z jego braćmi dwunastoletnimi bliźniakami Józkiem i Eliaszem. Przeprowadza się do domu Szulca, kierownika szwalni, dzięki czemu ma zapewnione miejsce zamieszkania i pracę. Niestety, okrucieństwo i chora pomysłowość w gnębieniu zmarnowanych ludzi nie ma końca, gdyż do ciężkich robót zatrudniane są także dzieci. I to na powietrzu przy kilkustopniowym mrozie, a do tego zabrania się im zakładać rękawice, gdyż oprawcy uważają, że one przeszkadzają im w dokładnym wykonywaniu wyznaczonego zadania.
„Eliasz się zamyślił. Dotychczas uważał, że nie ma nic gorszego od życia w getcie. Kilka tygodni temu przekonała się, że Hitlera stać na więcej. Znacznie więcej.”
Eliasz i Józek muszą zapomnieć o tym, że są dziećmi i powinni cieszyć się każdym kolejnym dniem, ale dorosłość zbyt szybko zapukała do ich świata ukazując się w najgorszy możliwy sposób. Nie wiedzą o tym, że pracując przy nowym hitlerowskim projekcie na terenie getta budują prewencyjny obóz dla polskich dzieci, których rodzice zostali uznani przez nazistów za szpiegów lub kolaborantów. Natomiast mali Polacy są uważani za degeneratów zagrażających społeczeństwu. Wydaje się, że nic gorszego nie może już spotkać udręczonych więźniów, gdy nagle w sierpniu 1944 r. następuje likwidacja getta i wywózka Żydów do Auschwitz.
Z niecierpliwością, ale i obawą wyczekiwałam kontynuacji losów ludzi opisanych w pierwszej części serii „Nauczycielka z getta”, która pozostawiła mnie z chaosem myśli i emocjonalnym dołku. Nie sądziłam, że można zawrzeć w książce jeszcze więcej przerażających i ponurych obrazów. Już wówczas losy Laury, Dawida i ich rodzin wzbudzały ogromną ilość przeżyć wywołujących pełną gamę odczuć o różnym zabarwieniu. Jednak początek tej serii okazał się zaledwie preludium do tego, co zaserwowała mi autorka w kontynuacji.
„Wciąż pod wiatr” jest jeszcze bardziej poruszająca, niż jej poprzedniczka, tym bardziej, że w dużej części została poświęcona dramatowi dzieci. Gorycz wojny wylewa się z kart powieści, wnika w nasze umysły i serca budząc złość na to, co człowiek może zrobić drugiemu człowiekowi.
W poprzedniej części autorka zwróciła uwagę na to, że nie wszyscy Niemcy byli pozbawieni serca. Tym razem ukazała sylwetkę nazisty w osobie Franca Wagnera, typowego nacjonalisty, ogarniętego fanatyzmem, pełnego nienawiści, naładowanego hitlerowską propagandą, dla którego liczy się jedynie rasa aryjska, a wszystkie inne nie zasługują na szacunek i dobre traktowanie. Odnosi się do nich z pogardą, wręcz ze wstrętem, uważając za nic niewarte „pomioty”, którym nie należy się dobre traktowanie.
Pani Aneta Krasińska ma niesamowity talent opisywania tego, co dzieje się w duszy, sercu i umysłach człowieka. Robi to niezwykle obrazowo, sugestywnie i wyraziście, że niemal odczuwamy wszystko to, co dzieje się z dręczonymi osobami, integrujemy się z nimi, współczujemy i czujemy złość na tych, którzy uważają się lepsi od innych tylko ze względu na pochodzenie.
Historia przedstawiona w „Nauczycielce z getta” jest jednocześnie ostrzeżeniem przed tym, do czego może doprowadzić nienawiść tego rodzaju. Warto sobie uświadomić, że tylko człowiek jest zdolny do takich okrucieństw wobec swojego własnego gatunku. I to doskonale oddaje autorka w swojej powieści, o której nie jest łatwo zapomnieć i którą trudno spokojnie czytać.
Aż boję się, co stanie się w kolejnej, trzeciej części o nauczycielce z getta, tym bardziej, że zakończenie „Wciąż pod wiatr” po prostu mnie ścięło emocjonalnie i pozostawiło mnie w ogromnym przerażeniu. Najchętniej od razu sięgnęłabym po trzeci tom, ale niestety, muszę na niego poczekać i mam nadzieję, że nie będzie to zbyt długi czas.
W październiku 1942 r. nikt z mieszkańców łódzkiego getta nie przypuszczał, że miasto za drutami będzie istniało jeszcze blisko dwa lata. W rodzinie Lewiatanów kolejne dni przynoszą więcej trudnych...
W październiku 1942 r. nikt z mieszkańców łódzkiego getta nie przypuszczał, że miasto za drutami będzie istniało jeszcze blisko dwa lata. W rodzinie Lewiatanów kolejne dni przynoszą więcej trudnych...
„Nauczycielka z getta. Wciąż pod wiatr” to książka autorstwa Anety Krasińskiej wydana przez Wydawnictwo Jaguar. Jest to drugi tom serii. Książka opowiada losy Laury, która dobrowolnie przekroczyła b...
@lunka.bookstagram
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...